HFM

artykulylista3

 

Pianohooligan - 15 Studies For The Oberek

cd092015 10

Decca/Universal 2014

Muzyka: k4
Realizacja: k2


Po eksperymentach z muzyką Krzysztofa Pendereckiego Pianohooligan (pianista Piotr Orzechowski) proponuje album z własnymi utworami, inspirowanymi polskim folklorem. Dogłębne studia nad fenomenem oberka zaowocowały cyklem 15 kompozycji. Zostały one podzielone na pięć sekcji: „The Colour”, „The Tensions”, „The Puls”, „The Impuls”, „The Line”. Każda zawiera trzy krótkie numery, w których Orzechowski bierze pod lupę główne elementy tańców mazurkowych. W efekcie powstało dzieło wielostylistyczne, imponujące bogactwem środków kompozytorskich i pianistycznych, a przy tym precyzyjnie usystematyzowane. Całość jest syntezą muzyki improwizowanej, klasycznej (Chopin, Skriabin, Szymanowski, impresjonizm), XX-wiecznej (sonoryzm, minimalizm, repetytywizm) i różnych odmian jazzu. Element etniczny został podany nie wprost i nadbudowuje się ponad dźwiękami. Artysta dysponuje olśniewającą techniką. Operuje pięknym dźwiękiem o wysokiej selektywności. Potrafi się poruszać jednocześnie na kilku planach brzmieniowych, dynamicznych, fakturalnych i kolorystycznych. „15 Studies for the Oberek” to album absolutnie unikatowy, łączący element intelektualno-konstruktywistyczny z nieskrępowaną improwizacją. Gorąco polecam!

Bogdan Chmura
Źródło: HFiM 09/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Wojciech Majewski gra Skriabina

cd 2015 078 14

Polskie Radio 2015

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Szesnastoletni uczeń szkoły muzycznej zobaczył w telewizji słynny moskiewski koncert Vladimira Horowitza (1986). Usłyszał tam kilka etiud Skriabina i uległ wielkiej fascynacji tym kompozytorem. Zgłębiał jego biografię i idee; poznawał jego twórczość, a utwory na fortepian solo włączał do swego repertuaru. Po kilkunastu latach pojawił się w muzeum Skriabina w Moskwie z wykładami i recitalem, a zwieńczeniem jego drogi jest album, zatytułowany po prostu: „Wojciech Majewski gra Skriabina”. Można by powiedzieć – ot, zwykłe koleje losu zdolnego, dociekliwego pianisty, ale to nie ten przypadek. Ojciec (Henryk) i brat (Robert) Wojciecha Majewskiego to znani trębacze jazzowi, a sam Wojciech, po klasycznych studiach pianistycznych, również zawodowo uprawia jazz jako instrumentalista, kompozytor, aranżer i pedagog. Podtrzymuje też związki z muzyką poważną – jako pianista i kompozytor. Wojciech Majewski – artysta otwarty – w Skriabinie ceni właśnie otwartość: na piękno melodii i eksperymenty harmoniczne, na liryzm i mistycyzm, na barwę dźwięku i architekturę utworu. Majewski wydobywa potencjał formy i treści tej muzyki. Jest w tej interpretacji i zuchwała wirtuozeria, i czarowna subtelność; są kontrasty dynamiki i refleksyjność. Wybrane trzydzieści cztery miniatury (głównie preludia, mazurki i etiudy) zosta- ły ułożone według chronologii powstania, tworząc opowieść o podróży (przerwanej przez śmierć) Skriabina ku misterium życia i sztuki. Wojciech Majewski jest także producentem tej świetnie nagranej płyty.

Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 07-08/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Pieśni Powstania Warszawskiego

cd 2015 078 10

Fundacja Filharmonia im. Romualda Traugutta 2014

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Na początku 1982 roku, po wprowadzeniu stanu wojennego, grupa muzyków i aktorów utworzyła Filharmonię im. Romualda Traugutta. Wykonywaniem pieśni patriotycznych zespół podnosił Polaków na duchu. Dawne pieśni – czy to z czasów Konstytucji 3 Maja, z Powstania Styczniowego, czy z Powstania Warszawskiego – to także źródło wiedzy o historii. To tradycja łącząca pokolenia, to wreszcie – utwory o walorach muzycznych i literackich, które można docenić, gdy otrzymają atrakcyjną aranżację i porywającą interpretację. Po znakomitej płycie z pieśniami Powstania Styczniowego (2013), 70 lat po Powstaniu Warszawskim słuchacze otrzymują album z pieśniami legendarnego zrywu bojowego stolicy z tak znanymi tytułami, jak „Warszawskie dzieci” (mało kto wie, że to kompozycja Andrzeja Panufnika), „Pałacyk Michla” czy „O Barbaro” (słowa i muzyka: Krzysztof Kamil Baczyński). W nagraniu brało udział w sumie kilkadziesiąt osób – wokalistów i instrumentalistów. Jest to dzieło zbiorowe, tak jak zbiorowa i ukryta pod pseudonimami była walka młodych ludzi na powstańczych barykadach. Szczerze brzmią żarliwe deklaracje poświęcenia dla ojczyzny. Wzrusza humor opiewanej codzienności powstańczej, a każde słowo jest zrozumiałe dzięki dbałości o dykcję i dobrej realizacji technicznej nagrania. Zdjęcie z okładki przedstawia powstańców z kompanii „Stefan”, którzy z zapałem śpiewają, zgromadzeni wokół fortepianu. Takie „polowe” warunki i atmosferę wykonywania powstańczych pieśni udało się uchwycić w prostych (lecz zgrabnych i ciekawych) aranżacjach Włodzimierza Korcza.

Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 07-08/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

James Horner - Pas de deux

cd 2015 078 17

Mari i Hakon Samuelsen Royal Liverpool Philharmonic Orchestra/Vasily Petrenko Mercury Classics 2015

Muzyka: k4
Realizacja: k2

„Instrumenty Stradivariusa stanowią rodzinę, tak jak my” – twierdzi Mari Samuelsen, norweska skrzypaczka, która uwielbia występować w duecie z bratem Hakonem, wiolonczelistą. Wybór interesującego repertuaru na taki skład smyczkowy jest skromny – koncert Brahmsa, koncert Deliusa i niewiele więcej, toteż rodzeństwo Samuelsen z zachwytem przyjęło wiadomość, że James Horner napisze specjalnie dla nich obszerny utwór orkiestrowy z solową partią skrzypiec i wiolonczeli. Podwójny zdobywca Oscara (za „Titanika”), po nie najlepiej odebranych młodzieńczych dziełach „poważnych”, praktycznie nie zapuszcza się na inne obszary niż muzyka dla kina. Dwudziestoośmiominutowe „Pas de deux” jest w istocie trzyczęściowym koncertem. Zgodnie z tytułem, linie melodyczne (personifikacje postaci męskiej i żeńskiej) pozostają w nieustannym tańcu, bliskości, splocie, równoległości, naprzemienności, ucieczce i gonitwie. Zmienia się nastrój, rytm i tempo tańca, lecz trwa sugestywność płynących obrazów. Miłośnicy muzyki filmowej Hornera się nie zawiodą. Bywalcy filharmonii zauważą umiejętność opanowania dużej formy. Słuchacze docenią też z pewnością grę solistów. To wspaniali wirtuozi, perfekcyjni i wrażliwi interpretatorzy wszystkich utworów (w tym słynnych „Fratres” Pärta, kompozycji Sollimy i Einaudiego). Na skrzypcach i wiolonczeli Stradivariusa prezentują się znakomicie – i w duecie, i solo.

Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 07-08/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Musica Sacromontana - Joseph Schnabel

cd112015 13

Gregorianum 2014

Muzyka: k4
Realizacja: k2

więtogórskiej im. Józefa Zeidlera działa przy bazylice i klasztorze filipinów na Świętej Górze (Głogówko koło Gostynia). Propaguje nie tylko dzieła swojego patrona, lecz także innych zapomnianych animatorów życia muzycznego na Dolnym Śląsku w minionym kilkusetleciu. W ramach firmowanej przez stowarzyszenie serii nagrań Musica Sacromontana wydano album z twórczością Josepha Schnabla (1767-1831). Schnabel był kompozytorem, dyrygentem, organistą i pedagogiem związanym z Wrocławiem. Pracował m.in. jako kapelmistrz katedry i dyrektor Instytutu Muzyki Kościelnej oraz koncertmistrz Teatru Miejskiego. Uniwersytet Wrocławski nagrodził go doktoratem honoris causa. Twórczość Schnabla była wydawana i wykonywana nie tylko na dolnym Śląsku czy w Wielkopolsce, lecz w całej Europie Środkowej. Przedstawiana tu płyta zawiera próbkę jego dorobku orkiestrowego i kameralnego. Świadczy o bardzo dobrym opanowaniu warsztatu i swobodnym poruszaniu się w idiomie muzyki klasycznej. Do wartkiej, radosnej, choć może zbyt jednolitej pod względem tempa i nastroju, oprawy mszy świetnie dobrano ciepłe, jasne głosy solowe. Kwintet zaskakuje obsadą – do tradycyjnego kwartetu smyczkowego Schnabel dodał bowiem… gitarę (znakomity Piotr Zaleski), uzyskując ciekawe, „zmiękczone” brzmienie i „koronkową” fakturę. Kto lubi Mozarta, posłucha tej płyty z przyjemnością.

Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 06/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Omnes Sancti Dei

cd112015 07

Gregorianum 2014

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Omawiany album nagrano w Miedniewicach pod Żyrardowem, w kościele Matki Bożej Świętorodzinnej. Fantastyczną akustykę tego miejsca można śmiało polecić zespołom muzyki dawnej i kameralistom wszelkiej maści. Trudno o lepszą „oprawę przestrzenną” dla utworów sakralnych z repertuaru kapeli rorantystów (istniejącej na Wawelu od 1543 roku), śpiewanych przez Gregorianum. Grupa Gregorianum specjalizuje się właśnie w tej muzyce. Przeczesuje archiwa i wydobywa z nich utwory niewykonywane od trzystu lat. Na jej drugiej płycie poświęconej rorantystom znalazły się dzieła Jacotina, Pacellego, Liliusa (bardzo ciekawa czterogłosowa msza), Orgasa i Terzagi – a więc włoskich muzyków, sprowadzanych na dwór królewski od końca XVI wieku. Jest też jeden utwór Polaka, Walentyna Gawary, i kilka dzieł anonimowych. Motyw przewodni albumu, zgodnie z tytułem, to opiewanie świętych katolickich. Najjaśniej wśród nich świeci gwiazda św. Wojciecha, opisana w zachwycającym, kunsztownie skonstruowanym pięciogłosowym motecie Gawary „Per merita Santi Adalberti”. Wielka szkoda, że nie są znane żadne informacje o życiu i twórczości tego kompozytora. Uduchowione dzieła wymagają uduchowionej interpretacji i taką zapewnia Gregorianum. Spokój płynących fraz, nieskazitelna intonacja, piękne współbrzmienie głosów, niespieszne wybrzmiewanie pauz, a wreszcie przemyślnie ułożony program – to cechy, dzięki którym recital wokalny Gregorianum zamienia się w misterium, pełne muzycznych odkryć

Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 06/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF