30.01.2014
min czytania
Udostępnij
Z twardego opakowania wyjmujemy sportowe, zamykane na suwak etui z materiału przypominającego ramiona plecaka turystycznego, do tego kabel USB, wymienne gumeczki i… dużą metalową klamrę.
Słuchawki robią nie mniejsze wrażenie. Przypominają aparaty słuchowe, połączone kawałkiem przewodu z metalową nakładką odblaskową. Jest to element, który natychmiast bym zdemontował. Ma ostre krawędzie i dociąża przewód sprawiając, że często zawadza na przykład o kołnierz. Bardziej praktyczny byłby system zmiany długości łącznika; coś w rodzaju rolki – jak te zwijające kable myszek do laptopów. Słuchawki zaprojektowano zmyślnie. Są dosyć duże, bo mają wbudowany akumulator ładowany przez USB i łączą się z odtwarzaczem lub telefonem przez Bluetooth. Mimo to nie są niewygodne. Na prawej muszli znajdziemy włącznik i przyciski sterujące głośnością. Działanie i obsługa – bez zarzutu.
Dźwięk w żadnym aspekcie nie przypomina tego, co oferują słuchawki przewodowe za te pieniądze. Strzelałbym raczej w okolice 250-300 zł. Mamy tu przede wszystkim wielki, zbyt masywny bas, czytelne, choć nieco jazgotliwe wysokie tony i średnicę, która niepotrzebnie chowa się w cieniu skrajów pasma.
Myślę, że dostajemy po prostu dźwięk jak ze słuchawek dokanałowych za 250-300 zł, do tego łączność bezprzewodową, akumulatory i komplet sportowych akcesoriów. To wszystko musi kosztować, więc oferta Denona jest uczciwa.
Słuchawki – Katalog testów 2013
Denon Exercise Freak AH-W150
Przeczytaj także