HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT:

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/23 19:08 #434684

Adam Szulc napisał:
Nie jest.


Przekonania jak to przekonania. Obie strony mają własne.

A co z trzecim pytaniem?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

POLITYKA 2016/07/23 20:43 #434685

portal.abczdrowie.pl/pilne-skazany-na-smierc

Wydaję się kupę pieniędzy na w teorii bardzo szczytny ale w większości wypadków zupełnie mijający się z założeniami program 500+ (pomijając aspekty wyborczej kiełbasy ale to nie wymysł PiSu te numery stosuje każda opcja walcząca o władzę i chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości) zamiast dać szansę chociażby godnego doczekania śmierci takim pacjentom.
Rodzice tego chłopaka mają słuszność => chrześcijański taliban drze szaty nad zygotą , zagląda kobietom w tyłki zastępując ich sumienia i wolna wolę nakazami i zakazami wydając na tą propagandę grubą kasę.
W/G mnie podobnie jak hodowanie patologii , która teraz tym bardziej zamiast pracą zajmie się produkcją podobnych patoli bo niedaleko pada jabłko od jabłoni więc nawet jeśli program 500+ przyniesie przyrost demograficzny to będzie to raczej ilość a nie jakość.

Państwo pozwala ludziom umierać z drugiej strony podnosząc lament na słowo eutanazja , przy takich wypadkach to czyta hipokryzja...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Zaskakująco duży wpływ może mieć kierunkowość bezpiecznika i trzeba na to zwrócić uwagę. U mnie zwykłe bezpieczniki w "dobrym" kierunku podobały mi się bardziej niż audiofilskie w "nieprawidłowym". => pit66 z Audiostereo

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/23 21:25 #434686

vasa napisał:

Adam Szulc napisał:
Nie jest.


Przekonania jak to przekonania. Obie strony mają własne.


Ale tylko jedna przedstawiła argumenty.

vasa napisał: A co z trzecim pytaniem?


Założyłem (jak się okazało, zbyt optymistycznie), że zauważysz, iż odpowiedź na trzecie pytanie jest zawarta w odpowiedzi na drugie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/23 22:54 #434687

Adam Szulc napisał: ałożyłem (jak się okazało, zbyt optymistycznie), że zauważysz, iż odpowiedź na trzecie pytanie jest zawarta w odpowiedzi na drugie.


Adamie. Chrzanisz jak potłuczony.
Oczywiście że brak dowodów na nieistnienie Boga. Tak samo jak brak takowych na Jego istnienie.
Tyle że brzytwa Ockhama każe wybrać rozwiązanie prostsze bo to drugie jest nieskończenie mniej prawdopodobne.
Co do inspiracji to raczej widziałbym ją w trzosie najbogatszego mecenasa. A wielkie czyny? Najbardziej w pamięć mi zapadła konkwista i eksterminacja rdzennych mieszkańców Ameryki. Zaiste, czyn to był wielki, z chciwości wywołać zarazę. Obecnie część muzułmanów jest równie mocno mobilizowana gorącą wiarą do czynów wspaniałych.

Wiara jest głęboko zakorzeniona w świadomości ludzi. Jest elementem jeszcze animalnym, w mózgu istnieje wręcz ośrodek wiary. Tylko co z tego? Istnieje też kość ogonowa i wyrostek robaczkowy. Relikty czegoś co było kiedyś potrzebne a potem przestało.
To biologia a nie transcendencja.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Re:RE: POLITYKA 2016/07/23 23:18 #434688

Adam Szulc napisał: Źródło? Ależ to dziecinnie proste, Watsonie - wystarczy odrobina pomyślunku i zrozumienie używanych przez siebie pojęć. Ateizm pierwotnie oznaczał przekonanie, że Bóg nie istnieje. Przekonanie, nie muszę chyba dodawać, nie poparte żadnym dowodem - czyż nie jest to przejaw ociężałości umysłowej? Od pewnego czasu niektórzy ateiści wycwanili się i już nie twierdzą, że Bóg nie istnieje, deklarują jedynie brak zainteresowania tym tematem.

