HFM

artykulylista3

 

John Legend – od trąbkowych zaworów po EGOT

064 067 Hifi 04 2023 001John Legend to amerykański piosenkarz i pianista, znany głównie z nagrań w stylu soul i R&B, choć potrafi także zaśpiewać rockowo. Otrzymał aż 36 nominacji i 12 nagród Grammy. Ponadto jest laureatem Oscara, wspólnie z raperem o pseudonimie Common, za piosenkę „Glory” do filmu „Selma”.




Naprawdę nazywa się John Roger Stephens. Urodził się 28 grudnia 1978 roku w Springfield w stanie Ohio. Jego ojciec grał na perkusji, a matka prowadziła chór kościelny, w którym również śpiewała. Już w wieku czterech lat John rozpoczął naukę gry na pianinie, a jako siedmiolatek opanował instrument na tyle, by móc akompaniować chórzystom. W gimnazjum udzielał się w szkolnym samorządzie. Został nawet jego przewodniczącym.


Młodość
Na studiach prowadził jazzowy zespół The Counterparts. „Byłem chłopakiem pełnym marzeń o karierze muzycznej” – wspomina. Musiał jednak zarabiać na życie, więc imał się różnych zajęć. Nie wszystkie lubił, ale starał się widzieć ich dobre strony.
„Zacząłem pracę jako sprzedawca w sklepie muzycznym. Moim zadaniem było dbanie o instrumenty. Musiały się dobrze prezentować, żeby przyciągały klientów. Czyściłem trąbkowe zawory. Odkurzałem skrzypce i wykonywałem inne czynności poprawiające wygląd asortymentu. Nie twierdzę, że nienawidziłem tej pracy, ale na pewno była jedną z gorszych w mojej karierze. Jeśli miałbym o niej powiedzieć coś pozytywnego, to jedynie że w przerwach na posiłek mogłem ćwiczyć grę na pianinie.”
Po ukończeniu anglistyki ze specjalizacją z literatury afroamerykańskiej na filadelfijskim Uniwersytecie Pensylwanii przyszły gwiazdor podjął pracę w firmie konsultingowej. Czuł jednak, że jego powołaniem jest muzyka, więc kiedy tylko mógł, szukał kontaktu z estradą. A ponieważ podziwiał filadelfijskiego perkusistę, didżeja i producenta o pseudonimie Questlove, postanowił go poznać. „Chciałem, aby właśnie on usłyszał moje piosenki – opowiadał Legend w telewizyjnym programie „The Tonight Show”. – Pewnego razu natknąłem się na niego i z miejsca poprosiłem o przesłuchanie demo. Było to chyba w 2000 albo 2001 roku.”
Questlove jako jeden z pierwszych docenił talent piosenkarza. Dziesięć lat po pierwszym spotkaniu nagrali razem płytę „Wake Up!”, nagrodzoną Grammy. Później wielokrotnie współpracowali i to nie tylko w dziedzinie muzyki. Obecnie na przykład są inwestorami w firmie Neutral Foods, specjalizującej się w niskoemisyjnej produkcji żywności.


064 067 Hifi 04 2023 002

 


Pseudonim
Czas wyjaśnić, jak John Stephens stał się Johnem Legendem: „Mój pseudonim wymyślili muzycy, z którymi pracowałem w studiu na początku fonograficznej aktywności – twierdzi piosenkarz. – Pierwszym, który tak mnie nazwał, był poeta i recytator J. Ivy. Poznał mnie z nim Kanye (West – przyp. red.). J. Ivy zaczął mnie nazywać ‘Legend’, ponieważ twierdził, że przypominam mu jednego z legendarnych artystów soulowych. Obecni na sesji przyjaciele szybko to podchwycili (…). Na początku byłem znany jako John Legend tylko wśród znajomych, ale kiedy Kanye nazwał mnie tak na swoim mixtapie, sprawa się rozniosła. Tyle że ja wcale nie szukałem pseudonimu. Uważałem, że nazwisko Stephens również nadaje się na estradę. Legend może i było dźwięczniejsze, ale nie byłem pewny, czy powinienem zostać ‘legendą’ w momencie, kiedy nie mam nawet kontraktu płytowego. Stwierdziłem jednak, że zrobię wszystko, aby dorosnąć do tak górnolotnego pseudonimu i od tamtej pory jestem Johnem Legendem”.


