HFM

Monachium High End 2023 - część 2

008 033 Hifi 7 8 2022 051
 Pomiędzy 18 a 21 maja 2023 High End odbył się po raz 40. Wydawać by się mogło, że to fakt godny odnotowania, tymczasem organizatorzy przeszli nad nim do porządku dziennego. Na konferencji prasowej pojawiła się tylko krótka wzmianka, a najbardziej namacalnym dowodem wyjątkowości tegorocznej wystawy była okolicznościowa edycja albumu „Friday Night in San Francisco”, wydana na winylu przez Impex Records i wyróżniona urodzinową obwolutą.

Tekst i zdjęcia: Jacek Kłos

 


Monachium Hifi 7 8 2023 059

 

W Monachium, choć poza terenem targów, Sonus faber zorganizował premierę kolumn Stradivari G2. Nowa odsłona powstała dla uczczenia 40. rocznicy działalności firmy. Na żywo kolumny wyglądają trzysta razy lepiej niż na zdjęciu, ale o dźwięku wiele Wam nie powiem. Z sobie tylko znanych powodów prowadzący postanowił zgromadzonych na pokazie dziennikarzy i dealerów ogłuszyć, w związku z czym cisnął z monobloków McIntosha, ile fabryka dała. Stradivari G2 znosiły to z godnością, ale taki sposób prezentacji nie licował ani z ich szacownym wyglądem, ani z wizerunkiem marki. Projekt plastyczny znacznie się różni od pierwowzoru. Nabrał lekkości, elegancji i od razu wpadł mi w oko. Stradivari G2 z pewnością będą stanowiły ozdobę niejednego gustownie urządzonego salonu. Gdyby komuś nie odpowiadało najbardziej klasyczne wykończenie czerwone, może wybrać wenge albo najnowszy grafit. Wraz z po mistrzowsku wykonanymi obudowami otrzyma strunowe maskownice oraz 3,5-drożny układ głośnikowy, złożony z 28-mm tweetera, 15-cm stożka średniotonowego z magnesem neodymowym oraz dwóch nowych 26-cm wooferów, obciążonych kanałem rezonansowym promieniującym w dół. Metalowa podstawa odchyla całość w tył o 5 stopni, a przy okazji mieści elegancki terminal z podwójnymi gniazdami oraz prostą regulacją natężenia niskich tonów. Producent deklaruje, że czułość zestawu wynosi 92 dB/2,83 V, a impedancja nominalna – 4 omy. Do zasilania polecane są wzmacniacze o mocy 100-600 W i wcale nie trzeba od razu wykorzystać jej całej. Cena 50000 euro za parę nie jest niska, ale też w okolicznościach monachijskiej wystawy nie przyprawia o palpitacje serca.

 


Monachium Hifi 7 8 2023 069

 

Tylna część woofera Sf Stradivari G2. Wielki magnes od razu rzuca się w oczy, ale zwróćcie uwagę na finezyjny kształt kosza. Jest nie tylko ładny, ale też funkcjonalny, ponieważ jego cienkie ramiona ułatwiają przepływ powietrza.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 078

 

26-cm woofer Sf Stradivari G2. Obok i w tle – płytki ze zwrotnicą.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 080

 

Premierowe kolumny Master Line Source 2 Gen2 – drugie od góry w katalogu Piegi i najwyższy model jednobryłowy. Topowe Master Line Source składają się z dwóch modułów – basowego i wstęgowego, pokrywającego większość pasma. Brak dwójek w symbolu wskazuje jednak, że projekt nie jest aktualizowany. Praktyczni Szwajcarzy rozwijają ofertę bardziej poręczną i łatwiej ustawialną w pomieszczeniu, co w najmniejszym stopniu nie pozbawia jej high-endowej otoczki. Master Line Source 2 Gen2 wyglądają nowocześnie i zawierają starannie dopracowane rozwiązania, stosowane przez Piegę od lat: cztery ręcznie montowane moduły wstęgowe 211, dwa aluminiowe woofery, dwie aluminiowe membrany bierne i wzmacniane od wewnątrz aluminiowe obudowy. Sekcja średnio-wysokotonowa pracuje na odgrodzie otwartej, za którą umieszczono rozpraszacze, kształtem przypominające radiatory. Zamieniają one fale, które wstęgi promieniują do tyłu, w pole dźwiękowe poprawiające wrażenia przestrzenne. Rozwiązanie ma pomóc w uzyskaniu swobodnego, oddychającego brzmienia nawet w pomieszczeniach o niesprzyjającej akustyce. Kolumny przenoszą pasmo 20 Hz – 50 kHz. Czułość wynosi 92 dB/W, a impedancja nominalna – 4 omy. Do zasilania producent poleca wzmacniacze o bardzo szerokim zakresie mocy: 20-500 W, ale sam do celów prezentacji trzymał się bliżej górnego zakresu i sięgnął po 250-watowe monobloki SE-PA-250 szwajcarskiej marki Strauss. Wydaje się, że to słuszny kierunek. Piega Master Line Source 2 Gen2 powinna już być dostępna w sprzedaży. Kosztuje około 75000 euro za parę.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 079

