HFM

artykulylista3

 

SBB Kolorowa seria „Live in…”

069102018 001

Wytwórnia Universal Music Polska przygotowała dla fanów SBB zestaw siedmiu krążków CD z koncertami zespołu, dotąd osiągalnych w ściśle limitowanych edycjach. Nagrania zostały odkopane przez Śląską Witrynę Muzyczną w roku 2002. Dziś otrzymujemy starannie odnowioną wersję, która brzmi świeżo i przenosi nas w lata 70. XX wieku.

Universal Music Polska 2017

Muzyka: 5
Realizacja: 4

Materiał poddano 24-bitowemu masteringowi, dbając równocześnie o to, by charakter dźwięku nawiązywał do oryginału sprzed czterdziestu lat. Mimo koncertowego charakteru i momentów, które na żywo wymykają się czasem spod kontroli, całość brzmi dosyć czytelnie. Jeśli nawet zdarzają się uszkodzenia czy przestery, to nie wpływają na klimat całości. Czujemy się trochę jak przy słuchaniu ze szpuli w 1978. Na pewno niejeden Niemiec płakał ze wzruszenia, gdy słyszał to na żywo. Warto bowiem zaznaczyć, że większość nagrań z serii pochodzi z wizyt u naszych zachodnich sąsiadów. Tych z RFN-u.
Doświadczonym słuchaczom tria nie trzeba przedstawiać. Młodzi powinni wiedzieć, że mimo siermięgi PRL-u mieliśmy kilka muzycznych wyjątków, które czasem wyglądały za żelazną kurtynę. Jednym z nich było SBB. Grupa początkowo grała z Czesławem Niemenem, ale potem jej członkowie postanowili działać na własną rękę i dobrze na tym wyszli.

 

 

069102018 002

069102018 002

069102018 002


Przez większość historii SBB tworzyli: Józef Skrzek – pianista, organista i klawiszowiec, gitarzysta Apostolis Anthimos i perkusista Jerzy Piotrowski. Taki skład utrzymuje się również na lwiej części niniejszych nagrań. Czasem Apostolis sięga po gitarę basową; czasem siada za dodatkowymi bębnami.
Jakie roszady by jednak nie nastąpiły, trio brzmi zwiewnie, ale konkretnie. Aż trudno uwierzyć, że tak gęstą i pełną energii muzykę tworzy tylko trzech ludzi. Istotą zespołu, prócz warsztatu instrumentalistów, jest żywy ogień, jaki umieli wzniecić, oraz improwizowane fragmenty, które wplatali w główne tematy. Na studyjnych płytach jest ich mniej, ale koncerty nie narzucały żadnych ograniczeń.

069102018 002

069102018 002

069102018 002


Jeśli kolekcjonujecie płyty – tę serię bez wątpienia powinniście wziąć pod uwagę.


 

 

 

2018 10 28 19 01 57 069 HIFI 10 2018.pdf Adobe Reader

 

Michał Dziadosz
Źródło: HFM 10/2018


Pobierz ten artykuł jako PDF