HFM

artykulylista3

 

Marantz Model 40n

marantz40nNiewiele firm utrzymało się na szczycie przez kilka dziesięcioleci. Jedna z nich powstała siedemdziesiąt lat temu, kiedy w 1952 roku gitarzysta amator Saul B. Marantz skonstruował swój pierwszy monofoniczny przedwzmacniacz korekcyjny. Wykorzystał w nim m.in. podzespoły wymontowane z radia samochodowego. Efekt był tak dobry, że opracował handlową wersję o nazwie Audio Consolette. Żeby ją sprzedawać, założył firmę. Wkrótce pierwszych sto urządzeń ze złocistym frontem i logiem Marantza opuściło piwnicę domu na Brooklynie.




Były to początki winylowych płyt długogrających. Audio Consolette oferował aż 36 różnych charakterystyk krzywej korekcji, stosowanych przez ówczesne wytwórnie. Powodzenie urządzenia skłoniło Marantza do przeniesienia produkcji do osobnego budynku. W 1954 roku pojawił się przedwzmacniacz Model 1, seryjna wersja Audio Consolette, sprzedawany za około 150 dolarów, a więc całkiem sporo, jak na tamte czasy. Do preampu niedługo później dołączyła monofoniczna końcówka mocy Model 2, zaprojektowana przez nowo pozyskanego, utalentowanego inżyniera Sydneya Smitha.
W 1958 pojawiły się winylowe płyty stereofoniczne, więc Audio Consolette przeistoczył się w model Stereo Console. Hitem sprzedaży okazał się Model 7, który najpierw w wersji lampowej, a następnie tranzystorowej otrzymał entuzjastyczne recenzje w raczkującej prasie specjalistycznej. To właśnie to urządzenie swoim ciepłym i naturalnym brzmieniem zauroczyło Kena Ishiwatę, który postanowił zbudować sobie jego tańszy odpowiednik. Wtedy nawet nie przeczuwał, że wiele lat później stanie się promotorem marki na całym świecie.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

Boki z aluminium
o grubości 5 mm

  

 


Budowa
W Modelu 40n wykorzystano stopień końcowy w klasie AB oraz pracujący pod kontrolą aplikacji Heos odtwarzacz sieciowy (streamer). Ten ostatni firma montowała wcześniej w innych urządzeniach z literką „n”, np. PM7000n. Z amplitunerów AV zapożyczono złącze HDMI, a z Modelu 30 – nowoczesne wzornictwo, które później powtórzono w przeznaczonym do kompletu odtwarzaczu CD 60.
W centrum przedniej ścianki znalazło się okienko wyświetlacza. To odniesienie do historii firmy – okrągły wskaźnik znajdziemy już w pierwszych produktach z lat 50. XX wieku.
Kiedy pojawił się wzmacniacz Model 30 i towarzyszący mu odtwarzacz CD/SACD 30n, nowe wzornictwo wzbudziło kontrowersje. Dziś już się opatrzyło, a kontynuacja koncepcji wizualnej w Modelu 40n wydaje się wręcz oczywista, tym bardziej że w produkcji pozostaje seria Premium 10 i 12, a dolną część oferty wypełniają modele oznaczone „tysiącami”: 600x, 700x i 800x.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

DAC i Phono pod sekcją cyfrową.

  

 


Przedni panel Modelu 40n składa się z dwóch płatów. Mniejszy – z aluminium – jest nieco wysunięty do przodu. Umieszczono na nim przełączniki i regulatory: wybierak wejść, Source Direct (pomijający regulację barwy i balansu) oraz wspomniany wyświetlacz, pokazujący głośność i wybrane wejście. Poniżej są jeszcze dwa mniejsze pokrętła: regulacji barwy tonu i balansu oraz większe – do ustawiania głośności. Drugi, lekko wklęsły panel z tworzywa jest podświetlony. Po lewej stronie znajduje się włącznik zasilania, a po prawej – wyjście słuchawkowe 6,35 mm.
Boki obudowy wykonano z aluminium o grubości 5 mm, a pokrywę i spód – z blachy stalowej. Na solidne nóżki wykorzystano materiał o wysokiej gęstości, dobrze tłumiący drgania.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

Sekcja cyfrowa zakryta blachą ekranującą.