 

NAD C 3050 – podstawowa wersja limitowanego NAD-a C 3050 LE. Specjalną edycję NAD opracował dla uczczenia 50-lecia działalności. Była dostępna w ograniczonej liczbie 1972 sztuk, które błyskawicznie rozeszły się wśród importerów na całym świecie. Można ją jeszcze gdzieniegdzie znaleźć, ale kolejnych egzemplarzy zamówić się nie da. Zamiast nich firma proponuje zwykły C 3050 – nielimitowany, tańszy, ale też zauważalnie skromniejszy. Obudowy nie zdobi już orzechowa skrzyneczka; zamiast niej jest winylowa folia na metalu. W standardzie nie ma też modułu MDC2 BluOS-D, umożliwiającego korzystanie z serwisów streamingowych i realizację bezprzewodowej instalacji multiroom. Zostawiono dla niego slot na tylnej ściance, ale za samą płytkę trzeba dopłacić. Oryginalny NAD C 3050 LE miał kosztować w Europie 1972 euro, ale z tego, co widzę, to cenom bliżej do 2500 euro. Zwykły C 3050 wyceniono natomiast na 1600 euro, przy czym sam moduł MDC2 BluOS-D kupowany osobno to jakieś 680 euro. Zostaje niecałe 280 euro różnicy, a w tej kwocie mieści się znacznie ładniejsza obudowa i świadomość posiadania egzemplarza z limitowanej edycji. Szczerze? Gdyby LE był jeszcze dostępny, wolałbym do niego dopłacić.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 077

 

 Większą śmiałość producentów kolumn widać nie tylko w kształtach nowych konstrukcji, ale także w ich wykończeniach. Na zdjęciu – Wilson Audio Alexia V w kolorze niebieskim. Ze srebrnymi monoblokami VTL Siegfried Series II komponowały się nie tylko wizualnie, ale również brzmieniowo. I wcale nie było misiowato ani za ciepło.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 076

 

Wizualny majstersztyk – Wilson Audio Chronosonic XVX w specjalnym wykończeniu 4 Seasons Winter. Na żywo zestawienie perłowego lakieru w kolorze „lodowcowej” bieli z niebieskimi elementami szkieletu, wstawkami oraz niebieskimi i białymi odcinkami kabli łączących moduły wygląda oryginalnie i wyjątkowo gustownie. W palecie 4 Seasons znajdują się jeszcze trzy zestawienia inspirowane pustynnym krajobrazem pór roku w stanie Utah.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 064

 

Mat Weisfeld z firmy VPI prezentuje nową wkładkę Goldy. Nie jest to oryginalny projekt VPI, ale wynik współpracy z Audio-Techniką. Amerykański przetwornik MC powstał w wyniku modyfikacji bazowego modelu AT-OC9. Ma igłę o szlifie line contact, wspornik z boru i cewkę nawiniętą drucikiem z miedzi PCOCC. We wnętrzu zastosowano wytłumienie oraz triki konstrukcyjne, wykorzystane wcześniej w modelu Shyla, plus kilka zmian materiałowych. Aluminiową obudowę wykończono w głębokiej butelkowej zieleni i ozdobiono napisem w kolorze starego złota. Niby drobiazg, ale rwie oko. Cena: około 1300 dolarów. Prezentacji VPI nie sposób było przegapić. Mat ma głos tak donośny, że bez problemu przebił się przez gwar wypełniający jedną z największych sal w M.O.C.-u.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 066

