resspEct_84 napisał: tu na forum (i nie tylko tutaj zreszta) chwalony jest polecony przez kolege fafniaka Audiolab, w mojej opinii najlepiej wychodzi mu zamulanie.

No akurat tego jednego o tym wzmaku nie można powiedzieć
Ale z cała resztą się zgadzam.

Kolego Autorze wątku te kolumienki wyśmienicie graja ze starszymi NADAmi modele 340 czy 350, 352 za to grają BEEEEE z modelem 356 . Słuchałem tych Indian ze starym Nadem grającym charakternym brzmieniem. Nowe Nady to zupełni inna komercyjna prawie hipermarketowa konstrukcja. Poszukaj używanego zadbanego któregoś z tych wzmacniaczy, a resztę kasy w płyty i wyjścia na koncerty. Sorrrry, że mi się chciało odpisać ale dopiero dziś przeczytałem Twoje zapytanie. CA 561 też godny uwagi i jest wzmacniaczem dojrzalszym niż NAD 356 BE tyle ,z e trzeba zadbać będzie o to aby Ci ten wzmak nie za jasno wysterował kolumny, czyli kable i źródło. Stary NAD brzmieniowo bezpieczniejszy. Tanie Xindaki bym ominął z zasady.

Ok, dziękuję serdecznie za pomoc. Oczywiście wszystkiego posłucham, bo już się kiedyś naciąłem na zakupy w ciemno. Do odsłuchania dorzucam jeszcze Rotel RA-11 i RCD-12 - zwłaszcza ten player ma bardzo dobry DAC.

Witam ponownie, jestem po pierwszych odsłuchach z kolumnami Indiana Line Nota 550 i wygląda to następująco:
Marantz PM 6005 + CD 6005
Piękny i funckjonalny zestaw, może cieszyć oko.
Przestrzenny, obszerny, nieco rozjaśniony dźwięk. Mięsisty i czytelny środek pasma, góra nieco ostra. Bas nieźle dawał sobie radę, ale najniższe częstotliwości już chude. Dobry średni bas, jednak ten niski, przynajmniej w pomieszczeniu odsłuchowym nieco zagubiony. Sam odtwarzacz bardzo przypadł mi do gustu, piecyk trochę za słabo zapuszcza się w niskie rejony jak dla mnie. Nie musi być umcyk umcyk, ale muszę poczuć podstawę basową, a tego trochę tu brakowało. Nie kręciłem pokrętłami, więc nie wiem jakby to wyglądało po korekcie. Za te cenę bardzo dobry zestaw do jazzu i muzyki klasycznej. Sade - By your side zagrało efektownie na średnicy, zabrakło zróżnicowania na niskim basie. Time Pink Floydów nie zabrzmiał tak jakbym sobie wymarzył. Niedosyt.
Marantz CD6005 + Atoll IN80SE
Czuć, że wzmacniacz ma większy wykop i schodzi niżej, ale w dalszym ciągu czegoś w tym dźwięku brakowało, a ostrość góry trochę mi przeszkadzała.
Atoll IN80SE + Atoll CD50SE
Cena zestawu już naprawdę wysoka (jak dla mnie i pewnie dla przęciętnego Kowalskiego). Tu już lepiej, ale dalej nie skopał mi tyłka ten dźwięk. Przyjemne granie, chyba lepsze niż Marantz, ale za taką cenę spodziewałbym się czegoś więcej. Oczywiście po dłuższym słuchaniu mogłoby się okazać, że zestaw gra fantastycznie w pewnych aspektach, ale po przesłuchaniu Time Pink Floydów jakoś nie byłem przekonany.
Xindak A-06 + Xindak C-06
Potwornie brzydki zestaw i nie spodziewałem się za wiele, ale to co zrobił ten budżetowy zestaw z dźwiękiem było zaskakujące. Bas zszedł najniżej, nie był to jakiś solidny wykop (bo i też kolumny raczej nie mają takiego charakteru), ale mruczało to naprawdę przyjemnie. Średnica troszkę gorzej wypadła niż w przypadku Marantza, ale góra nie była taka ostra i całość miała ciepły i przyjemny odbiór. Sade - By your side zabrzmiało kapitalnie jak dla mnie. Nisko schodzący bas, ciepło. Owszem, ma ten zestaw wady. Nie jest pewnie szczególnie precyzyjny, ale bardzo muzykalne granie. Tylko ten wygląd.
Marantz CD6005 + Cayin mt-35s
Lampka nie była wygrzana, ale pozamiatała wszystko powyżej. Z odtwarzaczem Marantza zagrała bardzo gęstą średnicą. Dźwięk był gładki, bez nieprzyjemnych naleciałości. Bas obfity i nisko schodzący. Na chwilę obecną mój faworyt. Aż prosiło się, aby podłączyć dużo lepsze kolumny.
W kolejnych tygodniach odsłucham NADa (jestem bardzo ciekaw tego NADa po Xindaku) i być może Rotela. Póki co ta lampka bardzo do mnie przemawia.

W tej cenie, posłuchaj Marantza PM8005 + Tannoy Revolution DC6T.

Słuchałem tych Tannoy z PM 8005 i z wyższymi Cayinami i owszem grało to znakomicie, ale mam kolumny Indiana Line Nota 550 i do nich chcę dobrać sprzęt.

Po odsluchach u mnie w domu, wybór nieoczekiwanie padł na Marantz PM6005 i CD6005. W przeciwieństwie do tego, co usłyszałem na odsluchach, ten zestaw gra ciepło i zaskakuje obszernym basem. Przyjemne brzmienie. Może rockowe kawałki nie mają wykopu, ale jak mi Orbison zaśpiewał na source direct to wiedziałem, że będę zadowolony.

Bo Marantz potrafi zagrać i przyjemnie i całkiem dobrym basem. Nie ma podbitego wyższego basu jak NADy np więc wydaje się, że dynamikę w skali mikro zwłaszcza ma gorszą, ale ogólnie brzmienie jest obszerne no i też lepszą ma przestrzeń i wgląd w nagranie.

Dużo zależy od reszty systemu. 8003 np z najtańszym cedekiem Maranza 5003 zagrał wręcz po ciepłej stronie. Z 6005 brzmienie się rozjaśniło, ale nadal jest dość równe i przyjemne, to jest inne granie jendak od np Yamahy.

Jeśli nie podepniemy jasno grających kolumn to Marantz zagra bardzo fajnie. Dla mnie b. uniwersalny wzmacniacz, o dobrej relacji cena-jakość, zwłaszcza 8003/8005. Myślę, że podobnie rzecz się ma z 6005.