Komisja Macierewicza zamierza zakupić Tupolewa i dokonać eksperymentu: rozpędzić go i zderzyć z samochodem, na dachu którego umieszczona będzie brzoza.

W sumie, dublera Prezydenta mają - to może się udać :/

Tak wesołych wyborów jak ostatnie amerykańskie nie pamiętam. Wygrał nie ten, który powinien i to się zdarza (na tyle przekonująco, że nie będzie cudu nad urną, np. część elektorów mogła zmieni zdanie). Do jednego Donalda T. mocno się rozczarowałem, drugi ma u mnie otwartą linię kredytową. Jest nieprzewidywalny, natomiast przewidywalna jest Clintonowa. Dążyłaby do konfrontacji z Rosją i Chinami, a głównym punktem jej polityki wobec Polski jest wypłata przez nasz kraj ponad 60 mld dolarów organizacjom żydowskim. Z czego zresztą chyba nie zrezygnowała.

joemonster.org/images/vad/img_37850/840a...9cbc07053875c4af.jpg

Jest weselej niż u nas, bo ichni KOD nawet nie zaczekał, jak ten z naszego podwórka, na pretekst. Więc protesty są skierowane przeciwko ... no właśnie, czemu? Demokracji? Systemowi wyborczemu? Tym, którzy głosowali na DT? Wie ktoś może?

Niektórzy tamtejsi celebryci zapowiedzieli emigrację w przypadku wygranej Trumpa. Zupełnie jak niektórzy nasi, którzy zapowiadali to samo w przypadku wygranej PiS. Niestety ani jedni, anie drudzy nie mają jaj. Piszę "niestety" również odnośnie tych amerykańskich, bo szansa że jako miejsce emigracji wybraliby Polskę jest niewielka.

Adam Szulc napisał: Tak wesołych wyborów jak ostatnie amerykańskie nie pamiętam. Wygrał nie ten, który powinien i to się zdarza (na tyle przekonująco, że nie będzie cudu nad urną, np. część elektorów mogła zmieni zdanie).

Chyba jeszcze nie wygrał, bo na razie zagłosował amerykański pipul, ale sami elektorzy chyba jeszcze nie, a słyszałem że jacyś tam się odgrażali, że nie zagłosują na tego czy owego. Ale musieliby mieć jaja, których zapewne nie mają, jak zauważyłeś. A już na pewno nie znajdzie się 42 takich, którzy nieoczekiwanie zagłosują na Hilarię. Ichni KOD jest weselszy, bo jest jeszcze głupszy - postęp lewactwa jest tam jednak znacznie dłuższy i szybszy. Ale mają jeden argument, który ma związek z rzeczywistością - głosujących na Hilarię pipulów jest w/g ostatnich wyników minimalnie więcej, więc będą jeszcze długo drzeć japę, że zostali oszukani przez system.
Ja śledziłem całą transmisję na CNBC (tvp info nie dałem rady, bo tam w kółko ktoś mi tłumaczył na czym polega system elektorski, a np. CNN to już lewacki hardkor) aż do rana, bo tam dobrze ogarniali arytmetykę, ale po zaskakującym przemówieniu Trumpa, które równie dobrze mogłaby wygłosić Hilaria, jakoś nie poprawił im się humor i dalej ciągnęli narrację, jaki to Trump straszny i zły . Bywało gorąco np. jak Hilaria łatwo zgarnęła 55 pkt. z Kalifornii (chyba najbardziej lewoskrętny stan dzisiaj) i długo prowadziła wyścig. Innym razem facet od arytmetyki przewidział jako całkiem prawdopodobny wariant 239 vs. 239, i straszył że wyskoczy constitution error i Ameryka się zawiesi

Tak, jest wesoło.
To niesłychane w Ameryce, by bardzo bogaty biały, tak ochoczo wprowadzał się do komunalnego lokalu, zajmowanego wcześniej przez murzyńską rodzinę.

Ciekawy prognostyk dla początku urzędowania Donalda Trumpa:

wolnosc24.pl/2016/11/13/nastepna-walka-donalda-komentarz/

"Profesor Allan Lichtman, który od 32 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów w USA, postawił ostatnio śmiałą tezę. Uważa on, że republikańska wierchuszka będzie chciała doprowadzić do impeachmentu Trumpa już w pierwszym roku jego prezydentury (...) Kto może przewodzić takiemu zamachowi? Kluczowe postacie można ustalić, patrząc na listę czołowych republikanów, którzy otwarcie odmówili poparcia kandydatury Trumpa. Otwiera ją najzagorzalszy jak dotąd przeciwnik, Collin Powell. Za nim jest cały klan Bushów, Mitt Romney, senator Larry Pressler, Michael Bloomberg, Marc Racicot, Mike Murphy by wymienić tylko najbardziej znane nazwiska".