 

W ubiegłym roku Rockport pokazał prototyp, a w 2023 kolumny Orion już grały. Model zgrabnie wpasowuje się pomiędzy Cygnusa a flagową Lyrę. Od tej ostatniej jest nieco mniejszy, ale powstał według tego samego pomysłu. Chodzi przede wszystkim o obudowę. Na odlewaną z aluminium jednolitą skorupę wewnętrzną nasuwa się skorupy zewnętrzne – front i korpus główny – klejone z włókien węglowych. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełnia blisko 70 kg substancji na bazie lepkosprężystych polimerów, która dodatkowo tłumi drgania. Dzięki pełnej kontroli nad projektem i procesem produkcji udało się uzyskać obudowę nie tylko bardzo sztywną (Rockport używa firmowego określenia DAMSTIF 2), ale także niepodatną na wibracje, dyfrakcję oraz fale stojące. Trójdrożny układ powstał w oparciu o 31-mm kopułkę, osadzoną w płytkim falowodzie, oraz 17,5-cm głośnik średniotonowy i 32,5-cm basowy. Ich membrany są wykonywane z kompozytu plecionki włókien węglowych, dostarczanych przez szwedzką firmę Composite Sound. Jedna kolumna waży 162 kg. Producent deklaruje impedancję nominalną 4 omy i czułość 90 dB/2,83 V. Oriony są już dostępne w sprzedaży. Według ubiegłorocznych zapowiedzi miały kosztować w okolicach 130-140 tysięcy euro, ale skończyło się na 160 tysiącach. No cóż, inflacja. Amerykańskie kolumny wykorzystano do prezentacji… okablowania Audioquesta. Grały z dzielonym wzmacniaczem włoskiej firmy Riviera. Okazuje się, że do Rockportów można podejść bez mocarnych tranzystorów. Wystarczą lampowo-mosfetowe monobloki o mocy 50 W. Byle wysokiej jakości, a z nią Riviera nie ma problemu.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 074

 

Moon pokazał nową serię elektroniki. North to trzy poziomy jakościowe: 6, 7 i 8. Podstawowy 6 zawiera wzmacniacz zintegrowany 641 o mocy 125 W oraz DAC/streamer 681. Środkowy 7 to 200-watowa stereofoniczna końcówka 761 oraz przedwzmacniacz 791, z wbudowanym streamerem i przetwornikiem c/a. Najwyższy 8 mieści 300-watową końcówkę stereo 861 oraz DAC/streamer/preamp 891. Oba wzmacniacze mocy można przełączyć w tryb monobloku, dzięki czemu moc się podwaja. Do sterowania systemem służy pilot BRM-1, z aluminiową obudową, wyświetlaczem i autorskimi rozwiązaniami Moona.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 062

 

Miła niespodzianka – Lansche. Z niemieckimi kolumnami nie było mi dotąd po drodze, głównie przez wysokie tony, które – najprościej mówiąc – odbierałem jako dziwne. Plazmowe tweetery powinny budzić ciekawość i zachęcać do odsłuchu, ale do mnie zupełnie nie trafiały. Wyłapywałem charakterystyczną sygnaturę, która mi przeszkadzała, a poza tym brakowało mi dźwięczności. Reszta była nawet w porządku, ale góra psuła zabawę. W tym roku nastąpił przełom. Całkiem bez przekonania wszedłem na prezencję, spodziewając się tego, co zwykle. Usłyszałem dźwięk nie tylko uporządkowany, ale w końcu prawidłowo wykończony w wysokim zakresie, bez nużącego na dłuższą metę cykania. Co więcej – pozbierany, zrównoważony, a zarazem przyjemny. Grały trójdrożne No. 3.2 MKII w wersji aktywnej. Plazmowym tweeterem i 20-cm nisko-średniotonowcem z membraną z powlekanego papieru sterowały wzmacniacze w klasie AB, zaś o kontrolę basu dbał trzeci moduł, tym razem w klasie D. Taka konfiguracja kosztuje 30000 euro. Ciekawa była elektronika, również autorstwa Lansche. W roli transportu plików wykorzystano podrasowany komputer, a konwersję i regulację głośności wziął na siebie DAC/preamp zamknięty w osobnej obudowie. Razem takie źródło sygnału mieści się w kwocie 9000-10000 euro, co z kolumnami daje 41-42 tysiące euro za pełnowartościowy system. I w tym momencie dochodzimy do niespodzianki. Całość okablowania dostarczyła firma Dyrholm Audio, o której, przyznaję, wcześniej nie słyszałem. Za to teraz wryła mi się w pamięć dosyć skutecznie, ponieważ swój set wyceniła na 40000 euro. Czyli drugie tyle, ile kosztują kolumny i elektronika. Nie wiem, czy, wychodząc, byłem bardziej zdziwiony, zaciekawiony, czy skonsternowany. Prawdę mówiąc, cały czas się nad tym zastanawiam.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 068

