bool(false)

LG BD390

27.09.2012

min czytania

Udostępnij

LG BD390 to zdecydowanie najlepiej wyposażony uczestnik tego testu. Producent reklamuje go jako pierwszy w pełni sieciowy i wieloformatowy odtwarzacz HD. I rzeczywiście: ilość funkcji multimedialnych jest imponująca.

Na szczęście nie zapomniano o tym, że Blu-ray ma przede wszystkim odtwarzać płyty z filmami i muzyką.

Budowa i wyposażenie

Wzornictwo LG BD390 jest dyskretne i całkiem eleganckie. Na przedniej ściance, z półprzezroczystego czarnego akrylu, znalazł się wyświetlacz, przyciski sterujące, gniazdo USB zatkane gumową zaślepką oraz – ukryta pod uchylną klapką – szuflada na płytę. Wrażenie psuje metaliczny pasek, ozdabiający górną krawędź frontu. Dostęp do umieszczonych tu przycisków power/off i open/close nie jest specjalnie wygodny. Z tyłu zainstalowano złącza komponent, kompozyt oraz cyfrowe wyjścia audio: koaksjalne i optyczne. Nie zabrakło wielokanałowych i stereofonicznych wyjść analogowych oraz gniazda LAN, niezbędnego do korzystania z Internetu. Komplet uzupełnia terminal HDMI 1.3. DivX-y, pliki MP3, zdjęcia cyfrowe oraz filmy z kamer HD możemy odtworzyć bezpośrednio z pamięci zewnętrznych przez port USB. Z Internetem połączymy się także przez Wi-Fi. Odtwarzacz automatycznie wyszukuje okoliczne porty. Wystarczy znać hasło i możemy skorzystać nawet z sieci sąsiada. BD390 wyposażono ponadto w oprogramowanie Nero, które pozwala na wykorzystanie danych lokalnej sieci i bezpośredni dostęp do domowych zasobów medialnych. Dzięki portowi LAN odtworzymy nawet pliki w wysokiej rozdzielczości. Urządzenie obsługuje format Matroska i umożliwia bezpośredni streaming filmików z serwisu YouTube. Obudowę BD390 wykonano z cienkiej, ale wystarczająco sztywnej blachy. Podobnie jak w Philipsie, procesor jest chłodzony aluminiowym radiatorem. Dzięki temu można było zrezygnować z szumiącego wiatraczka. Menu ekranowe, choć nie do końca przejrzyste, jest efektowne niczym w gadżetach firmy Apple. Pilot jest skromny i podobny do nieszczęśliwego sterownika Philipsa, jednak z uwagi na mniejszą ilość przycisków (klawiaturę numeryczną umieszczono pod maskującą zasuwką) jego obsługa okazuje się znacznie wygodniejsza. Płyty BD wczytywały się szybko. Ślamazarne menu „Hancocka” pojawiało się już po minucie z małym ogonkiem. Również inne pliki, zarówno te nagrane na krążkach, jak i pochodzące z pamięci USB, wczytywały się błyskawicznie i odtwarzały bez niespodzianek.

21-29 10 2009 LGBD390 03

Obraz

Obraz z Blu-raya był idealnie ostry, a jednocześnie „analogowo” miękki. Barwy, jeżeli nie zostały celowo zniekształcone w czasie korekcji, pozostawały czyste i naturalne, a skalę kontrastu mogły ograniczać jedynie możliwości wyświetlacza. Nie było też mowy o jakichkolwiek „dropach”, szmerach czy falowaniu krawędzi. Poziom czerni był równie dobry, jak w przypadku Philipsa. Jedynie w scenach z wykorzystaniem szybkich ruchów kamery dało się zaobserwować minimalne falowanie tła. Obraz z płyt DVD cechował się żywymi, intensywnie nasyconymi barwami, głęboką czernią i nie gorszym niż nawet w droższych odtwarzaczach DVD kontrastem. Za niedociągnięcie należy uznać skalowanie obrazu – wprowadzało zauważalne zakłócenia płynności ruchu. Zaskakująco dobrze wypadła natomiast prezentacja DivX-ów i matrosek. Wprawdzie kompresja materiału była widoczna i pojawiały się wyraźne cyfrowe artefakty, ale obraz pozostawał stabilny, z poprawną definicją kolorów i przyzwoitym odwzorowaniem detali. Na wyjściu komponent LG BD390 spisał się chyba najlepiej w całej grupie.Po przejściu na transmisję HDMI zdecydowanie poprawiła się jednak stabilność wyświetlanego materiału. Możliwość odtwarzania filmików z serwisu YouTube to czysty chwyt marketingowy. Ze względu na niską jakość zamieszczane tam rzeczy nie nadają się do prezentacji na dużym ekranie. Jeśli jednak komuś rozmazane piksele nie przeszkadzają, będzie z tego udogodnienia zadowolony.

21-29 10 2009 LGBD390 02

Dźwięk

Dźwięk na wyjściach analogowych stereo oraz wielokanałowych nie był najwyższej jakości, ale to akurat nic nowego w tej grupie urządzeń. Zarówno płyty CD, jak i ścieżki wielokanałowe brzmiały mdło i beznamiętnie. Średnica została wyraźnie cofnięta, a wyeksponowana góra trochę męczyła jednostajnością. Sytuacja się poprawiała, gdy BD390 pracował jako transport. Nie wprowadzał wtedy do brzmienia zauważalnych nieprawidłowości, zarówno podczas pracy na złączu HDMI, jak i na koaksjalnym wyjściu cyfrowym. Jakość dźwięku zależała wyłącznie od formatu, w jakim został zarejestrowany i od możliwości amplitunera.

Konkluzja

LG BD390 zaskakuje bogactwem wyposażenia. Zwłaszcza możliwości obsługi sieci mogą przyprawić o zawrót głowy. Powinny się nim zainteresować osoby posiadające na dyskach komputerów pirackie kopie przebojów światowego kina. Szanujący własność intelektualną klienci wypożyczalni i sklepów docenią z kolei wysoką jakość obrazu i przyzwoity dźwięk na wyjściu HDMI.

21-29 10 2009 LGBD390 T

Robert Pliszka
Hi-Fi i Muzyka 10/2009

LG BD390

Przeczytaj także

Monitor Audio Studio 89

09.02.2025

Testy

Kolumny

Monitor Audio Studio 89

Bluesound Node Nano

06.02.2025

Testy

Źródła cyfrowe

Bluesound Node Nano

Accuphase A-80

03.02.2025

Testy

Wzmacniacze dzielone

Accuphase A-80

Arya Audio Labs Orbius

31.01.2025

Testy

Akcesoria

Arya Audio Labs Orbius

McIntosh C55

28.01.2025

Testy

Wzmacniacze dzielone

McIntosh C55

Vivid Audio Kaya S12

25.01.2025

Testy

Kolumny

Vivid Audio Kaya S12

PS Audio Aspen FR5

21.01.2025

Testy

Kolumny

PS Audio Aspen FR5

Rotel RAS-5000

18.01.2025

Testy

Wzmacniacze

Rotel RAS-5000