HFM

artykulylista3

 

Elac Vela FS 408

042 045 Hifi 04 2023 008Elac rozpoczął działalność w Kilonii 1 września 1926 roku, więc pierwsza setka tuż-tuż. Jego siedzibą było miasto portowe, będące główną bazą Hochseeflotte. Nieprzypadkowo, bowiem spółka Electroacoustic powstała w celu rozwoju technologii sonarów. Ciekawe, czy produktem jubileuszowym będzie sonar okrętowy?




A może jednak gramofon, ponieważ pierwszym produktem konsumenckim był model PW1, wypuszczony w 1948 roku? Pierwsze głośniki powstały dopiero w 1984 roku, a w kolejnym opracowano dookólny tweeter wstęgowy 4Pi. Aktualna oferta Elaca obejmuje gramofony, streamery, przedwzmacniacze, wzmacniacze, kolumny, a nawet przewody. Zbudujemy z niej kompletny system i to nie tylko stereo, ale także wielokanałowy.


Vela
Do recenzji trafiła Vela FS 408, czyli środkowy model wolnostojący w serii. Wyposażono go w przetwornik wysokotonowy JET 5 oraz dwa 18-cm nisko-średniotonowe. W skład linii Vela wchodzą ponadto: monitor FS 403 (JET 5 + stożek 15 cm), głośnik centralny CC 401 i mniejsza podłogówka FS 407 (oba z JET 5 i dwoma 15-cm stożkami) oraz największa FS 409 (JET 5, stożek 15 cm, dwa stożki 18 cm).



042 045 Hifi 04 2023 001

 

Niebanalne przetworniki

 


Budowa
Obudowy wykonano z MDF-u. Nie są to proste skrzynie, lecz wyprofilowane bryły, zwężające się trapezoidalnie do tyłu. Pionowe krawędzie zaokrąglono nie tylko na zewnątrz, ale także w środku. Konstrukcję usztywniają  poprzeczne grodzie (te widoczne przez otwór w podstawie są otwarte). Górę oraz spód pochylono. Ze skrzynią zintegrowano aluminiową podstawę, starannie ukształtowaną w wylot bas-refleksu, który promieniuje do tyłu. Wraz z dokręcanym stalowym cokołem dodaje kolumnie masy i obniża środek ciężkości. To ważne, bo cała obudowa została odchylona w tył celem czasowego wyrównania akustycznych centrów przetworników.
Szeroko rozstawione wkręcane w cokół kolce z dołączonymi podkładkami pewnie stabilizują obudowę. Górną ściankę pokryto nakładką z matowego, lekko chropowatego tworzywa. Zdobi ją metalowa inkrustacja. Mat i błyszczącyi metal kontrastują z pionowymi powierzchniami wykończonymi błyszczącym czarnym lakierem. Wszystkie modele serii Vela są dostępne także w białym lakierze. Jakość wykonania i spasowania jest perfekcyjna, a wartość postrzegana niewątpliwie wyróżnia FS 408 wśród konkurentów. Pięknie się wpasowały w moje ciepłe wnętrze, a w loftowych będą wyglądać jeszcze strojniej.



042 045 Hifi 04 2023 001

 

Wewnątrz przewody Van den Hula

 


Niepospolite tweetery mogą być uznane za znak rozpoznawczy Elaca. JET 5 jest firmową wariacją na temat AMT (Air Motion Transformer) – legendarnego głośnika projektu Oskara Heila. Jego membranę stanowi harmonijka z folii kaptonowej pokrytej warstwą aluminium, poruszająca się w polu magnetycznym w taki sposób, że wyciska powietrze spomiędzy pionowo ułożonych fałdów. Dzięki takiemu rozwiązaniu powierzchnia drgająca jest znacznie większa od obszaru, przez który głośnik promieniuje. Membranę napędza magnes neodymowy. Przetwornik charakteryzuje duża szczegółowość brzmienia i wyśmienita dynamika. JET 5 został umieszczony w płytkim falowodzie poprawiającym dyspersję wysokich tonów.
Nisko-średniotonowe AS-XR to własne opracowanie Elaca. Mają charakterystyczne membrany o powierzchni poskładanej z trójkątów, co nie tylko nadaje im intrygujący wygląd, ale przede wszystkim niweluje rezonanse. Gumowe resory zapewniają odpowiedni skok, a kosze to sztywne odlewy aluminiowe. Masywne magnesy nie są ekranowane. Aluminiowe nakładki (czarne z jasnym sfrezowanym pierścieniem wewnętrznym) nie tylko maskują krawędź kosza, ale też dodają frontom szyku. Podobny zabieg wzorniczy zastosowano w przypadku JET-a 5. Materiałom nie można nic zarzucić. Wygląda to świetnie i z fasonem.
Połączenia wewnętrzne wykonano przewodami Van den Hula. Podwójne zaciski zamontowano na sztywnym aluminiowym panelu. Powinny być połączone zworami, ale nie znalazłem ich przy testowanej parze.
Vela FS 408 to konstrukcja 2,5-drożna. Dolny głośnik pracuje tylko jako niskotonowy poniżej 450 Hz i schodzi aż do 28 Hz. Środkowy przetwarza także tony średnie do 2550 Hz, a wysokotonowy sięga niesłyszalnych 50 kHz. Imponujące pasmo. Efektywność wynosi 88,5 dB, a impedancja nie spada poniżej 3,4 Ω (nominalnie to 4 Ω). Dzięki temu kolumny nie powinny stanowić trudnego obciążenia dla wzmacniaczy. I chociaż producent sugeruje zasilać je mocą 40-400 W, to spróbowałem go przechytrzyć.