I historia dla mniej wymagających:

wolnosc24.pl/2016/11/03/kolejny-cios-dla...moc-monike-levinsky/

raczer napisał: Bywało gorąco np. jak Hilaria łatwo zgarnęła 55 pkt. z Kalifornii (chyba najbardziej lewoskrętny stan dzisiaj)

Jak to jest że to właśnie w tym najbardziej lewackim stanie powstały giganty technologiczne takie jak Google, Yahoo!, EBay, Facebook itp. ?
Przecież powinny powstać w Alabamie

vasa napisał:

raczer napisał: Bywało gorąco np. jak Hilaria łatwo zgarnęła 55 pkt. z Kalifornii (chyba najbardziej lewoskrętny stan dzisiaj)

Jak to jest że to właśnie w tym najbardziej lewackim stanie powstały giganty technologiczne takie jak Google, Yahoo!, EBay, Facebook itp. ?
Przecież powinny powstać w Alabamie

Bo Dolina Krzemowa powstawała w połowie ubiegłego stulecia, i nie było to dzieło komuszków, związków zawodowych, aktywistów zwalczających rasizm, czy bojowników o sprawiedliwość społeczną. Wszystkich tych pasożytów bardzo się od tamtych czasów namnożyło, jak wszędzie gdzie kwitnie dobrobyt, i pewnie pozostałyby po nim tylko wspomnienia, gdyby nie import (legalny) wykształconych ludzi w całego świata, zwłaszcza z Azji.

vasa napisał:

raczer napisał: Bywało gorąco np. jak Hilaria łatwo zgarnęła 55 pkt. z Kalifornii (chyba najbardziej lewoskrętny stan dzisiaj)

Jak to jest że to właśnie w tym najbardziej lewackim stanie powstały giganty technologiczne takie jak Google, Yahoo!, EBay, Facebook itp. ?

Według badania przeprowadzonego przez gazetę The Orange County Register Kalifornia jest stanem najbardziej nieprzyjaznym dla biznesu:

www.ocregister.com/articles/california-7...states-business.html

Choć można się spotkać i z innymi ocenami. Według tej organizacji

www.freedominthe50states.org/economic/california

Kalifornia pod względem wolności gospodarczej wypada lepiej i zajmuje przedostatnie miejsce.

Jak to pogodzić z sukcesami wymienionych przez Ciebie firm? Po pierwsze, nieprzypadkowo wymieniłeś takie, które fizycznie nie muszą działać w Kalifornii. Wielu programistów pracuje np. w Indiach. Po drugie, one dobrze wiedzą jak unikać podatków:

www.wired.com/2016/08/apple-rest-silicon-valley-avoids-tax-man/

Szary obywatel ma z tego niewiele, poza tym, że może zawrzeć jednopłciowe "małżeństwo", a dzieci w szkołach są zmuszane raz w roku do zakładania tęczowych strojów. Odsetek ubogich w Kalifornii jest o 50% wyższy niż średnia krajowa.

raczer napisał: Wszystkich tych pasożytów bardzo się od tamtych czasów namnożyło, jak wszędzie gdzie kwitnie dobrobyt,

Adam Szulc napisał: Odsetek ubogich w Kalifornii jest o 50% wyższy niż średnia krajowa.

Panowie. To jest dobrobyt czy go nie ma? Uzgodnijcie zeznania
No i omijacie moje pytanie: Dlaczego nie bogobojne Utach czy prawoskrętna Alabama pcha ten świat do przodu tylko paskudna lewacka Kalifornia, zmuszająca dzieci do zakładania tęczowych ubranek.
Imaginujcie sobie że są tacy co twierdzą że warunkiem koniecznym rozwoju jest liberalne światopoglądowo środowisko społeczne

vasa napisał:

raczer napisał: Wszystkich tych pasożytów bardzo się od tamtych czasów namnożyło, jak wszędzie gdzie kwitnie dobrobyt,

Adam Szulc napisał: Odsetek ubogich w Kalifornii jest o 50% wyższy niż średnia krajowa.

Panowie. To jest dobrobyt czy go nie ma? Uzgodnijcie zeznania

Nie ma czego uzgadniać. Wystarczy ruszyć głową, ewentualnie poszperać w internecie, żeby stwierdzić że te stwierdzenia nie wykluczają się wzajemnie. Urzędowa granica ubóstwa w USA dla jednej osoby w 2015 r. wynosiła 11770 dolarów rocznie.