 

Kolumny Kaiser Acoustics Kawero Grande debiutowały na High Endzie 2019. Słyszeliśmy je wtedy z monoblokami Kondo Kagura. W 2023 nastąpiła zmiana na wzmacniacze Ypsilon SET100 Ultimate. Resztę elektroniki również stanowiły urządzenia z oferty greckiego specjalisty. Pomimo zwalistości głośników dźwięk zachował swobodę i lekkość. Nie było problemu ze szczegółami, choć kiedy przyszło co do czego, fala dźwiękowa potrafiła uderzyć mocno i niespodziewanie. Podobały mi się ta swoboda i pełnia, a równocześnie brak tendencji do epatowania masą dźwięku tam, gdzie nie jest to potrzebne. Cena za te oraz wiele innych atrakcji jest bardzo wysoka. Same Kawero Grande to wydatek od około 260000 euro wzwyż, a przecież trzeba jeszcze doliczyć godną elektronikę.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 058

 

Remedium na niedobory basu jedno ma imię: Velodyne. No dobrze, może być jeszcze REL, ale na niego się akurat na wystawie nie natknąłem. Natomiast obok nieprodukowanego już monstrum o zupełnie nieprzypadkowej nazwie DD 1812 Signature Edition nie sposób było przejść obojętnie. Ustawione na nim Microvee X ze współczesnej oferty wyglądają jak biurkowe głośniczki do komputera.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 075

 McIntosh ML1 MKII, czyli remake monitora ML 1C z 1970 roku – pierwszego zestawu głośnikowego w historii amerykańskiej wytwórni. Pięć przetworników tworzy układ czterodrożny, a gwiazdą jest umieszczony na szerokiej przedniej ściance 30-cm woofer. Proporcje, orzechowa obudowa, solidna maskownica oraz niskie podstawki tworzą obrazek z całkiem innej epoki i u części melomanów z pewnością przywołają wspomnienia z młodości. I w wielu przypadkach na wspomnieniach się zapewne nie skończy, bowiem głośniki są bardzo starannie wykonane, a i brzmieniowo naprawdę nie mają się czego wstydzić. Zwłaszcza gdy grają z nowymi monoblokami MC451, wykonanymi w lansowanej przez McIntosha topologii Dual Hybrid. Chodzi o to, że każdy monoblok zawiera w sobie dwa wzmacniacze: lampowy – przeznaczony domyślnie do zasilania sekcji średnio-wysokotonowej – oraz tranzystorowy – do basu. Sygnał z wejścia trafia do zwrotnicy, której częstotliwość podziału użytkownik nastawia potencjometrem na tylnej ściance. W zależności od wybranego punktu filtrowania częstotliwości poniżej są wzmacniane przez wydajną sekcję półprzewodnikową, a powyżej – przez zestaw czterech KT88. Monitory ML1 MKII powinny trafić do sprzedaży jeszcze w te wakacje. Parę wyceniono na 16000 euro, ale w Polsce mają być tańsze (63800 zł).

