Znowu zamiast "co czytają" "co zamierzają przeczytać". Czy coś z tych zamiarów wyjdzie, trudno powiedzieć, bo obie pozycje do miniaturowych nie należą:
Marek Zadrożniak, "Kompendium wiedzy o elektrowniach"
Piotr Kowalczak, "Zmiany klimatu. Polityka, ideologia, nauka, fakty"
czyli coś z gatunku religioznawstwa. W pakiecie taniej:
sklep-niezalezna.pl/pl/p/Ekspercki-pakie...iak-i-Kowalczak/1755
A w skrócie za darmo:

banbye.com/watch/v_ne7JTXmrJVEH

Adam Szulc napisał:

A w skrócie za darmo:

No i doigrali się, Ministerstwo Prawdy zadziałało.

Teraz czytam se stare opowiadania Mrożka. To wprawdzie o Witkacym ale też pasuje:
"A świat odkrywa na nowo wciąż dramaty moje
Śmiejąc się z nich do rozpuku, zamiast je zrozumieć".
(ktoś wie bez guglania czyje to słowa?)
Czasami odnoszę wrażenie, że "Tango" zrozumiałem tylko ja, zwłaszcza kiedy czytam, że to utwór o konflikcie pokoleń czy parodia dramatu rodzinnego. Okazuje się, że Sławomir M. przewidział dużo więcej, a jedno opowiadanie nawet jest do skopiowania z sieci. Mam nadzieję, że wydawca ("Tygodnik Powszechny") mnie nie pozwie.

"Dyrektor filharmonii przyjął nas uprzejmie. "Czym mogę służyć"? - zapytał
- Należy się nam pięćdziesiąt tysięcy.
- To jest zupełnie możliwe, niemniej nie jestem pewien, czy się orientuję z jakiego powodu. Czy mógłbym prosić o wyjaśnienie?
- Jako zaliczka - wyjaśniłem.
- Owszem, to się praktykuje. Ale zaliczka na poczet czego?
- Naszego występu w filharmonii.
- Tak, to już jest pewna podstawa. Jednakże, o ile mnie pamięć nie myli, widzimy się po raz pierwszy. Czyżbyśmy podpisali
kontrakt zaocznie?
- Jeszcze nie, ale możemy zaraz podpisać.
- Niewątpliwie. Chciałbym tylko poznać zarys waszej propozycji. Panowie są zespołem muzycznym?
- Chwilowo nie, ale będziemy.
- A jaki repertuar, mniej więcej?
- To się okaże kiedy nauczymy się grać.
- Grać?
- Na jakichś instrumentach muzycznych, oczywiście.
Tępota tego osobnika zaczęła mnie irytować.
- To panowie jeszcze nie umieją?
- Jeszcze czy już, co za różnica? Przyszłość i tak należy do nas. Nie widzi pan, że jesteśmy młodzi?
- O, na pewno. Czy wolno mi jednak coś zasugerować? Najpierw panowie nauczą się grać, potem trochę pograją, a potem zobaczymy.
Przyszłość niewątpliwie do was należy.
I nie dał nam zaliczki faszysta. Wyszliśmy pokrzywdzeni społecznie. Na murze był afisz, że dają grać jakiemuś Mozartowi.
- Kto to jest? - zapytał... ale nie pamiętam, który z nas, bo mi pamięć nie dopisuje, zwłaszcza przed południem.
- Pewnie jakiś stary.
Przestaliśmy myśleć o sztuce i zajęliśmy się robieniem bomby. Trzeba ją będzie podłożyć w filharmonii. Walka o
sprawiedliwość ma pierwszeństwo."

Lśnienie, Kinga, bo dostałęm od kumpla kontynuacje, "Doktor Sen" i to na papierze, to sobie odświeżam.
Dodatkowo jeszcze zrobiłem sobie nowe okulary do czytania, woow, jak mi to poprawiło komfort, hm, życia, normanlnie zycie mi to poprawiło.

"Rękopis znaleziony w Saragossie" Jana Potockiego...film uważam za arcydzieło, ale jakoś nigdy nie złożyło się, żebym przeczytał książkę, która z racji objętości jest krotnością filmu. Jestem w połowie i nie dziwię się, że utwór ma swoje fanowskie grupy na całym świecie.