Już dawno takich bredni nie słyszałem, wierzyć w jakiegoś dziadka (boga osobowego), który stworzył świat w 6dni, a 7go odpoczywał, a później jeszcze w mitycznego syna bożego skądinąd trochę na czasie bo pierwsże dziecię z in vitro do tego postać mityczna podobnie jak Ozyrys, ten drugi też "zmartwychwstał" -wierząc w pana B. i kolesia, który biegał po wodzie wbrew prawom fizyki (chyba, że wtedy obowiązywała inna fizyka) to dopiero trzeba mieć ociężały umysł, a może ziemia jest płaska?
:)
Proponuję poczytać prawdziwą historię kościoła, troszkę o synodach, soborach i na którym z nich to zmyślono dwójcę, a później trójcę tfffu świętą etc. Tylko nie te wydane przez wydawnictwa kościelne, bo z nich dowiesz się jedynie tyle co z ambony.
I na koniec wbij sobie do łba, nie bóg stworzył człowieka, lecz człowiek boga jak myślisz dlaczego?

P.S.
Jutro niedziela nie zapomnij do kościółka "inteligencie" o "nieociężałym" umyśle.
:cheer: :cheer: :cheer:
Nie mogę się pozbierać po tych szulcowych wynurzeniach :D

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

"RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ"
"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta."-Lem
Ostatnia edycja: przez sir.jax.

Re:RE: POLITYKA 2016/07/23 23:33 #434689

sir.jax napisał: Nie mogę się pozbierać po tych szulcowych wynurzeniach :D

Na ukojenie nerwów proponuję Stabat Mater Rossiniego z Pavarottim.
Jedno ze wspaniałych dzieł inspirowanych religią.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/24 08:33 #434691

vasa napisał: ...
Oczywiście że brak dowodów na nieistnienie Boga. Tak samo jak brak takowych na Jego istnienie.


Uczciwiej byłoby napisać: nie znam takich dowodów. Bo dowodów istnienia Boga nie brakuje. Pewnie powiesz, że są nic nie warte ale to też wymaga dowodu. Proponuję więc abyś na dobry początek znalazł luki w dowodzie Anzelma z Canterbury - łatwizna, to był jakiś mnich sprzed tysiąca lat.

Co do inspiracji to raczej widziałbym ją w trzosie najbogatszego mecenasa.


Aha, czyli w pasjach Bacha słyszysz brzęcząca monetę, a nie wiarę. A ile wziął za "Kwartet na koniec czasu" Messiaen od komendanta stalagu? Albo Pascal za "Myśli" od kardynała?

A wielkie czyny? Najbardziej w pamięć mi zapadła konkwista i eksterminacja rdzennych mieszkańców Ameryki.


Tu raczej ulegasz skojarzeniom, a na skojarzenia nie ma rady. Jednemu uczniowi nawet chusteczka do nosa kojarzyła się z dupą. Swoją drogą, ciekawe, że tutaj nie zauważasz, że Ameryki podbito aby zdobyć złoto i ziemię ale inspiracji duchowej odmawiasz artystom i filozofom. Byłby to jakiś oryginalny pogląd jednak musiałbyś postępować konsekwentnie, bo w innym miejscu piszesz:

vasa napisał: ... Stabat Mater Rossiniego z Pavarottim.
Jedno ze wspaniałych dzieł inspirowanych religią.

Wiara jest głęboko zakorzeniona w świadomości ludzi. Jest elementem jeszcze animalnym, w mózgu istnieje wręcz ośrodek wiary.Tylko co z tego? Istnieje też kość ogonowa i wyrostek robaczkowy. Relikty czegoś co było kiedyś potrzebne a potem przestało.
To biologia a nie transcendencja.