042 045 Hifi 04 2023 001

 

Podwójne zaciski i wylot bas-refleksu

 


Konfiguracja
W podstawowym systemie Elaki grały z monoblokami McIntosh MC301 i przedwzmacniaczem McIntosh C53. Jako źródła analogowe wykorzystałem dwa gramofony. Referencyjny to Brinkmann Taurus z ramieniem Brinkmann 12.1 z wkładką Air Tight PC-1 Coda, transformatorem Air Tight ATH-2A Reference i preampem Pre-Amplifikator Gramofonowy zasilanym z akumulatora. Gramofon „codzienny” to Garrard 401 z ramionami Origin Live Silver MkII z wkładką Audio-Technica AT-F7 (MC) oraz Ortofon AS212 z wkładką Audio-Technica AT440MLa (MM). Źródła cyfrowe to odtwarzacz Audio Research Reference CD7 oraz odtwarzacz plików/serwer 432 Evo Aeon.
System, ustawiony na stolikach StandArt STO i SSP, grał w zaadaptowanej akustycznie części pomieszczenia o powierzchni około 24 m².



042 045 Hifi 04 2023 001

 

JET 5

 


Wrażenia odsłuchowe
Wizualnie kolumny prezentują się imponująco, a nawet majestatycznie. Lekko odchylone i smukłe, o dynamicznej sylwetce, zdają się gotowe do pędu i muzycznego cwału. Nie byłem pewien, czy są nowe, czy wygrzane, więc przez pierwsze dni bardziej jechaliśmy stępa i lekkim kłusem, niż galopowaliśmy. Odniosłem wrażenie, że łatwo je w ten sposób rozleniwić. Monobloki McIntosha mają spory zapas mocy, jednak przy cichym słuchaniu brzmienie wydaje się zbyt powściągliwe. Jest ono gęste, nasycone, z wyraźniej zaznaczonym basem i lekko ciemniejsze niż z moich monitorów ATC SCM50. Wymaga skupienia na odkrywaniu szczegółów. Te oraz dźwięczność przychodzą wraz ze wzrostem głośności i solidnymi dawkami prądu. Wtedy Elaki się rozbudzają i zaczynają zachowywać bardziej naturalnie i neutralnie. Muzyka odrywa się od głośników. Ukazuje się przyjemna swoboda, a w pomieszczeniu pojawia się więcej światła. Wszystko dzieje się w raczej eleganckiej konwencji, bez śladu natarczywości. Wspomniane zmiany dotyczą przede wszystkim górnej części pasma. Delikatność dźwięków jest cechą pożądaną. Z drugiej strony – zbytnia ulotność pozostawia pewien niedosyt. Trochę jak zbyt szybko znikający zapach perfum.
Bas od początku wybrzmiewa zdecydowanie. Jest mocny, zróżnicowany i kontrolowany, nawet przy niższych poziomach głośności. Tak dobry i nasycony, że może zdecydować o natychmiastowym zakupie.



042 045 Hifi 04 2023 001

 

JET 5 z tyłu

 


W miarę trwania testu coraz bardziej nasycałem się Elacami i ja. Coraz częściej wybierałem nieco zapomniany i ostatnio rzadziej słuchany repertuar rockowy oraz zespoły sprzed kilku dekad, jak This Mortail Coil czy Cocteau Twins. Wtedy najbardziej doceniałem balans tonalny niemieckich podłogówek. Bo nagrania z lat 80. XX wieku nabierały przyjemnego dociążenia i podgrzania. Podobnie solowe płyty Rogera Watersa, także te znacznie późniejsze. Muzykowi można zarzucić nadmierny afekt, pretensjonalność, powielanie schematów czy zwapnienie. Ja mimo to chętnie wracam do jego wydawnictw. Ostatnio chlapnął jednak kilka tak niepoprawnych politycznie poglądów, że odwołano jego koncerty. Odkąd pamiętam, gadanie oraz robienie dziwnych rzeczy było oczywistą domeną rockmanów, ale teraz z tego powodu restrykcyjnie i prewencyjnie anulowano trasę Watersa i nie spotkamy się w realu. „Is This The Life We Really Want?” Zostają więc gorzkie w wymowie nagrania.