  

 


Z tyłu widać pojedyncze firmowe terminale głośnikowe SPKT1+, znane z serii Premium. W górnej części znajdują się gniazda antenek Bluetooth/Wi-Fi. Następne w kolejności od lewej to: USB-A do podłączenia zewnętrznej pamięci lub dysku z plikami, złącze LAN, HDMI ARC dla telewizora oraz dwa wejścia cyfrowe: optyczne i koaksjalne.
Wejścia analogowe to trzy liniowe oraz jedno phono dla gramofonu z wkładką MM. Jest jeszcze wyjście z pętli magnetofonowej, sub-out mono oraz bezpośrednie wejście do końcówki mocy, umożliwiające bezkolizyjną integrację Modelu 40n z systemem kina domowego. Komplet gniazd uzupełnia wejście i wyjście do przesyłania komend zdalnego sterowania.
Sporo uwagi we wnętrzu poświęcono izolowaniu części urządzenia od niekorzystnych interferencji i pól magnetycznych. Zasilacz od sekcji sygnałowej oddzielają pokaźnych rozmiarów radiatory. Działają skutecznie, bo wzmacniacz się nie przegrzewa nawet w czasie długiej pracy. Obwody sygnałowe zakryto blachą ekranującą z góry i z dołu. Wyżej umieszczono część cyfrową Heos/HDMI, a poniżej – przetwornik c/a, oddzielony od przedwzmacniacza korekcyjnego szyną ekranującą.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

Z tyłu bogato.

  

 


Zasilacz oparto na transformatorze toroidalnym o średnicy 13 cm i masie 3,4 kg. Kondensatory filtrujące dostarcza Elna. Za regulację głośności odpowiada  niskoszumny układ Muses 72323. Poza nim w przedwzmacniaczu znajdziemy firmowe moduły HDAM (Hyper Dynamic Amplifier Module) w wersji SA3. Marantz zastępuje nimi popularne wzmacniacze operacyjne, podkreślając niższy poziom szumów i dynamikę lepszą niż u konkurencji.
Wzmocnienie prądowe realizują dwie pary równolegle połączonych tranzystorów mocy. Impedancję wyjściową zmniejszają także drobne zabiegi, takie jak krótkie miedziane szyny o grubości 0,8 mm zamiast cienkich ścieżek na płytce drukowanej.
Wbudowany streamer umożliwia korzystanie z serwisów: Spotify, Tidal, Deezer, Napster, Soundcloud, TuneIn, Pandora, Rhapsody i Amazon Music. Dźwięk można też odtwarzać bezpośrednio z przenośnej pamięci lub dysku albo przesłać z telefonu lub tabletu przez Bluetooth i AirPlay. Możliwe jest odtwarzanie plików Hi-Res w formatach FLAC HD do 192 kHz/24bit i DSD do 5,6 MHz.
Przetwornik c/a zbudowano w oparciu o czip ESS Technology ES9016K2M, współpracujący z autorskim filtrem cyfrowym Marantz Musical Digital Filtering (MMDF). Użytkownik może wybrać jedną z charakterystyk: ustawiony fabrycznie Filter 1 Slow roll-off albo Filter 2 Sharp roll-off.
Urządzenie występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i srebrnej. W wyposażeniu znajduje się aluminiowy pilot RC005PM, który świetnie leży w dłoni.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

Sekcja cyfrowa HEOS/HDMI

  

 