Twoja niekonsekwencja jest jeszcze gorsza niż pisanina prymitywa podpisującego się "sir.jax", bo jego można po prostu olać. Przypomnę co napisałeś:

vasa napisał: Aż by się prosiło o jakieś źródło, ale nie ma.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/24 16:27 #434695

Mam coś dla całej rodziny Szulców POLECAM!
zycieumyslowe.wordpress.com/2016/07/22/p...owietrze-z-kosciola/

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

"RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ"
"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta."-Lem

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/24 23:32 #434698

Adam Szulc napisał: Twoja niekonsekwencja jest jeszcze gorsza niż pisanina prymitywa podpisującego się "sir.jax",

Adamie, odnoszę wrażenie że myśli Ci się trzęsą. Z długiego postu, po odcięciu elementów pozamerytorycznych pozostał mnich Anzelm.
Skoro zaproponowałeś żebym się zapoznał to poczytałem co jest o nim w Wiki. I okazało się że generalnie dobrze piszą, i nawet, podobno, mizoginem nie był. Swoją drogą ciekaw jestem dlaczego autor(ka) tak podkreślił tą kwestię.
Znalazłem dwie konstrukcje logiczne dowodzące że Bóg istnieje.
Pierwsza:

Posługuje się m.in. znanym ze starożytności konceptem "pierwszego poruszyciela", zwanego w pracach Anzelma "ostateczną przyczyną". Wedle tej myśli każda rzecz na świecie ma swoją przyczynę, która również została przez jakąś przyczynę spowodowana. A ponieważ wywodzenie takie w nieskończoność jest bezcelowe, koniecznym staje się przyjęcie idei Pierwszego Poruszyciela lub – u św. Anzelma – Ostatecznej Przyczyny, jaką jest Bóg.

Tak czytam i czytam i mam dwie wątpliwości:
Primo - obecny stan wiedzy mówi że porządek przyczynowy istnieje w skali makro natomiast w skali mikro przestaje on działać na rzecz prawdopodobieństwa. Czyli założenie przyczynowości jest lekko "antyczne"
Secundo - dlaczego Przyczyną ma być akurat Bóg? Dlaczego nie para cząstek które zamiast natychmiast anihilować rozbiegły się w przeciwne strony zaburzając czasoprzestrzeń?
No dobra, jako początkowi wszechrzeczy można im postawić pomnik naturalnej wielkości. Ale żeby się modlić do elektronu? :S
Druga konstrukcja logiczna jest następująca:

Istnieje w języku pojęcie "Bóg". Cechą desygnatu pojęcia "Bóg" jest absolutna doskonałość. Jeśli zaś owo słowo oznacza byt doskonały, to temu bytowi nie może niczego brakować. W szczególności zaś nie może brakować mu przymiotu istnienia. Musi więc on istnieć.

A jeżeli rzeczony Bóg by istniał to doprowadziłoby to do tzw paradoksu omnipotencji.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/25 08:07 #434699

Vasa myślisz, że takiego Shultza tffu Szulca przekonasz do swoich racji?
Nawet Stephen Hawking nie jest w stanie tego zrobić, ten cały Hawking to jakiś lewak pewno i prostak, albo prymityw jeden nie wspomnę o całej reszcie naukowców.
Pan Shultz tfffuuu Szulc może znajdzie chwilkę obejrzy, może ździebko pojmie? Mnie nie było dane, prymityw ze mnie przecie.




A tu odpowiedzi na argumenty "wierzących" ...
dlaczegoniebog.wordpress.com

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

"RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ"
"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta."-Lem
Ostatnia edycja: przez sir.jax.

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/25 10:54 #434702

vasa napisał:

Adam Szulc napisał: Twoja niekonsekwencja jest jeszcze gorsza niż pisanina prymitywa podpisującego się "sir.jax",

Adamie, odnoszę wrażenie że myśli Ci się trzęsą. Z długiego postu, po odcięciu elementów pozamerytorycznych pozostał mnich Anzelm.


Zwróciłem tylko uwagę na to, że sam sobie zaprzeczasz i że nie uzasadniasz swoich tez, choć sam ode mnie tego wymagasz. Sądzisz, że to zupełnie nieważne uwagi, które można ot tak sobie wyciąć?

Skoro zaproponowałeś żebym się zapoznał to poczytałem co jest o nim w Wiki.


Z uproszczonej Wiki wybrałeś uproszczony skrót argumentu Anzelma, który nie ma wiele wspólnego z oryginałem. Anzelm posłużył się argumentami logicznymi ale zupełnie innego typu - potem nazwano taki rodzaj argumentacji dowodem nie wprost. Otóż Anzelm wykazał, że założenie, iż Bóg istnieje tylko w umyśle prowadzi do sprzeczności. Dokładniejsze omówienie tutaj .

