
09.06.2020
min czytania
Udostępnij
Dziś KLH Audio specjalizuje się w kolumnach i ma relatywnie niewielką ofertę: trzy podłogówki, dwa monitory oraz dwa głośniki efektowe, jeden centralny i dwa subwoofery do kina domowego. Ofertę uzupełniają słuchawki Ultimate One. Kosztują 1580 zł, ale wyglądają na trzykrotnie droższe – polecam obejrzeć zdjęcia w internecie. Flagowiec to wolnostojące Kendalle, w cenie 7210 zł za parę. Można więc powiedzieć, że propozycja KLH trafia w potrzeby polskiego rynku, który przecież nie samym high-endem żyje. Pomimo niskich cen kolumny są bardzo dobrze wykonane. Prawie wszystkie(oprócz najtańszych miniaturek Ames za 1930 zł) wykończono fornirem. Konkurencja w tych cenach proponuje zazwyczaj drewnopodobną folię.
Monitory Albany są dostępne także w wersji czarnej, ale amerykański orzech wygląda znacznie lepiej. Fornir jest faktycznie elegancki, dokładnie położony i z wyraźnymi słojami drewna. Wykonanie nie zostawia pola do krytyki: widać tu staranność i dobre materiały. Skrzynki wykonano z płyt MDF o grubości 2 cm i wytłumiono sztuczną watą. Dwudrożny układ zamknięty bazuje na dwóch przetwornikach. 13,5-cm nisko-średniotonowy ma membranę z plecionki kewlarowej i solidny magnes. Aluminiowy kosz to ciśnieniowy odlew, malowany lakierem proszkowym. Wysokie tony odtwarza 25-mm kopułka z aluminium. Zwrotnica składa się z sześciu elementów i dzieli pasmo przy 2,4 kHz. Producent deklaruje pasmo przenoszenia już od 35 Hz i wysoką skuteczność – aż 92 dB. W połączeniu z impedancją znamionową 8 omów daje to świetną kompatybilność. Albany można będzie wysterować nawet słabiutkim tranzystorem. Z drugiej strony, wytrzymają też spotkanie z piecami o mocy 200 W.
Głośniki na froncie wyglądają efektownie, ale można je zakryć maskownicami utrzymywanymi przez magnesy schowane pod okleiną. Nie widać żadnych otworów ani śrubek, z wyjątkiem tych, które mocują kosze głośników w srebrzysto-szarym kolorze. Z tyłu zamontowano naprawdę dobre gniazda: dwie pary złoconych terminali (gołe kable/widełki/banany), połączone zworkami, także złoconymi. Monitory najlepiej postawić na stendach, ale poradzą sobie też na półce. Zamknięta obudowa czyni je mało wrażliwymi na odległość od tylnej ściany. Można je nawet na niej powiesić – nad gniazdami znalazły się gwintowane otwory montażowe.
Albany z zaskakującą łatwością radzą sobie z głośnym graniem. W tej konkurencji przerastają oczekiwania, unikając zniekształceń i rezonansów. Ich brzmienie jest jasne i przejrzyste. Nacisk położono na prezentację wyższych obszarów pasma. Góra jest czytelna, podana bez nieśmiałości, mocna i zdecydowana. Może jeszcze nie wyeksponowana, ale przy doborze wzmacniacza warto wziąć pod uwagę, że jeżeli również będzie jasny i hojny w tym zakresie, to brzmienie może się okazać zbyt agresywne.
W niższych rejonach najważniejsze pozostają czytelność i precyzja. Średnica nie nosi śladu ocieplenia, jest też przezroczysta dla ucha. Wokale to zrozumiały tekst i zaakcentowane szczegóły emisji. Bas zachowuje ten sam charakter, choć warto podkreślić, że jest inny, niż w większości zestawów w tej cenie (głównie ze względu na obudowę zamkniętą) – kontrolowany, zdyscyplinowany i energiczny. Bez wysiłku nadąża za tempem solówek kontrabasów i gitar basowych. Z każdego uderzenia perkusyjnej stopy robi ostro zarysowany punkt.
Albany przekazują energię drzemiącą w pulsie i każdym ataku. Oczywiście, nie należy się spodziewać potężnej dynamiki, bo to nadal małe skrzynki – zawsze więc pozostanie on lekki, ale staranne przekazanie drobnych kontrastów dodaje brzmieniu życia. Neutralność barwy instrumentów to przyzwoity poziom i czwórka w tabeli ocen. Fortepian został delikatnie rozjaśniony, ale dzięki temu osiągnięto przejrzystość na w pełni zasłużoną piątkę. Albany generują obszerną scenę. Nastawioną raczej na szerokość niż głębię, ale przy dobrych wiatrach mogą zniknąć z pokoju. Oczywiście, jeżeli je ustawimy na podstawkach, bo na półce to raczej niemożliwe.
Najlepsza w tym wszystkim jest… cena i to, co za nią dostajemy: staranne wykonanie i brzmienie skrojone z pomysłem, ale też rozsądkiem. Bez efekciarstwa, z podkreślonymi zaletami małego monitora.
Maciej Stryjecki
Hi-Fi i Muzyka 03/2020
KLH Audio Albany
Przeczytaj także