Dygresja
Nie subskrybuję serwisów streamingowych, bo płyt mam tyle, że nie wysłucham ich ponownie do śmierci, a albumów zapisanych na dyskach również niemało. Nie nastawiłem się więc na słuchanie z internetu. W moim odczuciu pragnienie posiadania płyt na własność napędzało w przeszłości nie tylko sprzedaż winyli i CD, ale też tworzyło kulturę słuchania, pewną celebrację procesu odszukiwania egzemplarza na półce, sięgania po niego, wyjmowania winylu z okładki albo srebrzystego krążka z pudełka, ostrożnego kładzenia na talerzu gramofonu, czyszczenia z kurzu albo przynajmniej wkładania do szuflady odtwarzacza. A później podziwiania poligrafii, zdjęć i obrazków, i oddawania się lekturze opisów na okładce lub obwolucie. A teraz? Nic z tych rzeczy nas nie spotka. Za to miliony nagrań mamy na wyciągnięcie ręki. Wystarczy uruchomić serwis, żeby wypełnić czas muzyką. Nie mamy pomysłu jaką? Wyręczy nas system doboru repertuaru. Na podstawie wcześniejszych wyborów celowych i przypadkowych algorytm podsunie nam to, czego będziemy słuchać. Słowem: pomyśli za nas. I gdzie tu przyjemność wyboru? Muszę zapytać syna, on dzięki takim serwisom słucha więcej niż ja i zna nowości, zanim sam je sobie wynajdę.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

Kondensatory

  

 


Konfiguracja systemu
W teście postanowiłem sprawdzić możliwości Modelu 40n z wymagającymi głośnikami Harbeth Monitor 40.3. Gdyby poradził sobie w tym zestawieniu, to będzie go można w miarę bezpiecznie polecać do systemów z droższymi niż on kolumnami.
Model 40n był początkowo testowany w formie tradycyjnej – z odtwarzaczem CD/SACD Marantz SA-10, który pełnił także funkcję DAC-a w połączeniu z laptopem MacBook Pro i programem do odtwarzania JRiver Media Center 27. Odtwarzacz ze wzmacniaczo-streamerem łączył przewód analogowy RCA Monster Sigma Retro Gold, a transfer cyfrowy zapewniał Kimber Illuminations D60. W części testu MacBook Pro komunikował się bezprzewodowo poprzez Bluetooth, a muzykę odtwarzał iTunes. Korzystałem też z serwisu YouTube, choć trudno tam trafić na pliki wysokiej rozdzielczości.
Ze wspomnianymi monitorami Harbetha wzmacniacz łączyło okablowanie Monster Sigma Retro Gold.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

DAC i Phono rozdzielone
szyną ekranującą.

  

 


Wrażenia odsłuchowe
Na pierwszy ogień poszła płyta koncertowa Patricii Barber „Companion”, zarejestrowana w chicagowskim klubie The Green Mill przez kwintet tej intrygującej pianistki i wokalistki. Zrealizowana, trzeba podkreślić, perfekcyjnie. Pełna niuansów brzmienia instrumentów, z nieco przesterowanym wokalem i odgłosami żywo reagującej publiczności, co tworzy złudzenie uczestnictwa w wydarzeniu. Trudno o lepszy test sugestywności wrażeń.
Z odtwarzacza CD/SACD kontrabas Michaela Arnopola, otwierający soulowy temat „Use Me” Billa Whitersa, poruszył membrany wooferów z energią wskazującą na wzmacniacz o mocy sporo wyższej od deklarowanych przez Marantza 70 watów. Ten sam utwór, ale słuchany za pośrednictwem wbudowanego przetwornika Modelu 40n miał bas lepiej kontrolowany, choć już nie tak barwny. Ciekawie wypadło też porównanie wokalu Patricii Barber, która z SA-10 zabrzmiała nieco cieplej i bliżej słuchacza. Natomiast przewaga cyfrowego wnętrza Modelu 40n objawiła się w kreowaniu głębszej przestrzeni i dokładniejszym wybrzmieniu takich cichych detali, jak np. delikatnie muskane instrumenty perkusyjne czy odgłosy z sali. Wzmacniacz mile mnie zaskoczył dynamiką w finałowym standardzie „Black Magic Woman” Petera Greena. Ekspresyjna solówka perkusisty Erika Montzki podniosła temperaturę występu. Ponadto Model 40n kreował piękną barwę gitary elektrycznej Johna McLeana, a organy Hammonda Patricii Barber bosko wibrowały najniższymi częstotliwościami.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

Wzmacniacz mocy.