064 067 Hifi 04 2023 002

 


Debiut
Przygodę z profesjonalną muzyką Legend rozpoczął w roli akompaniatora gwiazd. Towarzyszył na fortepianie Lauryn Hill, kiedy piosenkarka nagrywała utwór „Everything Is Everything”, opublikowany na jej płytowym debiucie „The Miseducation of Lauryn Hill”. W 1999 roku wydawnictwo zostało uhonorowane Grammy w kategorii „album roku”. W efekcie także Legend zaczął się cieszyć popularnością. Na sesji Alicii Keys śpiewał chórki w kompozycji „You Don’t Know My Name”. Współpracował też z Jayem-Z oraz z innymi wykonawcami. Początkowo głównie z tymi, którzy działali w Filadelfii, ale z biegiem czasu jego talent doceniało coraz więcej gwiazd. W 2011 roku odbył trasę koncertową z Sade Adu, której jest fanem. „Byłem zachwycony, mogąc ją widzieć codziennie” – wspominał w jednym z wywiadów.
Wcześniej, bo w 2004 roku, wydał swój pierwszy autorski album „Get Lifted”, na którym nie tylko gra na fortepianie, ale przede wszystkim śpiewa. Od razu dał się poznać jako utalentowany wokalista, a także zdolny kompozytor, gustujący głównie w soulu, gospel i R&B. Płytowy debiut Legenda uchodzi za najbardziej atrakcyjny w jego fonograficznym dorobku, który liczy już dziewięć tytułów.


064 067 Hifi 04 2023 002

 


W piosenkach Legenda słychać odniesienia do przeszłości. Pobrzmiewają w nich dźwięki charakterystyczne dla wykonawców spod znaku wytwórni Motown, a także dla artystów dyskotekowych z czasów poprzedzających erę elektronicznej perkusji i syntezatorów. Kilka takich kompozycji, jak „Heaven” czy „Stereo”, znalazło się na krążku „Once Again”. Z kolei w „Slow Dance” słychać klimaty klubowej muzyki z wczesnych lat 60. ubiegłego wieku.
Po udanym debiucie Legend zyskał uznanie branży. Nietrudno więc mu było zaprosić do współpracy przy kolejnym projekcie utalentowanych instrumentalistów, a nawet gwiazdę – Mary J. Blige. Zaśpiewała z nim piosenkę „King & Queen”.
 „Once Again” to drugi longlay w dyskografii Legenda. Potwierdził, że nie jest on artystą jednego przeboju, ale ma mnóstwo pomysłów, które chętnie realizuje. Pod względem nakładu wyżej od „Once Again” plasuje się debiut Legenda. Sprzedał się zresztą najlepiej ze wszystkich jego płyt. Inne popularne tytuły to „Love In the Future” i „Evolver”.


064 067 Hifi 04 2023 002

 


Jesus Christ Superstar
Piosenkarz nieźle sobie radzi także w rocku, przynajmniej jego łagodniejszej odmianie. Przykładem jego umiejętności są interpretacje utworów skomponowanych przez Tima Rice’a (libretto) i Andrew Lloyda Webbera (muzyka) do rockowej opery „Jesus Christ Superstar”. Organizatorzy kolejnej wersji tego widowiska właśnie Legenda wybrali do zagrania roli tytułowej. Słusznie, ponieważ inscenizacja okazała się sukcesem. Wszystko w niej było wyjątkowe – od terminu, poprzez niezwykłe miejsce, a na gwiazdorskiej obsadzie kończąc.
Opera przedstawia ostatnie dni życia Jezusa Chrystusa. Autorzy pracowali nad tym projektem pod koniec lat 60. XX wieku, jednak ich dzieło nie od razu trafiło na scenę. Najpierw muzyków poproszono o rejestrację studyjnego albumu z piosenkami. W efekcie 27 października 1970 roku ukazała się płyta, na której zaśpiewali wcześni mistrzowie rocka. Główne partie śpiewał Ian Gillan, wokalista Deep Purple, zaś w postać Judasza Iskarioty wcielił się Murray Head, odtwórca wysoko ocenionej roli w musicalu „Chess”. Wokalistom towarzyszyli instrumentaliści z zespołu Joe Cockera.


064 067 Hifi 04 2023 002

 