No i omijacie moje pytanie: Dlaczego nie bogobojne Utach czy prawoskrętna Alabama pcha ten świat do przodu tylko paskudna lewacka Kalifornia, zmuszająca dzieci do zakładania tęczowych ubranek.

Odpowiedzi już padły, powtórzę w skrócie (dalsze korepetycje nie będą za darmo, więc postaraj się je wykorzystać):

1. Doliny Krzemowej nie założyli obrońcy pederastów. Stało się to w czasach gdy tak rozumiany postęp nie dotarł jeszcze do Kaliforni (nawet w latach 70-tych gubernatorem "The Golden State" był Ronald Reagan).
2. Takie firmy jak Google są w stanie omijać przepisy zabójcze dla tradycyjnego biznesu.

Imaginujcie sobie że są tacy co twierdzą że warunkiem koniecznym rozwoju jest liberalne światopoglądowo środowisko społeczne

Czy to ci sami, którym trzeba co najmniej dwa razy tłumaczyć proste zależności?

Adam Szulc napisał: Czy to ci sami, którym trzeba co najmniej dwa razy tłumaczyć proste zależności?

Zależności bywają proste ale to co pokazujesz nie jest proste lecz prostackie.
Czy tak trudno zrozumieć że żeby wymyślić i wdrożyć coś nowego to trzeba się oderwać od schematów, przyzwyczajeń i nawyków?
I nie istnieje oderwanie częściowe, dotyczące techniki. Albo środowisko jest otwarte na nowe idee albo nie. Nie ma wpół drogi.

Oczywiście istnieją społeczeństwa o wysokim stopniu innowacyjności a nie akceptujące odmienności (np tęczowej) ale są w ogromnej mniejszości (ok 20% sklasyfikowanych przez Bloomberga) i są to gospodarki azjatyckie oraz Rosja. Pozostałe to kraje należące do europejskiego kręgu kulturowego. A ponieważ ja nie chcę żyć w społeczeństwie azjatyckim to opowiadam się za modelem społeczeństwa otwartego a nie jakiegoś ksenofobicznego, katotalibanu z cywilizacyjnych obrzeży.

vasa napisał: ... Czy tak trudno zrozumieć że żeby wymyślić i wdrożyć coś nowego to trzeba się oderwać od schematów, przyzwyczajeń i nawyków?

Dlatego takie firmy jak Google czy Oracle de facto oderwały się od Kalifornii pełnej schematów, przyzwyczajeń i nawyków rodem z Orwella. Tamtejszym postępowcom, tak jak Sowietom, już nie wystarcza pokonanie przeciwnika. Muszą go jeszcze upokorzyć. Żeby nie być gołosłownym:

"Dyrekcja podstawówki wyznacza tam dzień, kiedy uczeń raz do roku ma do wyboru – albo nakłada na siebie coś tęczowego, albo nosi kartkę na szyi i milczy, a na kartce jest napisane: ‘W solidarności z osobami homoseksualnymi, transseksualnymi, prześladowanymi i cierpiącymi za płeć będę milczeć"".

wpolityce.pl/kultura/252084-gretkowska-p...archalnym-garniturem

Jeżeli dodać do tego zamordyzm gospodarczy, to nie dziwie, że:

"Over the last decade we've detected a steady acceleration of businesses moving out of California. You routinely see these employers and the jobs relocated in Nevada, Colorado, Texas and Idaho."

www.heritage.org/research/commentary/201...n-out-to-be-a-mirage

I nie istnieje oderwanie częściowe, dotyczące techniki. Albo środowisko jest otwarte na nowe idee albo nie. Nie ma wpół drogi.
Oczywiście istnieją społeczeństwa o wysokim stopniu innowacyjności a nie akceptujące odmienności (np tęczowej) ale są w ogromnej mniejszości (ok 20% sklasyfikowanych przez Bloomberga) i są to gospodarki azjatyckie oraz Rosja.

To jak w końcu? Istnieją czy nie istnieją? Chyba jednak tak, bo te 20% powoli wykupuje postępowy świat. I jakoś tak się składa, że flagowe firmy w jednym z najbardziej postępowych krajów na świecie - Volvo, Saab i Erickson zostały wykupione przez nietolerancyjnych Azjatów.

Pozostałe to kraje należące do europejskiego kręgu kulturowego. A ponieważ ja nie chcę żyć w społeczeństwie azjatyckim to opowiadam się za modelem społeczeństwa otwartego a nie jakiegoś ksenofobicznego, katotalibanu z cywilizacyjnych obrzeży.