  

 


Upewniony, że DAC w Marantzu zapewnia więcej szczegółów i przyciąga uwagę przestrzenią, odtwarzając płyty CD, już do końca testu korzystałem z połączenia cyfrowego. Utwierdziłem się w przekonaniu, że nawet z odtwarzaczem niższej klasy (na przykład tym, którego używamy od lat) można osiągnąć satysfakcjonujące rezultaty. Co nie znaczy, że wzmacniacz i odtwarzacz Marantza się nie zgrały. Stawiałbym raczej na lepsze dopasowanie wbudowanego DAC-a do reszty elektroniki Modelu 40n.
Efekt mocniejszego, lekko pogrubionego basu z wejścia analogowego usłyszałem również w japońskiej składance Pat Metheny Group „Essential Collection – Last Train Home”. Natomiast wejście cyfrowe pozwoliło mi się delektować wybrzmiewaniem czyneli ponad gęstą fakturą dźwięku. Również wokalizy były wyraźniejsze i lepiej zdefiniowane w przestrzeni. Po prostu żaden akord basu nie zagłuszał partii rozgrywających się w środku pasma, z gitarą Pata na czele.

 

042 047 Hifi 10 2022 013

Płytka z przetwornikiem c/a

  

 


Rozbierając zakresy na czynniki pierwsze, uznałem, że warto posłuchać kontrabasu Briana Bromberga z płyty „Wood II”. To prawdziwa uczta niskich dźwięków o szerokiej palecie barw, a przy tym możliwość wniknięcia w każdy akord. Obserwowania, jak powietrze pobudza drewno do drgań, a zaraz potem  wydobywa dźwięki głębsze od studni oligoceńskiej i czyste jak czerpana z niej woda. Jak niepozorny Marantz to robi – nie wiem.
Muzykalność Modelu 40n przejawia się w subtelnym ociepleniu głosów wokalistek. Nie brakuje ich na kompilacji „Diamond Voices of the Fifties” wytwórni STS Records. Melodia „Pennies from Heaven” w wykonaniu Doris Day płynie spokojnie, a delikatnego wibrata praktycznie już się nie spotyka we współczesnych interpretacjach. Kiedy Dakota Staton zaintonowała „Close Your Eyes”, to najlepiej było pójść za jej radą – przymknąć oczy i delektować się zmysłowym śpiewem sprzed 65 lat.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

Solidny toroid o średnicy
13 cm i masie 3,4 kg

  

 

Wreszcie zachwycająca Peggy Lee we wzruszającej do łez balladzie „Empty Glass”. Co ciekawe, większość wokalistek nagrywała w słynnym studiu Capitol Records, gdzie swoje największe przeboje zarejestrowali Frank Sinatra i Nat „King” Cole. Doświadczeni realizatorzy perfekcyjnie uchwycili nie tylko głosy, ale i orkiestry towarzyszące śpiewakom. Szczególnie miło posłuchać solistów: trąbek, saksofonów czy gitar, ale radość sprawiają nawet pojedyncze dzwoneczki we wstępie do wspomnianej „Empty Glass”.


Muzykalna natura Marantza sprzyja wszystkim tym wrażeniom. Z pewnością jednak nie powstał on tylko po to, żeby nam przybliżać głosy sprzed kilku dekad. By się o tym przekonać, wystarczyło sięgnąć po płytę Melody Gardot „Sunset in the Blue”, bodaj ostatnią nagraną przez wielkiego Ala Schmitta. Kameralny nastrój, stworzony przez wokalistkę i wtopioną w tło orkiestrę z niewielkim udziałem jazzowego combo, jest niczym obraz impresjonisty. Mieni się kolorami, ale nie są one jaskrawe, lecz stonowane niczym pejzaż o zachodzie słońca. Muzyki w takich barwach można słuchać godzinami i do tego właśnie Model 40n został stworzony.

 

042 047 Hifi 10 2022 001

Nóżka złożona z izolatora
i krążka zewnętrznego.

  

 


Konkluzja
Konstruktorom udało się połączyć nowoczesną technikę z brzmieniem, którego charakter ucieszy uszy melomanów. Jeżeli korzystamy tylko ze streamingu, to wystarczy podłączyć kolumny. Mogą być całkiem spore, bo niepozorny Model 40n poczyna sobie zaskakująco śmiało.

 

marantz model 40n

Janusz Michalski
Źródło: HFM 10/2022