HFM

artykulylista3

 

Jethro Tull - The Zealot Gene

cd042022 2 001

InsideOutMusic 2022


Muzyka: k3
Realizacja: k3

Ian Anderson czasem wydaje płyty pod własnym nazwiskiem, ale częściej tworzy, nagrywa i koncertuje pod szyldem kierowanej przez siebie kapeli Jethro Tull. Tym razem brytyjski rockman, który słynie z oryginalnych pomysłów muzycznych, przypomina o sobie albumem „The Zealot Gene”. Kiedy inni reprezentanci rocka ograniczają się do grania na gitarach lub perkusji – z rzadka zabierając do studia klawisze – on postawił na kojarzony raczej z muzyką klasyczną flet poprzeczny. Okazuje się, że w sprawnych rękach potrafi on zabrzmieć równie ekspresyjnie, jak elektryczna gitara, a kiedy trzeba – wnieść do mocnych kompozycji odrobinę lekkości i nastroju. Fanów Jethro Tull uspokajam, że 54 lata od fonograficznego debiutu w 1968 (ukazała się wtedy płyta „This Was”) w stylu zespołu nie zaszły radykalne zmiany. „The Zealot Gene” można polecić zarówno im, jak i młodym melomanom, którzy wcześniej o grupie nie słyszeli. Jeżeli chcą się dowiedzieć, jak można inaczej, ale nadal dobrze grać rocka, to trudno o lepszy przykład. Najnowszy album Jethro Tull nie ustępuje wcześniejszym wydawnictwom Brytyjczyków. Nie wnosi może świeżości porównywalnej z krążkami „Aqualung” czy „Thick As A Brick”, ale zdecydowanie zasługuje na uwagę. Utwory rockowe, niektóre z ostrymi gitarowymi solówkami, sąsiadują z bardziej wyważonymi akustycznymi. Melodie pozostały atrakcyjne, a głos Andersona czarujący, mimo że pomysłowemu wokaliście i genialnemu fleciście stuknęły już 74 lata.

Grzegorz Walenda