bool(false)

Monitor Audio Platinum 300 3G

20.09.2023

min czytania

Udostępnij

Platinum to szczytowa seria zespołów głośnikowych Monitor Audio. Po ubiegłorocznej wystawie High End w Monachium zaprezentowano jej trzecią generację. Było to jedno z wydarzeń uświetniających 50. rocznicę działalności brytyjskiej wytwórni.

W linii Platinum 3G znajdziemy dwa modele kolumn wolnostojących – 300 3G i 200 3G, monitor 100 3G, głośnik centralny C250 3G oraz instalacyjny LCR In-Wall 3G. Jako że tym razem zabrakło monumentalnej podłogówki 500, Platinum 300 3G awansowały w katalogu do roli nowego flagowca. Jeszcze wyżej plasuje się co prawda najnowszy, ekstremalnie high-endowy model Hyphn, ale to już zupełnie inna historia.

Wygląd

Platinum 300 3G są pakowane w ogromne pudła i zabezpieczone na czas transportu płytą pilśniową. Ze względu na fakt, że sztuka waży 54 kg, niełatwo jest wyciągnąć je z pudeł. Kiedy już ujrzą światło dzienne, możemy podziwiać ich niepospolitą urodę. Są eleganckie, imponują masywną bryłą i starannym wykończeniem. Nie przytłaczają jednak rozmiarami. Dzięki wypukłemu frontowi, zaokrąglonym krawędziom i wklęsłej tylnej ściance wydają się wręcz gibkie. Stabilność zapewniają odlewane, wystające poza obrys obudowy stopy. Ich zakończenie gumowymi podkładkami ułatwia wstępne ustawienie. Kiedy już znajdziemy kolumnom optymalne miejsce w pomieszczeniu, warto zastosować dołączone w komplecie stożki. Montuje się je od góry i również od góry reguluje wysokość odpowiednim kluczem. Na koniec śruby należy przykryć srebrzystymi nakładkami, które trzymają się w gniazdach dzięki magnesom. Producent zapewnia, że w porównaniu z poprzednią wersją Platinum opracowano nową obudowę. Zapewne chodzi o szczegóły wykonania, bo z wyglądu są praktycznie identyczne. Laminowane warstwy MDF-u tworzą zakrzywioną i sztywną skrzynię. Jej tył ma grubość od 18 do 21 mm, a zaokrąglony front – 36 mm.

058 063 Hifi 06 2023 001

Po odkręceniu terminali i odlewanej podstawy dostaniemy się do zwrotnicy.

Do testu Platinum 300 3G dotarły w okleinie hebanowej. To moim zdaniem najładniejsza wersja z trzech przewidzianych do wyboru. Kto ma jasne wnętrze, może postawić na białą satynę. Kto lubi czerń, kupi te dostojnie połyskujące niczym steinway. Wykończenie jest wyjątkowo pracochłonne, bo wymaga nałożenia szesnastu warstw lakieru. Wysiłek się jednak opłaca, ponieważ dzięki niemu uzyskuje się głębię koloru i podkreśla wzór drewna. W dolną część przedniej ścianki wtopiono srebrzystą intarsję z logiem firmy – literą „M”. Podobną znajdziemy na wierzchu, gdzie znalazł się też napis „Monitor Audio”. Te detale dodają szyku i tak już wyjątkowo eleganckim kolumnom.

058 063 Hifi 06 2023 001

Przetwornik wysokotonowy Micro Pleated Diaphragm III.

Budowa

Platinum 300 3G to trójdrożna konstrukcja z bas-refleksem. Membrany dwóch 20-cm przetworników basowych i 10-cm średniotonowego to kanapkowe RDT III (Rigid Diaphragm Technology). Do nomeksowego rdzenia przykleja się od spodu nowo opracowaną, podwójną warstwę włókna węglowego, niwelującą rezonans własny, zaś od góry – bardzo cienką folię z C-CAM-u (aluminium powlekane ceramiką). Zawieszenia są wklęsłe, charakterystyczne kosze z podwójnymi żebrami odlewane, a magnesy duże i wydajne. Za średniotonowcem zamontowano specjalnie ukształtowaną zamkniętą komorę z pomarańczowego tworzywa. Celem rozwiązania jest efektywna izolacja od wibracji. Średniotonowy RDT III (10 cm) i wysokotonowy MPD III zamontowano na wspólnym owalnym panelu. MPD to firmowa interpretacja przetwornika AMT (Air Motion Transformer), wynalezionego w 1973 roku przez Oskara Heila. Monitor Audio używa nazwy Micro Pleated Diaphragm (membrana mikroplisowana) i informuje, że w trzeciej generacji udało się zwiększyć dokładność wykonania powierzchni drgającej. Od frontu zabezpiecza ją siatka z oczkami w kształcie plastra miodu. Przetwornik o wymiarach 35×40 mm osadzono w płytkim falowodzie o zaokrąglonych krawędziach, kształtującym charakterystyki kierunkowe.