Reklama

Wracając do początku: jakich hippicznych porównań by nie dokonywać, to trzeba przyznać, że Elaki Vela FS 408 są pełnej high-endowej krwi. Może jedni wybiorą skoczniejsze rumaki i lżej brzmiące kolumny, ale klasa brzmienia tych wynika z zacnego chowu. Mają umiejętność grania delikatnego, ale – gdy trzeba – również mocnego. Zawsze w pełnej i szlachetnej barwie, z umiejętnością budowania głębi sceny, roztaczania muzycznej aury. Współpracują z tranzystorem i zaskakująco przyjemnie z lampą, a przecież w przypadku mojego systemu trudno mówić o szczególnej klasie tej drugiej amplifikacji; ten wątek za chwilę rozwinę. To przemawia oczywiście na korzyść kolumn, które dość swobodnie, chociaż z poniższymi zastrzeżeniami, pozwalają się wkomponować w różnorakiej klasy systemy. Bo – jak zawsze – warto pamiętać o zapewnieniu najlepszego z możliwych źródła i materiału muzycznego. Dla przyjemności słuchania oczywiście, bo w trakcie długiej obecności w systemie Elaki nie grymasiły także na jakość plików czy streamingu Tidala na platformie Roon. Mój referencyjny gramofon oraz odtwarzacz CD z wyjściem lampowym przypominały jednak, że zestawy głośnikowe tej klasy powstają z myślą o pracy z wysokiej jakości sygnałem. Szczególnie dobrze słuchało się więc z gramofonem. Analogowy porządek zgrywał się z ich ogładą i kurtuazją.



042 045 Hifi 04 2023 001

 

AS-XR z przodu

 


Z lampą
Zagadnienie doboru amplifikacji jest nawet ciekawsze. Zmęczony zimą, zakupiłem trochę dla rozgrzewki małe lampowe monobloki Antique Sound Lab AV-20. Nie mam jeszcze dla nich ani ostatecznego zastosowania, ani docelowej konfiguracji, ale są na tyle mało kłopotliwe w ustawieniu, że łatwo je zmieścić gdzieś obok głośników. Wyposażone w lampy NOS Mullard i RCA, odwdzięczają się brzmieniem o pięknej, naturalnej mikrodynamice i lekko słodkawej barwie, sprawiając mi frajdę nieproporcjonalną do postrzeganej na pierwszy rzut oka wartości. Na koniec postanowiłem posłuchać Elaców właśnie w ich towarzystwie, za to z moim referencyjnym torem analogowym. Wzmacniacze lampowe o niższej mocy wydobywają z FS 408 subtelność, bogactwo detali i czułość wysokich tonów. Potrafią także uwolnić potencjał średnicy, nadać poczucie pełnej swobody brzmienia. Warto więc sprawdzić te kolumny w systemach z piecykami wykonanymi w tej technice. Elaki są dynamiczne i dysponują dobrym rozciągnięciem niskich tonów, a jednocześnie okazuje się, że wcale nie wymagają bezwzględnej kontroli basu, bo ich rozwiązania konstrukcyjne skutecznie w tym pomagają. Więc nawet mniej wydajne wzmacniacze skorzystają z takiego bonusu.



042 045 Hifi 04 2023 001

 

Kosz i masywny magnes woofera

 


Mocniejsze skorzystają natomiast z zapasu dynamiki kolumn. Liczne waty skłaniają dźwięk do żywszego pulsowania i dobrze wypadają w bardziej energetycznym repertuarze. Odniosłem jednak wrażenie, że w moim głównym systemie nie posmakowałem pełnego potencjału Elaców, zwłaszcza w aspekcie mikrodynamiki oraz swobody budowania przestrzeni. Do tego odczucia przyczynia się także konieczność dość precyzyjnego zajmowania pozycji odsłuchowej w centrum. Nie jestem także przekonany do pełnej uniwersalności w zakresie doboru repertuaru. Vela FS 408 świetnie się spisuje w muzyce rozrywkowej, elektronicznej czy rockowej, w sumie tej najbardziej codziennej, gdzie rytm i mocny fundament basowy są szczególnie ważne i doceniane. Miłośnicy repertuaru fortepianowego, skrzypcowego czy kameralistyki mogą odłożyć decyzję na czas porównania z propozycjami konkurencji.
Proponuję jednak zbytnio nie zwlekać, bo w momencie oddania materiału do redakcji opisywane kolumny są objęte obniżką ceny. Na stronie producenta zapas jest wyczerpany, a model jest opisany jako niedostępny, więc kupujcie, póki zostały w lokalnych magazynach.



042 045 Hifi 04 2023 001

 

Piękne z każdego profilu

 


Konkluzja
Elaki Vela FS 408 to postawne podłogówki o szlachetnym brzmieniu, opartym na mocnym i kontrolowanym basie, z nasyconą i lekko dociążoną średnicą oraz delikatną górą pasma. W sam raz dla słuchaczy zmęczonych nadmiarem codziennego hałasu i dźwiękowego bałaganu.

Reklama

 


elac vela fs 408


Paweł Gołębiewski

Źródło: HFiM 04/2023