Rok po premierze wydawnictwa musical zadebiutował na Broadwayu, a dwa lata później został sfilmowany. Wtedy był już wystawiany w wielu krajach. Do Polski trafił w 1987 roku za sprawą Jerzego Gruzy, który wyreżyserował spektakl w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Główną rolę powierzył Markowi Piekarczykowi z grupy TSA; członkowie tego zespołu zapewnili też oprawę instrumentalną. Marię Magdalenę zagrała Małgorzata Ostrowska z Lombardu, a libretto przetłumaczył Wojciech Młynarski.
Równie gwiazdorska obsada wzięła udział w spektaklu, który odbył się w Niedzielę Wielkanocną 1 kwietnia 2018 roku w XIX-wiecznej zbrojowni na Brooklynie. Ten zabytkowy obiekt służy za studio filmowe. Kręcono w nim m.in. sceny do obrazów „Noe: Wybrany przez Boga” z Russellem Crowe w roli tytułowej oraz „Spider-Man 2”.
To właśnie w nim John Legend zagrał tytułową rolę. Afroamerykanin w roli Chrystusa? Legend skomentował to tak: „Muzyka przedstawienia jest różnorodna. Składają się na nią zarówno rock, jak i soul oraz gospel. Dla kogoś, kto tak jak ja kocha muzykę i lubi występować, stylistyczne granice nie istnieją. Poza tym zaproponowano mi rolę Jezusa Chrystusa. Jak mógłbym odmówić?”.
W króla Heroda wcielił się Alice Cooper. Nie pierwszy raz, ponieważ wcześniej odtwarzał tę postać w londyńskiej inscenizacji. „Zwykle jestem złoczyńcą – powiedział Cooper. Lubię się wcielać w czarne charaktery, więc jako Herod czuję się świetnie.”


064 067 Hifi 04 2023 002

 


Rola Marii Magdaleny przypadła w udziale Sarze Bareilles, która w 2007 roku podbiła serca melomanów singlem „Love Song”, a później ugruntowała swoją pozycję albumem „Little Voice”. Artystka trzy lata temu napisała też utwory do teatralnego musicalu „Kelnerka”, opartego na filmie z 2007 roku pod tym samym tytułem.
„Te melodie to najwspanialsza muzyka, jaką kiedykolwiek słyszałam – mówiła o „Jesus Christ Superstar” Bareilles. Słynny hit „I Don’t Know How to Love Him” w jej wykonaniu zabrzmiał fantastycznie. Brandon Victor Dixon w roli Judasza również miał mocne momenty. Wrażenie robiła też oprawa widowiska, niemal żywcem wyjęta z filmów o przygodach Mad Maksa.
Rola Chrystusa umocniła pozycję Legenda w branży. Wprawdzie w wysokich partiach nie zawsze dorównywał Gillanowi, ale na ogół mu nie ustępował, emanując przy tym swoistym ciepłem.


064 067 Hifi 04 2023 002

 


EGOT
Dzięki musicalowi „Jesus Christ Superstar” Legend – jako jeden z producentów  widowiska – dorobił się nagrody Emmy. Ponadto wyprodukował sztukę „Jitney”, za którą otrzymał statuetkę Tony. Jeżeli dodać do tego Grammy oraz Oscara, to zdobył wszystkie cztery wyróżnienia, uznawane za najważniejsze w amerykańskiej kulturze masowej. Ta sztuka udaje się nielicznym – wykonawców z czterema nagrodami jest zaledwie 18. Mówi się o nich, że są triumfatorami EGOT: Emmy (dla twórców telewizyjnych), Grammy, Oscar i Tony (za sukcesy teatralne).
„Największą wagę przywiązuję do Grammy, ponieważ dotyczy dziedziny sztuki, która jest mi najbliższa, czyli muzyki – mówi Legend. – Już kiedy zaczynałem występować, moim głównym celem było zdobycie złotego gramofonu i nadal skupiam się na tym najbardziej. Jednak z tych czterech wyróżnień najwięcej wysiłku kosztowała mnie Emmy. Otrzymałem ją bowiem za pierwszą rolę w musicalu transmitowanym na żywo. Dużo pracy zajęło mi przygotowanie się do występu. Tym bardziej, że w grę nie wchodziły powtórki.”


064 067 Hifi 04 2023 002

 