058 063 Hifi 06 2023 001

Przed uszkodzeniem membranę chroni metalowa siateczka.

Z tyłu znajdują się dwa wyloty bas-refleksu. W zestawie producent dołącza gąbeczki, którymi można je zatkać, gdyby ktoś chciał eksperymentować z ilością niskich tonów. Jeżeli kolumny nie zostaną dosunięte do ściany, zatyczki raczej się nie przydadzą. Kanały specjalnie wyżłobiono, co ma zapobiegać turbulencjom wypychanego powietrza. Jeden otwór znajduje się na samej górze obudowy i przez niego dostaniemy się do śruby mocującej tweeter. Drugi umieszczono nad panelem z podwójnymi terminalami. Bodaj po raz pierwszy nie miałem problemu z podłączeniem wąskich widełek przewodów; średnica trzpieni została dostosowana do amerykańskiej „rozmiarówki”. Trójkątne nakrętki ułatwiają dociśnięcie widełek bądź gołych kabli. Terminale przyjmują także końcówki bananowe. Fabryczne zworki wykonano z tego samego przewodu, który wykorzystano do wewnętrznych połączeń. To posrebrzana miedziana plecionka z pozłacanymi końcówkami. W tym miejscu zaznaczę, że jest to jedyna możliwość upgrade’u brzmienia – zworki z lepszych kabli zapewnią jeszcze mocniejsze wrażenia odsłuchowe.

058 063 Hifi 06 2023 001

Elementy zwrotnicy na dwóch piętrach.

Od spodu obudowę zamknięto płytą, do której przymocowano rozlokowaną na dwóch płytkach zwrotnicę. Niższą zajmuje sekcja nisko-średniotonowa; wyższą – filtrująca MPD III. Srebrzone przewody są tej samej grubości dla wszystkich głośników. Komponenty albo mają firmowy nadruk MA, albo są owinięte folią; zapewne produkują je na zamówienie renomowani dostawcy.

Ruchoma animacja na stronie Monitor Audio pokazuje wnętrze kolumn. Mniej więcej w jednej trzeciej wysokości obudowę przedziela pionowa płyta, a konstrukcję wzmacniają trzy dodatkowe wstawki poziome. We wszystkich znajdują się otwory o różnej średnicy, umożliwiające przepływ powietrza. Widać też, jak długie i grube pręty mocują przetworniki do tylnej ścianki. Ich główki można dokręcić dołączonym w akcesoriach kluczem z wygodną drewnianą rączką. Podkreślam: dokręcić, jeżeli w transporcie się poluzowały, bowiem odkręcenie może spowodować osłabienie mocowania głośników i pierścieni na froncie kolumny.

058 063 Hifi 06 2023 001

Przewody z posrebrzanej plecionki.

Konfiguracja systemu

Platinum 300 3G ze wzmacniaczem zintegrowanym Marantz PM-10 łączyły przewody Monster Sigma Retro Gold. Marantz SA-10 odtwarzał płyty CD, SACD oraz pliki Hi-Res. Łączówki to Monster Sigma Retro Gold RCA i Kimber KCAG XLR. Kolumny grały w pokoju o powierzchni 28 m², ustawione w odległości 1 m od ściany tylnej, 2,5 m od siebie i 3,8 m od miejsca odsłuchu. Po bokach zostało około 40 cm. Fronty były skierowane w stronę miejsca odsłuchowego.

058 063 Hifi 06 2023 001

Solidne terminale umożliwiają bi-wiring i bi-amping.

Wrażenia odsłuchowe

Platinum 300 3G grają lekko, wręcz relaksująco w każdym zakresie pasma. Nie wysilają się na skrajach, a naturalna średnica nie wpycha się na siłę na pierwszy plan. Czy to brzmienie w pełni neutralne? Takie zazwyczaj uważa się za trochę beznamiętne, studyjne, stroniące od podbarwień. Tymczasem nasycenie barw w Monitor Audio sprawia, że muzyka niesie ogromne emocje i zachęca słuchacza do wertowania płytoteki zarówno w poszukiwaniu ulubionych nagrań, jak i sprawdzenia tych, które wcześniej wydawały się mniej przyjemne dla ucha, bo po prostu słabo zrealizowane.

