Ultrasone to niemiecka firma produkująca wyłącznie słuchawki.
W katalogu nie znajdziemy modeli przeznaczonych do współpracy z telefonami komórkowymi ani konsolami do gier. Są tylko duże, poważne nauszniki bez mikrofonów, pilotów czy innych gadżetów. Oferta składa się z trzech głównych serii: HFI, PRO i DJ. Do tego dochodzą różne edycje specjalne i limitowane w cenach, które uderzą nawet posiadaczy flagowych Beyerów i Sennheiserów.
HFI-580 są jeszcze relatywnie niedrogie. Nie dostajemy tu wprawdzie opakowania Pro-Case, ale jest woreczek ze ściągaczem, a same słuchawki wyglądają elegancko: mamy tylko czerń i metalowe pokrywy muszli. Wygoda, izolacja od hałasu i jakość wykonania – bez zastrzeżeń. Zastosowano też dwa najważniejsze firmowe rozwiązania – ULE oraz S-Logic. Pierwsze redukuje promieniowanie elektromagnetyczne, co zdaniem konstruktorów czyni odsłuchy bezpieczniejszymi. Między uszami a przetwornikami umieszczono metalowe płytki ze specjalnymi wycięciami, które widać przez materiałowe siateczki. Drugie rozwiązanie polega na ustawieniu głośników pod kątem i nie w samym środku muszli, dzięki czemu dźwięk odbija się od małżowin, tworząc realistyczną przestrzeń.
Brzmienie
HFI-580 to udane słuchawki. Grają równo i dojrzale, a ich największymi atutami są przejrzyste wysokie tony i świetna przestrzeń. Dostajemy bardzo dobrą czytelność, ale nic nie jest wydobywane na siłę. Nie ma jazgotu, a brzmienie pozostaje spójne. Bas płynnie przechodzi w średnie tony, a te harmonijnie łączą się z górą pasma.
Żaden element nie odciąga uwagi od całości, dzięki czemu łatwiej się skupić na muzyce.
Słuchawki – Katalog testów 2013