 

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 004

 

Premierowy pokaz Grandinote Solo. Zintegrowany wzmacniacz dysponuje mocą 60 W i jest wyposażony w duży wyświetlacz, którego jasność i kolorystykę można zmieniać. Zbalansowanego układu nie objęto globalną pętlą sprzężenia zwrotnego. Sekcje są łączone bez pośrednictwa kondensatorów sprzęgających. Regulację głośności zrealizowano na drabince rezystorowej. Pasmo przenoszenia mieści się w przedziale 2 Hz – 240 kHz, a współczynnik tłumienia wynosi wystarczające 150. W standardzie Solo jest analogowym wzmacniaczem liniowym, wyposażonym w dwa wejścia XLR i dwa RCA. Za dopłatą można go rozbudować o preamp phono MM/MC i DAC/streamer. Oba pochodzą z urządzeń sprzedawanych osobno, ale do Solo zamawia się je w postaci modułów. Mogą zostać zamontowane fabrycznie albo przez użytkownika. Grandinote Solo kosztuje 14400 euro. Przedwzmacniacz korekcyjny wyceniono na 3300 euro, a DAC/streamer – na 4800 euro. W Monachium Grandinote pokazało też swoje najnowsze kolumny Mach 8XL, wyposażone w osiem głośników nisko-średniotonowych, pracujących bez filtracji elektrycznej, oraz kompresyjny tweeter, osadzony w niewielkiej tubce. Producent deklaruje, że układ osiąga efektywność 98 dB/W, utrzymując 8-omową impedancję nominalną. Pasmo przenoszenia ma przy tym wynosić 19 Hz – 20 kHz. Jeżeli to wszystko prawda, to do lampy Grandinote Mach 8XL będą jak znalazł. Ceny zaczynają się od 23100 euro za parę.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 011

 

O tak! Nowe kolumny Albedo Agadia (tego włoskiego Albedo, nie naszego od kabli) i monobloki Soulnote M-3. Zdecydowanie ścisła brzmieniowa czołówka High Endu 2023 i to bez cenowych ekstrawagancji. Oczywiście nie był to dźwięk za grosik, bo za 2,5-drożne podłogówki trzeba zapłacić 23000 euro, a para monobloków uszczupli domowy budżet o kolejne 40000. Ale naprawdę można takie pieniądze wydać o wiele gorzej. A tu grało świetnie. Aż by się chciało zabrać ten dźwięk do domu i jeszcze trochę się nim nacieszyć.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 006

 

Bez niespodzianek – Verity to pewniak. Nie pamiętam, czy słyszałem nieudaną prezentację tej firmy w Monachium. W 2023 roku Kanadyjczycy pokazali nowe kolumny Florestan. Trójdrożna konstrukcja składa się z dwóch modułów: średnio-wysokotonowego i basowego. W pierwszym zastosowano referencyjnej jakości 5-cm wstęgę oraz 15-cm stożek z polipropylenu z domieszką minerałów. Drugi, znacznie większy, mieści 28-cm woofer z sandwicha papieru i włókien węglowych oraz tunel bas- -refleksu, wyprowadzony do tyłu. Verity Florestan kosztują za oceanem 58850 USD. Do zasilania wybrano firmową elektronikę: przedwzmacniacz/DAC Monsalvat PRO-4 (64000 USD) i stereofoniczną końcówkę mocy Monsalvat AMP-60 (60000 USD). W roli transportu plików wystąpił „wypożyczony” od Melco serwer N1.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 017

 

Udana prezentacja tegorocznej edycji kolumn Magico S3. Mam duży sentyment do starych M5 czy V3, ale współczesne Magico nie zawsze mnie przekonywały. Słuchając ich, nierzadko odnosiłem wrażenie, że grają z wciągniętym brzuchem. Ale nowe S3 2023 przełamują impas. W końcu jest życie na osiedlu. Wróciła energia w cichych impulsach. Pojawiły się szybkie skoki przez szeroką skalę dynamiki. Puls, rytm, atrakcja. Coś, czego często mi brakowało, a co tak dobrze się udało w limitowanym do zaledwie 50 par modelu M Project z 2014 roku. Oczywiście S3 2023 to nie ta liga, bo i nie ta cena, ale w Monachium zagrały bardzo dobrze i nie ma co szukać dziury w całym. Pomogła w tym niewątpliwie fantastyczna elektronika: dzielony wzmacniacz Pilium i topowe źródło Wadax Atlantis Reference. Amerykańsko- -grecko-hiszpańska kooperacja okazała się nadzwyczaj owocna. Aha, niskie tony dyskretnie uzupełniały dwa zupełnie niedyskretne subwoofery Magico S Sub. Magico S3 2023 powinny się wkrótce pojawić w sprzedaży. W Polsce mają kosztować około 260000 zł.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 013