058 063 Hifi 06 2023 001

Wyjątkowa elegancja.

I tutaj miła wiadomość. Kiedy słuchałem realizacji audiofilskich z renomowanych wytwórni, „trzysetki” prezentowały wszystkie szczegóły, których się spodziewałem. Ale usłyszałem także niuanse niedostępne mniej wyrafinowanym głośnikom, a przecież po to się kupuje nowe zestawy z wysokiej półki. Natomiast niedoskonałości realizacji Platinum 300 3G wygładzały. Nawet rockowe nagrania z lat 60. i 70. XX wieku zabrzmiały przyjemniej niż wcześniej. Na przykład gitara Jimiego Hendriksa z albumu „Are You Experienced” (1967) czy wydanego niedawno „Valley of Neptunes” (2010) miała pazur, energię, ukazywała niuanse ekscentrycznych fanaberii Mistrza, jak i zróżnicowane barwy fuzzów, feedbacków, czyli – paradoksalnie – zniekształceń.

058 063 Hifi 06 2023 001

Wspólny panel głośników średnio i wysokotonowego.

Gładki jak atłas głos Diany Krall z kompilacji „The Very Best of Diana Krall” zachował tę drogocenną chrypkę, którą krytycy określają jako połączenie miodu z whisky. Towarzysząca wokalistce orkiestra pozostawała w tle na tyle bliskim, by można było rozróżnić jej sekcje. Obraz był ostry i czytelny, jeśli tylko chciałem skupić na nim uwagę. Mocne wrażenie zrobił kontrabas Christiana McBride’a, otwierający standard „All or Nothing At All”. Schodził bardzo nisko, ale jakże był plastyczny i giętki. A gdy do tego doszły słodkie akordy gitary Anthony’ego Wilsona i miękkie uderzenia w klawiaturę fortepianu Diany, chłonąłem ten pastelowy obraz z uśmiechem na twarzy.

058 063 Hifi 06 2023 001

Odlewany kosz średniotonowca.

Albumu wysłuchałem tuż przed warszawskim koncertem artystki na Torwarze, więc przeżyłem szok konfrontacji z aktualną kondycją jej głosu. W porównaniu do nagrań sprzed lat znacznie się zmienił, ale Diana zmieniła też styl śpiewania – stał się swobodniejszy, a momentami wręcz nonszalancki. Bliższy temu, który znamy z „This Dream of You” (2020), zawierającego nagrania z lat 2016-2017, zrealizowane z legendarnym producentem Tommym LiPumą i jemu zadedykowane. W czasie koncertu zatęskniłem za brzmieniem Monitor Audio i zaraz po powrocie z przyjemnością sięgnąłem po tę płytę, utwierdzając się w przekonaniu, że u mnie Diana brzmi znacznie lepiej niż na Torwarze. Z jednej strony, trudno porównywać nagranie wybitnego realizatora Ala Schmitta do nagłaśniania nieprzyjaznej hali sportowej; z drugiej, w obu przypadkach chodzi o wrażenia ze słuchania ulubionego wykonawcy, więc dlaczego by tych wrażeń nie porównać? Werdykt wypadł na korzyść zestawu hi-fi, co nie wszystkich zdziwi. Łagodność wokalu, delikatne akordy fortepianu i gitary oraz subtelna sekcja rytmiczna złożyły się na idealny przekaz muzyczny.

058 063 Hifi 06 2023 001

Ostre kolce.

Te wrażenia potwierdził odsłuch płyty CD „Diamond Voices of the Fifties”, wydanej przez STS Records. Zachwycająca interpretacja standardu „Empty Glass” Luisa Bonfy, śpiewana niskim, matowym głosem przez Peggy Lee urzekała naturalnością, a w stonowanej, miękkiej jak poduszka orkiestrze wyróżniły się dzwoneczki z prawej, gitara i flet z lewej oraz stłumione trąbki pośrodku. Mastering tego albumu może być wzorem do naśladowania, bo wszystko słychać dokładnie, a barwy głosów ani instrumentów nie zostały podbite. Dlatego do woli można się delektować interpretacjami wokalistek sprzed 60-70 lat! W takich momentach zastanawiam się, dlaczego w podobnym stylu nie nagrywa się dziś? Wykonawcy na pewno byliby zadowoleni, a słuchacze ich płyt jeszcze bardziej.