„Legend”
Kolejnym dowodem światowej popularności muzyka jest gwiazdorski skład jego ubiegłorocznego albumu. Śpiewają z nim m.in. Jazmine Sullivan, Dolla $ign, Jhene Aiko, Rapsody, Rick Ross, Ledisi oraz Saweetie. Z tą ostatnią Legend wykonuje kompozycję „All She Wanna Do”. „Podobają mi się jej piosenki i kiedy przygotowywałem materiał na kolejny album, postanowiłem coś z nią zaśpiewać”. Do ich wspólnej wersji utworu „All She Wanna Do” nakręcono w Miami teledysk, który promował nagranie i równocześnie zapowiadał album. „Tancerzom powiedzieliśmy, żeby poruszali się tak, jak czują, bo jest to tylko przesłuchanie, które będziemy nagrywać – wspomina Legend pracę nad klipem. – Dzięki temu zachowywali się naturalnie i razem świetnie się bawiliśmy.”
 „Legend” obfituje nie tylko w gwiazdy wokalne. Lista kompozytorów również jest imponująca, podobnie jak liczba producentów, którzy mieli wpływ na ostateczne brzmienie. Sam materiał okazuje się wyjątkowo obszerny. Wydawnictwo zawiera dwie płyty, a na każdą trafiło 12 nagrań.
„Miałem sporo materiału z czasów pandemii. Pomyślałem, że nie ma sensu rozdzielać go na dwie części, bo później mogę wpaść na inne pomysły. Postanowiłem wszystkie 24 nowe piosenki umieścić na podwójnym albumie.”
Rok po wydaniu albumu „Legend” piosenkarz wybrał z niego kilka kompozycji i zarejestrował samodzielnie, akompaniując sobie jedynie na fortepianie (stąd przy tytule płyty dopisek „Solo Piano Version”). Krążek trafił do dystrybucji 8 lutego 2023 roku. Znalazło się na nim 12 kompozycji, w tym „Bridge Over Troubled Water” z dyskografii Simona i Garfunkela, pochodzący z wydanego w styczniu 1970 roku longplaya pod tym samym tytułem. Ostatniego w studyjnym dorobku duetu. Legend poradził sobie dobrze, choć jak to zwykle bywa, z oryginałem konkurować niełatwo. W programie znalazła się również akustyczna wersja hitu „By Your Side” z repertuaru Sade. Nagranie to zdobi jej longplay „Lovers Rock” z 2000 roku.


064 067 Hifi 04 2023 002

 


Prywatnie
Piosenkarz nie mówi wiele o swoich sympatiach politycznych, ale sporo można wywnioskować z tego, jak zaśpiewał utwór „Feeling Good” na inauguracji prezydenta Bidena. „Cały naród poczuł ulgę – wspominał niedawno, komentując okoliczności występu. – Cieszyliśmy się, że zdrowy rozsądek wrócił do Białego Domu. Słychać było głosy, że nastał nowy dzień. Poczułem, że mam idealny utwór na ten moment. Do tego uwielbiam piosenki Niny Simone. Jej interpretacja ‘Feeling Good’ jest wzorcowa. Próbowałem jej dorównać. Wspaniale było zaśpiewać piosenkę na schodach przed Mauzoleum Lincolna. W tym miejscu Martin Luther King powiedział słynne słowa ‘Mam marzenie’ i tu miały miejsce inne ważne wydarzenia z naszej historii.”
Fani Legenda pamiętają zapewne, że artysta przez kilka sezonów był jurorem w telewizyjnej audycji „The Voice”, w którym przez pewien czas tę samą funkcję pełniła Camila Cabello.
Prywatnie Legend jest żonaty z modelką Chrissy Teigen, którą poznał w 2006 roku na planie teledysku do piosenki „Stereo”. Pobrali się 14 września 2013 we włoskiej miejscowości Como. Mają trójkę dzieci: syna Milesa oraz córki Lunę i Esti. Sześcioletnia Luna słucha Ariany Grande i Seleny Gomez, a czteroletni Miles uwielbia melodie z animacji „Kraina lodu” oraz piosenki ojca. „Szczególnie przypadło mu do gustu ‘I Do’ z płyty ‘Bigger Love’ – zdradza Legend. – Może też przez cały rok słuchać mojego albumu świątecznego (‘A Legendary Christmas’, wydany 26 października 2018 – przyp. red.).” Esti nie zdradza jeszcze swoich gustów muzycznych. Trudno się dziwić, bo przyszła na świat w styczniu 2023 roku.
„W czasie ciąży Chrissy dzieci były zazdrosne o mającą się urodzić siostrę – mówił Legend w audycji „The Jennifer Hudson Show”. – Bałem się, że będzie im trudno ją zaakceptować, ale okazało się, że były bardzo zadowolone i z miłością powitały ją w rodzinie.”
Fani czekają zapewne na przyjazd piosenkarza do Polski. Tym bardziej, że jego ubiegłoroczny koncert, zaplanowany na 28 czerwca w ramach trasy „Bigger Love Tour”, się nie odbył. Powodem były skutki pandemii i niepewna sytuacja geopolityczna. Nie zaszkodzi jednak mieć nadzieję, że John Legend jeszcze do nas zawita.


064 067 Hifi 04 2023 002

 



Dyskografia studyjna:
1.    Get Lifted (2004)
2.    Once Again (2006)
3.    Evolver (2008)
4.    Love in the Future (2013)
5.    Darkness and Light (2016)
6.    A Legendary Christmas (2018)
7.    Bigger Love (2020)
8.    Legend (2022)
9.    Legend (Solo Piano Version, 2023)

Grzegorz Walenda
04/2023 Hi-Fi i Muzyka