A jeżeli rzeczony Bóg by istniał to doprowadziłoby to do tzw paradoksu omnipotencji.


Obśmiałeś ponoć antyczną koncepcję "Pierwszego Poruszyciela" tymczasem sam posługujesz się argumentami XIX-wiecznego gimnazjalisty (Wańkowicz pisał jak w jego szkole pewien uczeń wprawił ponoć w ten sposób w zakłopotanie jakiegoś prowincjonalnego księżula). Tymczasem rozwiązanie jest banalnie proste. Bóg stworzył logikę/matematykę, w której liczba nie może być większa od samej siebie - a to jest równoważny problem. Jako wszechmogący mógłby stworzyć taką, w której jest to możliwe. Wprawdzie ja nie mogę sobie jej wyobrazić ale liczę na Twoja pomoc, obserwując lekkość z jaką zaprzeczasz sam sobie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/25 12:38 #434704

Adam Szulc napisał: Obśmiałeś ponoć antyczną koncepcję "Pierwszego Poruszyciela" tymczasem sam posługujesz się argumentami XIX-wiecznego gimnazjalisty (Wańkowicz pisał jak w jego szkole pewien uczeń wprawił ponoć w ten sposób w zakłopotanie jakiegoś prowincjonalnego księżula). Tymczasem rozwiązanie jest banalnie proste. Bóg stworzył logikę/matematykę, w której liczba nie może być większa od samej siebie - a to jest równoważny problem. Jako wszechmogący mógłby stworzyć taką, w której jest to możliwe. Wprawdzie ja nie mogę sobie jej wyobrazić ale liczę na Twoja pomoc, obserwując lekkość z jaką zaprzeczasz sam sobie.

No nie, Adamie.
To argument poniżej pasa. Nie przystoi. Z Anzelmem można się zgodzić lub nie ale on grał czysto.

Anzelm twierdzi, że rozum jest niezbędny do wytworzenia w umyśle idei Boga, i dopiero od tego punktu należy rozwijać swoją wiarę. Prace Anzelma zawierają również sugestie, aby nie traktować powagi Pisma Świętego jako nadrzędnej wobec własnego intelektu i w swoich poszukiwaniach duchowych skupić się w pierwszej kolejności na głosie rozumu,

A co Ty robisz? Rozwalasz figury na szachownicy. Twierdzenie że sprzeczność matematyczną czy logiczną jest nieistotna ponieważ Bóg może w każdej chwili stworzyć system w którym ta sprzeczność znika. Zaczynasz argumentację na poziomie logiki a kończysz level mistyka.
Wybacz ale to uniemożliwia jakąkolwiek dyskusję opartą o argumenty.
W takim przypadku pozostaje jedynie głębokie, irracjonalne, przekonanie jednych vs "ośrodek wiary" stworzony w ludzkim mózgu przez Matkę Naturę jako wentyl bezpieczeństwa zapobiegający przegrzaniu naszych zwojów w stresujących sytuacjach, niemożliwych do objęcia rozumem przez prymitywne istoty ludzkie.

A tak na marginesie, z ogromnym zainteresowaniem przeczytałem ostatnio wywód z którego jasno wynika że jako ateista jestem pozbawiony duszy i człowieczeństwa, ergo jestem zwierzęciem :ohmy:
Nie sądziłem że pomysły współczesnego pisarza fantasy zostaną natychmiast zaadoptowane przez KK, ale jednak.
W sumie to w niezły pasztet się wpakowałem, z jednej strony lewak, który powinien być pozbawiony praw obywatelskich z drugiej odhumanizowanie i sprowadzenie do poziomu burka. Chyba powinienem zacząć się martwić :huh: :dry: :blink:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/25 16:15 #434705

vasa napisał: To argument poniżej pasa.


Który? Przedstawiłem ich kilka, na żaden zresztą nie odpowiadałeś do tej pory, za to nie szczędziłeś ozdobników takich jak "chrzanisz jak potłuczny" czy "odnoszę wrażenie że myśli Ci się trzęsą".

Z Anzelmem można się zgodzić lub nie ale on grał czysto.


Problem polega na tym, że Ty ani się nie zgodziłeś, ani nie nie zgodziłeś tylko (znowu) udałeś, że jego argument nie istnieje.