Test rozdzielczości na płycie Manfredo Festa „Just Jobim” Platinum 300 3G zdały śpiewająco. Fortepian zabrzmiał tak melodyjnie, że niemal słodko; aż się chciało zanucić te urzekające bossa novy. Jednak na tym wydawnictwie uwagę przykuwają instrumenty perkusyjne, bo to, co wyczynia ze swoimi brazylijskimi przeszkadzajkami Cyro Baptista, wzbudziło mój entuzjazm. Delikatność wybrzmiewających w czystym powietrzu studia metalicznych i drewnianych uderzeń i możliwość ich lokalizacji w przestrzeni wymagają dokładnego głośnika wysokotonowego i równowagi tonalnej. Kolumny sprawdziły się w każdym aspekcie, dodając gorący, pulsujący rytm, który podsycał emocje.

058 063 Hifi 06 2023 001

Woofer.

Żeby docenić potęgę brzmienia Minnesota Orchestra (dyr. Eiji Oue) z płyty „Exotic Dances From the Opera”, musiałem podkręcić głośność. W nagraniach jazzowych wszystko było słychać nawet przy niskich poziomach, jednak dynamika orkiestry, wiele cichych momentów i mnóstwo detali w analogowym nagraniu Reference Recordings Keitha O. Johnsona aż się prosiły o większe natężenie dźwięku. Nagranie przeniesione na krążek SACD zrewanżowało się przestrzenią sali filharmonicznej, licznymi planami sekcji i instrumentów solowych, a uderzenia w kotły zapierały dech w piersiach. Elektroniczny duet Yello z płyty „Point” realistycznie zaprezentował barwne brzmienia analogowych syntezatorów. Pojawiły się też częstotliwości z rejonów, w które nie zapuszcza się nawet kontrabas. Trzeba je było wygenerować z elektroniki, a Platinum 300 3G przetworzyły je na falę poruszającą firankami w oknach. Rytmika „Thrillera” Michaela Jacksona – w zremasterowanej wersji na 40-lecie wydania – zachęcała do tańca, pokazując, jak wysokiej jakości była to realizacja.

058 063 Hifi 06 2023 001

Duży kosz i wielki magnes woofera.

Repertuarową wszechstronność Monitor Audio ostatecznie potwierdziło nagranie „Kind of Blue” Milesa Davisa z amerykańskiego wydania na CD (1959). Zostało odtworzone tak realistycznie, że legendarny zespół niemal przeniósł się w czasie i przestrzeni, żeby dać prywatny koncert w moim salonie. Dążąc do perfekcji, Brytyjczycy nie odpuścili nawet najdrobniejszego aspektu prezentacji, czym dali nam możliwość obcowania z muzyką elegancką, zrównoważoną i energetyczną. Po prostu na każdą okazję i praktycznie dla każdego, kto gotów jest zapłacić 70000 zł. Nasłuchałem się nowych „trzysetek” na tyle, że do ich brzmieniowego wzorca będę dążył. Swoją drogą ciekawe, czy mniejsze Platinum 200 3G zagrałyby podobnie i jeszcze lepiej wpasowały w 28-metrowe pomieszczenie.

058 063 Hifi 06 2023 001

Wspólny panel głośników średnio i wysokotonowego.

Konkluzja

Platinum 300 3G to niezwykle muzykalne dzieło inżynierów i miłośników brzmienia bliskiego ideału. Brytyjskie kolumny zapewniają nieustającą przyjemność słuchania, równocześnie pozbawiając motywacji do szukania lepszych. Bo inne zawsze można znaleźć.

 

 

Monitor Audio platinum 300 3g

Janusz Michalski
Hi-Fi i Muzyka 06/2023

Monitor Audio Platinum 300 3G

Przeczytaj także

PS Audio Aspen FR5

21.01.2025

Testy

Kolumny

PS Audio Aspen FR5

Rotel RAS-5000

18.01.2025

Testy

Wzmacniacze

Rotel RAS-5000

JBL Stage 250B

14.01.2025

Testy

Kolumny

JBL Stage 250B

Bowers & Wilkins Pi8

11.01.2025

Testy

Słuchawki

Bowers & Wilkins Pi8

DS Audio Master 3

08.01.2025

Testy

Wkładki gramofonowe

DS Audio Master 3

Marten Parker Trio

07.01.2025

Testy

Kolumny

Marten Parker Trio

PS Audio Aspen FR10

06.01.2025

Testy

Kolumny

PS Audio Aspen FR10

Ayre EX-8 2.0

05.01.2025

Testy

Wzmacniacze

Ayre EX-8 2.0