HFM

Co kupić za średnią krajową? Monitor, podłogówkę, a może system kina domowego? Ten ostatni potraktujmy jako żart albo sprzęt AGD, w rodzaju pralki lub lodówki. Musi być. Zmywać, prać, grać. I nie rozsypać się w okresie gwarancyjnym. Podłogówki są wygodne, a ponadto krążą plotki, że mają więcej basu. Ale czy za taką sumę znajdą się skrzynki, z których nie będą się sypać wióry? Niewykluczone, ale bezpieczniej i tak „iść w monitory”. „Masz co lepszego”? – spytał Onufry Zagłoba w „Ogniem i mieczem”. No, nie.

To jedziemy.

Francuska firma Cabasse w ostatnich latach koncentrowała się na wyższych przedziałach cenowych. Zrobiła postępy, o czym przekonaliśmy się, testując podłogówki Murano Alto („HFiM” 5/2018). Już się wydawało, że Francuzi całkowicie przerzucą się na hi-end, aż tu znienacka pojawiła się nowość. MC170 występują w dwóch wersjach: regałowej (Antigua) i podłogowej (Jersey). Premiera była możliwa dzięki sukcesowi rynkowemu satelitek Eole, wyposażonych w głośnik koncentryczny.

Bas.

Budowa
Dźwięk przetwornika współosiowego spodobał się klientom, więc konstrukcja trafiła z powrotem na warsztat. Po kilku modyfikacjach dostosowano ją do większych skrzynek. Cabasse ma w tym duże doświadczenie i jest uznawany za specjalistę od współosiowców.
Głośnik 10T15MC odtwarza pasmo 700 Hz – 20 kHz i łączy tradycyjny stożek o średnicy 15 cm z umieszczoną przed nią calową kopułką. Magnes średniotonowca znajduje się w metalowej puszce, a kopułki – w niewielkiej obudowie z plastiku. Wygląda to intrygująco, ale ważniejsze są walory brzmieniowe takiego rozwiązania. Teoretycznie powinno się ono wyróżniać spójnością pasma i realistycznym oddaniem efektów przestrzennych. A w praktyce? Wkrótce się przekonamy.

Bas.

Antigua i Jersey to konstrukcje dwudrożne, oparte właśnie na 10T15MC. Bas odtwarzają 17-cm głośniki 17TN20 z membranami kompozytowymi. Zwrotnice nie są rozbudowane i mieszczą się na niewielkich płytkach drukowanych, tuż za gniazdami.
Pojedyncze zaciski należą do tanich, ale oblano je tworzywem sztucznym, by uniknąć przypadkowego zwarcia końcówek kabli. W czasie podłączenia należy się kierować kolorem obwódek. Dodatkowych oznaczeń nie naniesiono, ale te są wystarczająco czytelne.
Tunel bas-refleksu dmucha do tyłu, więc warto pamiętać, aby nie stawiać monitorów przy samej ścianie. Zaburzy to równowagę tonalną i ograniczy szczegółowość.

Głośnik współosiowy.

Obudowy wykonano z cienkich płyt MDF-u i zapewne dlatego zdecydowano się na wewnętrzne wzmocnienia. Całość wygląda jednak porządnie, a półokrągłe ścianki boczne pomagają w redukcji fal stojących wewnątrz obudowy, podobnie jak obfite wytłumienie pianką.
Kolumny są oferowane w dwóch wariantach wykończenia. Podstawowy to folie winylowe, imitujące czarny heban i naturalny dąb. Wersję „na bogato” pokryto błyszczącym lakierem. Taką właśnie dostarczono do testu. Mimo to polecamy standardową, bo nie widać na niej kurzu i odcisków palców.
Maskownice to masywne metalowe siatki, utrzymywane przy frontach magnesami. Zgodnie z obecną modą, na obudowach nie znajdziemy ani jednej śrubki.

Montaż przewodów

MC170 Antigua ma skuteczność 88 dB i deklarowaną impedancję 8 omów, choć minimalna to 3,2 oma, więc bliżej jej do 4-omów. Tam czy inaczej, w praktyce okazuje się łatwym obciążeniem dla wzmacniacza. Można podłączyć nawet tani amplituner, choć z pewnością odwdzięczy się za lepsze towarzystwo.
Monitory sprawdzą się na półce, przy czym odległość od tylnej ściany powinna wynieść nie mniej niż 20-30 cm. Najlepiej jednak będzie im na podstawkach.

