HFM

artykulylista3

 

Agnieszka Stulgińska - Chamber Works

cdhfm10r001

DUX 2013

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Wśród kompozytorów polskich średniego i młodego pokolenia kobiety stanowią liczną, prężną i utalentowaną grupę. Hanna Kulenty, Aleksandra Gryka, Jagoda Szmytka, Weronika Ratusińska czy Agata Zubel (również znakomita śpiewaczka) to tylko kilka głośnych nazwisk. Agnieszka Stulgińska (ur. 1978) należy do grupy kilkunastu stypendystów programu „Młodzi Kompozytorzy w hołdzie Fryderykowi Chopinowi” i w jego ramach prezentuje swój dorobek w formie monograficznej płyty. Album zawiera 47 minut muzyki – pięć utworów kameralnych z lat 2007-2012, na rozmaite składy: od duetu fortepianowego po orkiestrę kameralną. Stulgińska uprawia, jak sama to określiła, „dokumentalistykę muzyczną”. Indywidualnym językiem twórczym pragnie zapisać ciekawe i ważne wydarzenia, obserwacje, przeżycia; stworzyć sonorystyczne relacje. Dwa fortepiany preparowane toczą pasjonującą rozmowę w kompozycji „Let’s meet” („Poznajmy/ spotkajmy się”). Miejscami bardzo gęsta faktura „Starej rzeki” maluje wielowarstwowy pejzaż pamięci. „FGT” czyli „Latająca śmieciarka” jest metaforą kompozytorskiej wyobraźni, w której fragmenty klasyki światowej (do odgadnięcia przez słuchacza) mieszają się z urywkami nowych pomysłów i strzępkami wspomnień dźwiękowych. Świat Stulgińskiej nie urzeka miłymi brzmieniami, ale instrumentaliści zaproszeni do jego współtworzenia rozumieją wszystko bez słów. Brawa dla akordeonistów – Macieja Frąckiewicza i Silke Lange.

Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 10/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Lutosławski Songs and Carols

cdhfm10r004

DUX 2013

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Kompozycje wokalne Witold Lutosławski pisał prawie przez całe twórcze życie. Omawiany tu album zawiera ich część, wybraną według mieszanego klucza gatunku/odbiorcy/ obsady wykonawczej. Są to więc kolędy, utwory dla dzieci, pieśni na głos kobiecy z akompaniamentem fortepianu. Na jednej płycie znalazły się kolędy, na drugiej – m.in. cykl pięciu pieśni do wierszy Iłłakowiczówny, sześć piosenek dziecinnych do poezji Tuwima oraz piosenki dziecinne do tekstów Porazińskiej. Anna Radziejewska z Mariuszem Rutkowskim wykonują je tak, aby chwile wesołości, wzruszenia i zachwytu mogli przeżyć wszyscy melomani – i ci najmłodsi, i ich rodzice. Nie ma tu infantylizacji czy mizdrzenia się do dzieciaków; jest natomiast perfekcja dykcji („O Panu Tralalińskim”), bezbłędne wykorzystanie gamy środków wokalno-aktorskich do przedstawiania galerii postaci ludzkich, zwierząt („Ptasie plotki”), przedmiotów i zjawisk przyrodniczych („Wiatr”). Uwagę zwraca niuansowanie barwy głosu i tempa, stosowanie akcentów i pauz. Tuż po II wojnie Lutosławski opracował na zamówienie PWM akompaniamenty do tradycyjnych polskich kolęd. Zrobił to w sposób tak wyrafinowany i nowatorski, że nie sposób śpiewać tych kolęd „zgrzebnie” czy „naiwnie”. Radziejewska prezentuje zatem świetną technikę, zamieniając takie kolędy, jak „Jezus malusieńki”, we współczesne miniarie. Kolejne udane wspólne nagranie Radziejewskiej z Rutkowskim zarejestrowano w przyjaznej akustyce Centrum Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach.

Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 10/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Paweł Łukaszewski - Musica Sacra 2

cd 062014 005

Elisio 2013

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Cel, jakim jest sacrum, zaczyna się tam, gdzie kończy się warsztat, a nadmierna koncentracja na sprawach technicznych nie pozwala zaistnieć warstwie głównej, dużo głębszej niż ortografia muzyczna” – uważa Paweł Łukaszewski, który główny nurt twórczości poświęca muzyce głęboko osadzonej w chrześcijaństwie, inspirowanej liturgią, wyrażającej wiarę i miłość bliźniego. Chór i organy – to filary wykonawcze. Na drugiej z serii płyt rejestrujących sakralny dorobek Łukaszewskiego znalazły się kompozycje na te dwa niebiańskie hiperinstrumenty. Dla Łukaszewskiego ważne jest słowo śpiewane – nośnik świętych prawd. Sięga do tekstów tradycyjnych – z Biblii i nie tylko, w języku łacińskim i niemieckim. Niemieckie modlitwy posłużyły za osnowę hieratycznego homagium złożonego świętej Edycie Stein. Veni Creator i Stabat Mater, znane wszak z niezliczonych opracowań, w ujęciu Łukaszewskiego brzmią z wielką mocą dobra, wyśpiewaną w akcie bezgranicznego zaufania Bogu. Wersy Psalmu 102., skandowane w idealnych proporcjach tempa i dynamiki (niezrównana Schola Cantorum Gedanensis), wprost uderzają w słuchacza. Podobnie „Icon” – lapidarny utwór na organy solo (świetny Jan Bokszczanin). W koncercie na organy i smyczki partia solowa staje się dramatyczną, żarliwą wokalizą. Atrakcyjne muzycznie sacrum kompozycji Łukaszewskiego zyskało popularność w Wielkiej Brytanii i tamtejszych środowiskach chóralnych. Ta płyta wyjaśnia, dlaczego.

Autor: Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 06/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Joanna Michna - Enjoy Wagner

cd 062014 004

Elisio 2013

Muzyka: k4
Realizacja: k2

W czasach, kiedy nie było radia, ba, gramofonu, europejscy melomani doskonale znali najnowszy repertuar operowy. Zamawiali korespondencyjnie nuty wyciągów fortepianowych i w salonach wykonywali całe dzieła, wyśpiewując wszystkie partie przy własnym akompaniamencie. Takie muzyczne wieczory znamy na przykład ze wspomnień rodziny Karola Szymanowskiego. Popularne były też parafrazy fortepianowe najpopularniejszych fragmentów oper, niejednokrotnie dokonywane przez kompozytorów nie mniej wybitnych niż autorzy oryginału. Joanna Michna, której dyskografia zawiera już m.in. fortepianowe opracowania utworów Verdiego i Mozarta, w roku jubileuszu dwóchsetlecia urodzin Wagnera przemogła swoją dotychczasową niechęć do mistrza z Bayreuth. Sięgnęła do parafraz spod pióra Czernego, Raffa, Tausiga, Busoniego i oczywiście Liszta, dodając cztery miniatury fortepianowe samego Wagnera. 66 minut muzyki, ułożonej według chronologii premier, składa się na ciekawy, zróżnicowany pod względem nastroju recital. Fragmenty liryczne („Pieśń do gwiazdy” z „Tannhäusera” w przeróbce Liszta) są przeplatane dramatycznymi (cwałujące po „Tausigowsku” Walkirie), a nawet humorystycznymi („Polka”). Wydaje się, że Joanna Michna lepiej czuje się w klimacie dramatyzmu i skrajnych emocji, a siła uderzenia w połączeniu z biegłością techniczną pozwalają jej wydobyć energię i patos ukryte w tej muzyce. W interpretacji artystki fortepian naprawdę zamienia się w orkiestrę – a przecież właśnie taki był cel Liszta i innych.

