16.01.2014
min czytania
Udostępnij
Klientami byli głównie zawodowcy i tak zostało do dziś. W porównaniu ze sprzętem dla muzyków i dźwiękowców amatorskie słuchawki stanowią wycinek katalogu austriackiej wytwórni. K 511 to jeden z najtańszych modeli, pozbawiony wszelkich ekstrawagancji. Otrzymujemy lekkie, dość porządnie wykonane słuchawki i nadzieję na dobry dźwięk.
Zamiast wyciągać osobno każdy z nauszników, można po prostu założyć K 511 na głowę. Pasek dopasowuje się do jej rozmiaru. Wygodne, duże muszle ze sporym zapasem obejmują małżowiny. Mimo zamkniętej konstrukcji izolacja od dźwięków otoczenia jest taka sobie. Wyprowadzony z lewego nausznika kabel ma nietypową długość – 2,5 m. Zwykle producenci dostosowują go do sprzętu przenośnego (1,2 m) albo odsłuchów domowych (3-3,5 m). Przewód jest zakończony małym jackiem, a opakowanie zawiera przejściówkę na duży wtyk.
AKG to poważna firma, ale za 169 zł trudno oczekiwać cudów. Tymczasem brzmienie K 511 sprawiło mi niespodziankę miłą do tego stopnia, że jeszcze raz zerknąłem do cennika. Takiej jakości spodziewałbym się po słuchawkach za ponad 300 zł. Równowaga tonalna, głęboki i dobrze poukładany bas, neutralna średnica i ciekawa, szeroka przestrzeń to atuty budżetowych AKG.
Góra pasma jest trochę szorstka, ale to w zasadzie jedyne, co można im wytknąć. Gdyby kosztowały o 20 zł mniej, zasługiwałyby na szóstkę za relację jakości do ceny. A tak mają piątkę z plusem! Świetny dźwięk za śmieszne pieniądze. Hit!
Słuchawki – Katalog testów 2013
AKG K 511
Przeczytaj także