
31.01.2014
min czytania
Udostępnij
Mamy tu skórzane etui, odłączany przewód z pilotem obsługującym urządzenia Apple’a…
Ale jest też ciekawostka – drugi pałąk na zmianę. System dopasowania słuchawek do głowy oparto bowiem na wyciąganym skórzanym pasku, a ten umieszczono blisko zasadniczego pałąka z jednolitego kawałka metalu. W pudełku znajdziemy też większą metalową blaszkę w kształcie litery „U”. W ciągu kilku minut pałąk można więc wymienić, co być może zwiększy wytrzymałość słuchawek, ponieważ odpada problem z wyciąganymi elementami i ich blokadami. Muszle obracają się o 90 stopni, a poduszki są mocowane na magnesy. 40-mm przetworniki umieszczono w obudowach z przegrodami. Brzegi nauszników wytłumiono gąbką.
Dźwięk słuchawek Harmana przypomina to, co zwykle oferują kolumny JBL-a. Mamy tu dynamikę, mocny bas i przejrzystość, czasami nawet przesadną. Czego jak czego, ale góry CL-ki nie żałują. Dzięki temu nie umkną nam żadne szczegóły, ale kiepsko nagranych płyt też długo nie posłuchamy. Mimo zauważalnego uwypuklenia wysokich tonów, trudno Harmanów nie polubić. Za szczerość, energię, ogólną klasę prezentacji i ciekawą przestrzeń.
Trzeba tylko pamiętać, że są to słuchawki z charakterem. Nie lubią łagodnego grania. Trudno będzie się z nimi oddać czytaniu książki, ale nie da się też nudzić.
Słuchawki – Katalog testów 2013
Harman/Kardon CL
Przeczytaj także