
26.01.2014
min czytania
Udostępnij
Pomysł przyćmiewa wszystko, co dotąd widziałem, nawet w najbardziej wymyślnych odtwarzaczach przenośnych. Twarde, plastikowe opakowanie otwiera się jak pudełko zapałek, choć trzeba w tym celu zlokalizować przycisk odblokowujący zatrzask. Wewnątrz wszystko podzielono na segmenty. W jednym równo leżą cztery pary dodatkowych gumeczek, w drugim same słuchawki, a w trzecim kolejne pudełko – tym razem mniejsze, półokrągłe. Wyjmujemy z niego przewód i spinkę do ubrania.
Słuchawki prezentują się zwyczajnie. Mają ciekawy kształt, ale – poza pilotem z trzema przyciskami i mikrofonem – to nic wystrzałowego. Do przewodu o długości około 60 cm dodano przedłużacz. Skorzystałem z krótszej opcji, bo do iPoda Shuffle więcej nie trzeba, ale jeśli ktoś nosi odtwarzacz lub telefon w kieszeni spodni, będzie jak znalazł. Obudowy mogłyby być łagodniej wyprofilowane, ponieważ wkłada się je w całości w małżowiny. Trzymają się znakomicie, ale proces zakładania nie jest przyjemny. Wewnątrz zamontowano 10-mm przetworniki TCD. Przewód wzmocniono kewlarem.
Szwedzkie pchełki grają mocnym, bezpośrednim i żywym dźwiękiem. Co ciekawe, udaje im się to osiągnąć bez modulowania pasma. Mamy tu głęboki i dobrze kontrolowany bas, klarowną średnicę i przejrzyste, błyszczące wysokie tony. A wszystkie te zakresy żyją ze sobą w zgodzie. Zamiast walczyć o żółtą koszulkę lidera, współpracują, dając dźwięk niesamowicie efektowny, czysty i zrównoważony.
Takie granie naprawdę może się podobać. Polecamy.
Słuchawki – Katalog testów 2013
t-Jays Four
Przeczytaj także