Te otwarte społeczeństwa powoli są zamykane przez muzułmanów. Właśnie dlatego, że za bardzo się otworzyły. Można powiedzieć, że polski katotaliban na razie jest wolny od tych zagrożeń z powody biedy. A konserwatywna Szwajcaria? Chyba z innego powodu. Może dlatego, że jest demokratyczna, a większość nie lubi postępu rozumianego jako promocja wynaturzeń. W innych krajach potrzebny jest zamordyzm w stylu opisanym przez Gretkowską.

To jak w końcu? Istnieją czy nie istnieją? Chyba jednak tak, bo te 20% powoli wykupuje postępowy świat. I jakoś tak się składa, że flagowe firmy w jednym z najbardziej postępowych krajów na świecie - Volvo, Saab i Erickson zostały wykupione przez nietolerancyjnych Azjatów.

Są wykupywane a nie tworzone. Wymienione przez Ciebie firmy odnotowały swój wzrost i rozkwit we władaniu przedstawicieli społeczeństw otwartych a potem zostały sprzedane jako logotyp lub dawca technologii. Pewnie lokalne skandynawskie mało konserwatywne osobniki wymyślają teraz jakieś nowe cuda, które za jakiś czas opchną innym.

Over the last decade we've detected a steady acceleration of businesses moving out of California. You routinely see these employers and the jobs relocated in Nevada, Colorado, Texas and Idaho.

A może w Kalifornii jest, po prostu, za drogo? Jeżeli tam żyje około miliona milionerów to ile kosztuje wynajęcie przysłowiowego garażu?

Te otwarte społeczeństwa powoli są zamykane przez muzułmanów. Właśnie dlatego, że za bardzo się otworzyły. Można powiedzieć, że polski katotaliban na razie jest wolny od tych zagrożeń z powody biedy. A konserwatywna Szwajcaria? Chyba z innego powodu. Może dlatego, że jest demokratyczna, a większość nie lubi postępu rozumianego jako promocja wynaturzeń.

Jak się ma za sobą 500lat bez niszczących kraj wojen i wypracowany w czasach reformacji innowacyjny model biznesowy i odpowiedzialne społeczeństwo obywatelskie które wybiera równowagę finansów państwa a nie 500+ to można sobie pozwolić na ksenofobię. My w Polsce nie dysponujemy ani majątkiem po przodkach ani odpowiedzialnym społeczeństwem ani nauką na światowym poziomie i musimy zap...lać. I, moim zdaniem, lepiej jest pracować głową niż w kolejnej montowni składać silniki lub księgować zyski obcych firm w centrum obsługi. I twierdzę że do tego jest potrzebne otwarte, kontaktujące się ze światem zewnętrznym społeczeństwo, zaufanie i otwartość oraz dobre relacje pomiędzy państwem a obywatelem. A co się dzieje? Wojna Polsko-Polska trwa w najlepsze, krajowy prywatny biznes zajmuje się upychaniem worków pieniędzy w bezpiecznych miejscach zamiast inwestowania a obywatel do urzędnika bez kija nie idzie.
Co do problemu muzułmanów to jest to raczej grypa a nie cholera i w perspektywie kilku lat problem zostanie opanowany. Przecież ani Francuzi, ani Szwedzi czy Duńczycy nie usiądą za kierownicami taksówek, nie wywiozą śmieci ani nie staną w barze na zmywaku.

A teraz nie na temat. Dlaczego Ty wciąż o tym homoseksualizmie? Przecież to marginalny problem. Ani się nie rozmnażają ani nie zarażają. Owszem, są widoczni, kłują w oczy. Są znacznie bardziej wyrobieni estetycznie niż osoby heteroseksualne wobec czego odnoszą sukcesy w dziedzinach około artystycznych. I co z tego? Przez nich żadne społeczeństwo jeszcze nie upadło.
Wydaje mi się że, z punktu widzenia prawicowca, większym problemem jest laicyzacja społeczeństwa, realna emancypacja kobiet lub zanik patriotyzmu narodowego. Czemuś się tej tęczy uczepił?

vasa napisał: ...

Over the last decade we've detected a steady acceleration of businesses moving out of California. You routinely see these employers and the jobs relocated in Nevada, Colorado, Texas and Idaho.

A może w Kalifornii jest, po prostu, za drogo? Jeżeli tam żyje około miliona milionerów to ile kosztuje wynajęcie przysłowiowego garażu?

Jeżeli chcesz dalej uprawiać swoje gierki i udawać, że nie uzasadniałem (powołując się na opinie fachowców) dlaczego przedsiębiorcy opuszczają Kalifornię, to niech będzie na zdrowie. Ale już bez mojego udziału.