Po dwóch historycznych cegłach "Historia Polski bez mitów" P.Napierały co do której mam mieszane uczucia, głównie za to, że pan Maciej Chojnacki wziął kasę za korektę, którą koncertowo spierdzielił, oraz za potokowy styl pisania P.Napierłay oraz kilka niepotrzebnych wtrętów w książce, więc w ogólnym rozrachunku trudno mi ją polecić, a jeśli już to z mocną sugestią aby skupić się na treści, a nie na formie. Drugą cegłą była "Całkiem zwyczajny kraj. Historia Polski bez martyrologii" Brian-a Portera-Szűcsa. Tu wyłapałem chyba tylko jedna literówkę, więc do korekty się przyłożono, a i autor poszedł tylko na jedno nie wiem czy trafione porównanie wynikające zapewne z jego amerykańskiej perspektywy, ale ogólnie ma jednak dosyć trzeźwe spojrzenie na nasz kraj, społeczeństwo i znaczenie minionych wydarzeń. Książka zaczyna się od 1795 i omawia wydarzenia aż do wyborów parlamentarnych sprzed 8 lat.

Potem w ramach zupełnej zmiany tematyki rzuciłem się na "Akustykę w budownictwie" Jacka Nurzyńskiego. Twarda lektura, o nieco podręcznikowym charakterze. Wzory, wykresy, tabele, numery norm. Z jednaj strony dowiadujemy się o bardzo licznych akustycznych wymogach dotyczących budownictwa, z drugiej o braku ich przestrzegania w budownictwie mieszkalnym i swawoli pato-deweloperki.

Zaraz potem była bardzo skondensowana i bez zbędnych ozdobników książka "Wprowadzenie do projektowania układów zwrotnic zestawów głośnikowych" Tomasza Łyska. Wzory, przykłady, sugestie, porady. Przydatna rzecz dla początkujących konstruktorów, a i dla bardziej doświadczonych fajna pozycja zbierająca do kupy najważniejsze zagadnienia. Autor zapowiedział kolejną pozycję o konstruowaniu sub-wooferów.

I kolejna zmiana - "Wyrzuć z głowy słonia" autorstwa panów Kevina Simlera i Robina Hansona. Książka o ukrytych motywach które nami kierują. Jest to przegląd naszych zachowań i o tym co się kryje pod ich podszewką z którego to przeglądu wynika, że z reguły jednak ... kłamiemy na różne sposoby i oszukujemy siebie, innych i ogólnie stwarzamy mnóstwo pozorów aby osiągnąć korzystne dla siebie cele z których czasem też nie do końca zdajemy sobie sprawę.

A aktualnie napocząłem "Wbrew bogom - czyli od magii i religii do metody naukowej i z powrotem" Krzysztofa Dołowego. Na razie czyta się dobrze, ale że do końca jeszcze sporo to trudno mi polecać czy odradzać, ale zapowiada się dobrze.

"Encyklopedia Antykultury" to zbiorowe dzieło kilku autorów, którzy oprócz opisu psującego się od środka świata "zachodniego" starają się dotrzeć do źródeł procesów gnilnych. Sięgają więc do Marksa, bolszewickiej i chińskiej rewolucji kulturalnej oraz, trochę późniejszych, pożytecznych idiotów Lenina w rodzaju Spinellego czy Gramsciego. Oczywiście jest i o współczesnych zarazach w rodzaju feminizmu, LGBT, Black Lives Matter, wielkim resecie, cenzurze itp. Haseł jest ok. 60. Encyklopedie zwykle nie są lekką lekturą i to niestety się potwierdza, choć omawiana klasyczną encyklopedią nie jest. Wolę bardziej swobodne i barwne opowieści, np. Adama Wielomskiego.
sklep-niezalezna.pl/pl/p/Encyklopedia-An...twardej-oprawie/1695

W podobnym j.w. temacie polecam "Wojna z Zachodem" Douglasa Murraya.

lubimyczytac.pl/ksiazka/5032334/wojna-z-zachodem

Nie wiem czy to indolencja speców od reklamy czy świadoma działalność ale gdybym miał prowadzić kursy jak zniechęcać klientów, to ten tekst na "Lubimy czytać" (zapewne podrzucony przez wydawcę) byłby jak znalazł. Gdyby nie opinie czytelników (chyba, w odróżnieniu od autora "reklamy", przeczytali tę książkę) w wierszach i między wierszami, to nie chciałbym jej nawet za darmo (czytam różne onety i wystarczy).