Twierdzenie że sprzeczność matematyczną czy logiczną jest nieistotna ...


Wręcz przeciwnie, próbuję skłonić Cię do respektowania elementarza logiki.

... ponieważ Bóg może w każdej chwili stworzyć system w którym ta sprzeczność znika. Zaczynasz argumentację na poziomie logiki a kończysz level mistyka.


Pokazałem Ci tylko lustro. Ściślej, pokazałem absurdalność "kamiennego" argumentu, bo ten dziecinny paradoks jest pytaniem czy Bóg jest mocniejszy od samego siebie. Nie jest, wszechmocny jest dla siebie jedynym ograniczeniem.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Re:RE: POLITYKA 2016/07/25 20:25 #434707

Adam Szulc napisał: Od pewnego czasu niektórzy ateiści wycwanili się i już nie twierdzą, że Bóg nie istnieje, deklarują jedynie brak zainteresowania tym tematem. Tyle, że brak zainteresowanie czymś/kimś kto inspirował wielkich artystów i filozofów oraz popychał do wielkich czynów też nie jest dowodem umysłowej lotności.



Miales moze na mysli agnostykow, oni trzymaja sie zasady, ze tak samo jak nie mozna udowodnic istnienia Boga tak samo nie jest mozliwe wykazanie jego nieistnienia. A co do dalszej czesci zdania, Bog inspirowal ludzi (jesli mozna tak pisac) rowniez do bardzo miernych czynow, ale trudno mi sobie wyobrazic aby to byl dowod na lotnosc umyslowa...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Zrodlo:Rapture DAC,
Nauszniki:AKG K812, Grado GS 1000 (kabel Black Dragon), dt 880,
Wzmacniacz: Rapture amp, Rudistor RPX-33
Duzy zestaw: Chord 2Qute, Jolida 1701, AE Reference 2

Re:RE: Re:RE: POLITYKA 2016/07/25 21:29 #434708

Adam Szulc napisał:

vasa napisał: To argument poniżej pasa.

Który?

Jak to który? Ten zmieniający zasady gry w trakcie dyskusji.
A, przy okazji, wydaje mi się że boska wszechmoc jest (chyba :huh: ) jednym z aksjomatów wiary. Czy nie jest?

Adam Szulc napisał: Problem polega na tym, że Ty ani się nie zgodziłeś, ani nie nie zgodziłeś tylko (znowu) udałeś, że jego argument nie istnieje.

Ja się nie godzę z żadnym argumentem na istnienie Boga. Co więcej, uważam, tak jak napisał Pastwa, że dowód na Jego istnienie lub nie nie może zostać przeprowadzony.
Co do Anzelma to odpowiedziałem na obydwa wywody. Zresztą mój pomysł wykorzystania konceptu 'praprzyczyny' do jej strywializowania uważam za fajny Wiem, wiem. Twoim zdaniem jest idiotyczny.

Adam Szulc napisał: Pokazałem Ci tylko lustro. Ściślej, pokazałem absurdalność "kamiennego" argumentu, bo ten dziecinny paradoks jest pytaniem czy Bóg jest mocniejszy od samego siebie. Nie jest, wszechmocny jest dla siebie jedynym ograniczeniem.

Ten "dziecinny paradoks" nie jest wcale głupi. On pokazuje że taka definicja boskości, która przypisuje istocie wyższej cechy absolutu jest wewnętrznie sprzeczna bo natychmiast dochodzi do dzielenia przez zero lub osiągnięcia nieskończoności.
A zresztą. Taki Bóg co siedzi na chmurze i patrzy czy Malinowski z Kowalskim nie grzeszą i dyktuje Lucyferowi listę kar za obgadywanie księdza i nadużywanie okowity w karczmie to jeszcze jakoś do wyobraźni przemawia. Ale wszechmocny Absolut? To tak jakby mrówki czciły i składały ofiary Adamowi Szulcowi. Ani on o tym wie, ani o to dba. A jak mu zaczną włazić do kuchni to wytruje i zapomni.
Chyba już nic fajnego nie wymyślimy w tym temacie.
Pozdrawiam
vasa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Moderatorzy: Maciej StryjeckiredakcjaModerator