Witam, ostatnio ulepszyłem swój system następująco:

Amplifier: NAD C 356BEE
CD player: NAD C 546 BEE
Speakers A: Dali Concept 2
Speakers B: Dali Zensor 1
Subwoofer: Rel T5
Interconnect: Kimber Tonik
A speakers cable: Kimber 4PR
B speakers cable: Procab LS25

Pojawiła się możliwość nowych odsłuchów, więc chcę wykorzystać to maksymalnie. Stąd moja prośba. Czy moglibyście wskazać albumy heavy metalowe na CD, które Waszym zdaniem charakteryzują się możliwie najlepszą jakością dźwięku?

Mam na myśli regularne, ogólnodostępne tłoczenia, nie interesują mnie edycje typu 24 Karat Gold CD, etc., chyba że są ogólnodostępne.

Nie spierajmy się nt. definicji i zakresu heavy metalu. Bądźmy elastyczni i tolerancyjni – chodzi mi o Wasze opinie i wskazania.

Kupiłem dzisiaj debiut Rage Against the Machine, za 19 złotych, i album brzmi tak świetnie, jakby zespól niemal grał obok mnie. Niesamowite.

Kolejny album z moich zbiorów, który odkryłem na nowo to South of Heaven Slayera. Album brzmi teraz tak realistycznie, jakby gitary grały tuż obok z piecy. Aż chce się żyć!

Dziękuję.

Może mam niewłaściwe wyobrażenie o ciężkim graniu, ale w nim nie chodzi o uzyskanie jakiegoś super dźwięku, tylko o całkiem inne rzeczy. Ma być łomot i ma być jazda. Kto by się przejmował jakością? Realizator cyzelujący brzmienie po prostu obetnie muzie cojones.

Heavy Metal to nie Jazz i nikt tu nie dąży do absolutnej perfekcji przy produkcji albumów. Są jednak grupy, które naprawdę dbają o jakość swoich krążków, cokolwiek by mówić o ich wartości artystycznej. Megadeth, Nightwish, Halestorm, Avenged Sevenfold...
Ale generalnie nie jest to gatunek muzyczny do jarania się możliwościami gratów. Audiofile stay away.

mkapinski napisał: Heavy Metal to nie Jazz i nikt tu nie dąży do absolutnej perfekcji przy produkcji albumów.

Spora liczba z nich nawet by nie wiedziała co miałaby zrobić, żeby było lepiej, lepiej w naszym rozumieniu, ale jak piszesz, są wydawnictwa które mimo wszystko potrafią jakoś opanować ten zgiełk.