 

Miejsce na podium High Endu 2023 – topowe pełnopasmowe wstęgi AlsyVox Rafaello (282000 euro) z dzielonym wzmacniaczem Pilium oraz źródłem sygnału złożonym z serwera Taiko i DAC-a Lampizator Horizon. System wydobywał z muzyki miriady szczegółów i fantastycznie różnicował zmiany dynamiki w skali mikro. Potrafił się błyskawicznie rozpędzić, a później utrzymać wybrzmienie tyle, ile trzeba, albo uciąć je, by zrobić miejsce kolejnemu atakowi. W kulminacjach nie tracił kontroli nad tym całym drobiazgiem. Nie brakowało przy tym basu, choć z pewnością znajdą się kolumny bardziej odpowiednie do bicia rekordów w tej dziedzinie. Mnie w zupełności wystarczyło, że równowaga tonalna nie została zachwiana, a wstęga nie zasypała słuchaczy wysokimi tonami, rozsiewanymi bez ładu i składu. W pamięć zapadło mi zwłaszcza odtworzenie wersji live utworu „Sort of Revolution” Finka. To był jedyny na całej wystawie odsłuch, na którym miałem dreszcze. Wykonanie było fenomenalne. Prosta muzyka, ale napięcie zbudowane wzorcowo, a diapazon emocji – wystrzelony w stratosferę. Siedziałem jak urzeczony i marzyło mi się, żeby Fink mówiący „Just wanna to say goodbye, really” tylko żartował i tak naprawdę dopiero się rozgrzewał do kilkunastominutowej improwizacji na sfuzowanej gitarze. Żeby pogłos z efektów i pracujący w tle bas zainspirowały rozwinięcie kompozycji w niezbadane obszary. Publiczność paryskiego klubu La Cigale na pewno nie chciała iść do domu, tak jak ja nie chciałem wychodzić z tej sali. Fink oraz AlsyVoxy z Pilium i Lampizatorem wciągnęli mnie w muzykę tak, że ani myślałem przestać słuchać. Wielkie brawa.

 

 


Monachium Hifi 7 8 2023 016

 

Sven Boenicke potrafi zestroić system, a jego prezentacje zwykle wypadają znakomicie. High End 2023 nie stanowił w tym względzie wyjątku. Szwajcarska manufaktura pokazała nowe kolumny W22, zaprojektowane dla uczczenia „okrągłej”, 22. rocznicy działalności firmy. Brzmi to jak żart, ale same kolumny wyglądają bardzo serio. Półaktywny układ składa się ze stożkowego tweetera niemieckiej firmy Aer, niefiltrowanego elektrycznie, za to ogromnego nisko-średniotonowego Supravoksa 285 oraz zamontowanych po bokach dwóch 15-calowych wooferów, zasilanych 600-watowym wzmacniaczem w klasie D, kontrolowanym przez DSP. Część dźwięku promieniuje dodatkowy tweeter Audaksa, umieszczony z tyłu. To jednak dopiero początek, ponieważ kolumny są dostrajane mniejszymi i większymi trikami, w których lubuje się Sven. Są więc akustyczne filtry, pływająca podstawa, sprężyste zawieszenia, rezonatory, egzotyczne kondensatory, w tym miedziany Duelund Cast-Pio i drugi – ręcznie nawijany przez Audio Consulting. Do tego akcesoria Bybee Quantum oraz Steinmusik i wiele, wiele innych rozwiązań z pogranicza techniki i magii. W22 nie mają ustalonej ceny, chociaż – sądząc po wkładzie materiałowym – należy się przygotować na coś mocnego. Każdą sprzedaną parę konstruktor osobiście instaluje, ustawia, a następnie dostosowuje do specyfiki pomieszczenia tak, aby uzyskać optymalny efekt brzmieniowy.

 

 


Jacek Kłos
07-08/2023 Hi-Fi i Muzyka