1. Najlepiej na początku postawić głupie pytanie: "Dlaczego tak skupiamy się na grzechach zachodniej cywilizacji, skoro w tej chwili w Chinach działają obozy koncentracyjne?"
2. "... w wielu przypadkach antyzachodnia retoryka podkopuje fundamenty naszej cywilizacji". Tu niektóre osoby w moim wieku odmłodniały o co najmniej 40 lat ("krytyka partii wodą na młyn odwetowców z Bonn").
3. Dzięki następnemu zdaniu chyba można również odmłodnieć "W końcu, jeśli odrzucamy idee Kanta, Hume'a i Milla z powodu ich opinii na temat rasy, to czy nie powinniśmy odrzucić również Marksa". Może jestem za głupi, żeby zrozumieć jak to zdanie jest powiązane z poprzednim, a poprzednie z poprzedniejszym. I czy dobrze jest odrzucić Marksa czy jednak nie?
4. Dalej jest chyba sugestia, że "antyzachodnią retorykę" wspierają "wrogowie demokracji i łamiące prawa człowieka reżymy". Szkoda tylko, że pomijają przy tym mnie, bo za swoją antyzachodnią retorykę nie dostałem złamanego rubelka czy juana.
5. A może ten fragment jest o mnie: "Douglas Murray występuje w obronie zachodniej cywilizacji. Pokazuje, jak wielu ludzi o dobrych intencjach zostało oszukanych przez obłudną antyzachodnią retorykę". Ściślej, jest jeśli można mnie zaliczyć do dobrych ludzi ale nemo iudex in sua causa.

Adamie, spodoba Ci się. Opis jak opis, bywa nie trafiony, albo ... za dużo chcesz doczytać między wierszami.
Generalnie w książce opisane są liczne wynaturzenia których źródłem są ludzie którym z dobrobytu odjebało i szerzą rozmaite WOKEizmy itp. nowe "idee". Pokazuje też dziurawą pamięć i logikę ultralewackich środowisk i stąd właśnie przykład z Marksem którego tak wielu z nich wielbi zapominając lub nie chcąc poznać wielu jego bardzo niepopularnych poglądów daleko wykraczających poza poprawność polityczną. Zapomnieli też że tą swoja wolność, czy też swawolę (ludziom się to myli) zawdzięczają właśnie zachodowi bo w wielu innych miejscach na świecie za swoje działania dostali by pała po łbie i to w najłagodniejszym przypadku.

Żebyś nie ryzykował kosztów (no może poza kosztami wysyłki na paczkomat) jestem Ci w stanie pożyczyć tę książkę.

John 1.5 V napisał:

Adamie, spodoba Ci się. ...

Sądząc z komentarzy czytelników (i tych pozytywnych, i negatywnych) przypuszczam, że tak. Dopuszczam nawet możliwość, że wydawca z premedytacją dał taki opis, żeby zwabić wszelkiego rodzaju postępowców, zakładając że reakcjoniści i tak wiedzą kim jest D. Murray (na początku pomyliłem go z Charlesem Murrayem, równie niepoprawnym autorem m. in. " Charles Murray "). Chociaż podejrzewam, że jednak opis stworzył jakiś młody wykształcony po wyższej szkole marketingu i przetrwania.

Za ofertę pożyczki dziękuję ale obawiam się, że na ewentualne przeczytanie znajdę czas dopiero w lecie.

Jeszcze nie mam, ale bardzo rozważam zakup.

audionomia.pl/edukacja/

Wypada się cieszyć, że świadomość tematyki wzrasta i może nawet zawadzi o edukację systemową. Czy za np. dekadę/dwie przełoży się to na powrót do normalnie umeblowanych mieszkań, a nie prawie pustych przestrzeni z kościelnym pogłosem, do bardziej świadomego wybierania rozwiązań technicznych i urządzeń do słuchania muzyki, do przykładania się "deweloperki" do przestrzegania norm akustycznych w budownictwie wszelakim, do porzucenia słuchawek wkładanych do ucha i odwrotu od loudness-war? Miejmy nadzieję. A może nawet komunikaty na dworcach kolejowych zaczną być zrozumiałe. Tak, wiem, nieco się rozmarzyłem.

I jeszcze mały wywiad z autorami.