Głośnik współosiowy.

Wrażenia odsłuchowe
Słuchanie rozpocząłem od muzyki rozrywkowej. Najpierw trochę klasyki, jak Sting, Pink Floyd, a później nowsze rzeczy – Madonna, Prince – i mocniejszy Dream Theater. Po jednej piosence i kolejne monitorki lądowały na podstawkach. Wystarczył kwadrans, by wysnuć przypuszczenie, że właśnie francuskie zestawy wybierze jakieś 80 % klientów, bazujących na krótkim odsłuchu w sklepie.

Para, czyli trzy głośniki.

Cabasse robiły największe wrażenie. Dynamiką, przestrzenią i rozmiarami dźwięku. Grały, jakby ich skrzynki były dwa razy większe. Szybko doszedłem też do wniosku, że za połowę sukcesu odpowiada bas. Niżej rozciągnięty, ale jednocześnie nie przytłaczający reszty pasma. Mocny, choć raczej miękki. Nastawiony nie na tempo i szybkość reakcji, ale na dodanie nagraniom potęgi i masywnej podstawy.

Błyszcząca czerń.

Jednocześnie dźwięk wydawał się najbardziej wyraźny, szczegółowy, choć ostry i efekciarski. Wolę jednak to niż modne ostatnio „ciepłe brzmienie”, polegające na zamazaniu konturów i dopompowaniu niższej średnicy. To zabieg mający na celu ucywilizowanie agresywnych plików. Jeżeli tak, to Cabasse im nie pomoże, za to brzmieniu trudno będzie odmówić życia i świeżości.

Wzmocnienia wewnętrzne.

Francuskie zestawy mają dużo basu i wysokich tonów. Bez wahania pokazują szczegóły, również w dalszych planach. Przestrzeń także jest efektowna: rozbudowana w głąb i wszerz. Jednym zdaniem: tylko słuchać i cieszyć się udanym dźwiękiem za niewielkie pieniądze.

Zwrotnica.

I tak zapewne będzie, o ile pozostaniecie przy repertuarze rozrywkowym. Kiedy jednak w szufladzie odtwarzacza wyląduje materiał akustyczny, kolumny tracą wigor. W klasyce, muzyce wokalnej czy nawet trio jazzowym sympatia odwraca się w stronę DALI czy Monitor Audio Silver 100. Wystarczy kilka taktów kwintetu smyczkowego, jedno solo blachy, kawałek arii operowej czy szybka gama na fortepianie, by gdzieś uleciał cały blask, a dźwięk stał się matowy i płaski. Przestrzeni niczego nie brakuje, ale nie słychać już tylu szczegółów w symfonice. Czujemy wręcz, że całość zdradza tendencję do zlewania się, a najbardziej cierpi przejrzystość.

Zwrotnica.

Trudno w to uwierzyć, więc wróciłem do Stinga. I znów sytuacja się odwróciła. Jakie jest wyjaśnienie tej zagadki? Pamiętacie z młodości przycisk loudness albo kontur? To korektor barwy, uwypuklający bas i wysokie tony, za to cofający średnicę. Sprawdzał się zwłaszcza w czasie cichego słuchania; Cabasse też dobrze grają przy niskich poziomach głośności. Antigua ma w ten sposób ukształtowane pasmo. Jestem pewien, że taki był plan, bo efekt jest ewidentny. To jednak nie wada, ale sposób na to, by trafić w konkretny repertuar i upodobania. Jakie – już wiecie.

Pojedyncze gniazda.

Konkluzja
Cabasse MC170 Antigua to monitory do rocka, popu i ogólnie – muzyki rozrywkowej. W takim zadaniu sprawdzają się znakomicie. W dodatku, to ciekawa konstrukcja, przyciągająca oko i ucho; to drugie zwłaszcza obszerną przestrzenią. W skrócie: głośnik z charakterem.

Bas-refleks dmucha do tyłu.

Maciej Stryjecki
Źródło: HFM 09/2018

Pobierz ten artykuł jako PDF