Autor: Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 06/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Agostino Steffani - Stabat Mater

cd 062014 002

Dux 2013

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Europejski barok to nieustanna wędrówka kompozytorów – w poszukiwaniu nauczyciela, mistrza albo kolejnego pracodawcy. Niemcy jeździli do Włoch, a Włosi – do Niemiec. Agostino Steffani (1654-1728) przebywał m.in. w Monachium, Hanowerze, Düsseldorfie, Löpsingen i Seltz. Czasem zajmował stanowisko nadwornego muzyka, a czasem – wikarego lub proboszcza, jako że był też księdzem katolickim. O dziwo, jego twórczość sakralna jest o wiele mniej znana niż opery i kameralistyka. Odkrywana w manuskryptach i nagrywana, z pewnością zainteresuje nie tylko muzykologów. O jakie skarby chodzi, pokazuje omawiany album. Prawie dwie trzecie czasu nagrania zajmują światowe prapremiery fonograficzne. To krótkie (5-12 minut) utwory wokalno- -instrumentalne, przeważnie kilkugłosowe. Płytę otwiera „Stabat Mater”, ostatnie dzieło, najwyżej cenione przez samego kompozytora, jedno z najpiękniejszych opracowań tekstu tej sekwencji w dziejach muzyki. Twórczość Steffaniego robi wielkie wrażenie poprzez swą perfekcyjną konstrukcję, intensywność i spiętrzenie emocji. Fragmenty, w których dialogują głosy (od dwóch do pięciu) brzmią jak fascynujące ansamble operowe. W tych „sakralnych mikrooperach” natchniony Diego Fasolis obsadził pierwszorzędnych śpiewaków, wśród których prym wiodą: Cecilia Bartoli, brawurowa jak zawsze, oraz jeden z najlepszych młodych kontratenorów – Argentyńczyk Franco Fagioli. Steffani: dodaj do ulubionych!

Autor: Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 06/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Krzysztof Penderecki - Powiało na mnie morze snów…

cd 062014 007

Izabela Matuła (sopran), Agnieszka Rehlis (mezzosopran), Leszek Skrla (baryton) Orkiestra i Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej/ /Wojciech Rajski Dux 2013

Muzyka: k4
Realizacja: k2

VIII symfonia Krzysztofa Pendereckiego nosi podtytuł „Pieśni przemijania”, a jej tkankę literacką stanowią niemieckojęzyczne wiersze o drzewach. Zestawiając te utwory, kompozytor natrafił na wiele pięknych polskich wierszy o drzewach. Szkoda było ich nie umuzycznić, uzupełniając o wiersze „niedrzewne”. Tak powstało godzinne dzieło wokalno-instrumentalne, z podtytułem „Pieśni zadumy i nostalgii”, a tytułem zaczerpniętym z poezji Tadeusza Micińskiego: „Powiało na mnie morze snów”. Ostateczny kształt utworowi nadała okazja, którą miał uświetnić – obchody dwóchsetlecia urodzin Chopina. Motywem przewodnim części trzeciej jest wiersz Norwida „Fortepian Szopena”. Inni wybrani poeci to m.in.: Leśmian, Wat, Staff, Tetmajer. Szkoda, że tekstów nie zamieszczono w książeczce. Cytując swoje młodzieńcze kompozycje pieśniarskie i wykorzystując świetną literaturę, Penderecki napisał nastrojową, mieniącą się bogactwem barw brzmieniowych opowieść o wyobraźni, samotności i śmierci. To swoisty pastisz estetyki symfonicznej Mahlera. Kantata, która mogłaby (prawie) powstać około roku 1910; brakujące ogniwo w historii muzyki polskiej – gdzieś między poematami Karłowicza a III symfonią Szymanowskiego. To dzieło niezwykłej urody i mądrości, które melomani mogą podziwiać dzięki wrażliwym na słowo solistom (szczególne brawa dla Agnieszki Rehlis) i subtelnie poprowadzonej białostockiej orkiestrze.

Autor: Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 06/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF