bool(false)

Indiana Line Tesi 3

12.03.2025

min czytania

Udostępnij

Indiana Line Tesi 3

Indiana Line to polsko-włoska firma specjalizująca się w tanich zestawach głośnikowych. Niedawno jej oferta została gruntownie odświeżona, a nam udało się opisać dwa modele z serii Diva. Monitory Diva 3 testowaliśmy w numerze 10/2024. Recenzowane dzisiaj Tesi 3 należą do tańszej linii. Bez żadnych zniżek i rabatów kosztują mniej niż 2000 zł.

Trudno dziś za podobne pieniądze kupić sensowny głośnik, a ten wygląda całkiem nieźle. Został zrobiony starannie, sprawia wrażenie solidnego, a i estetyka nie kuleje.

Budowa

Płyta MDF o grubości 18 mm to niby żadna atrakcja, ale w przypadku monitorów w zupełności wystarczy, zwłaszcza że we wnętrzu wklejono wzmocnienia – poprzeczne wieńce o grubości 15 mm. Do wytłumienia użyto włókna poliestrowego, odpornego na rozciąganie, warunki atmosferyczne i, jak zapewnia producent, „najlepszego pod kątem współpracy z systemami bas- refleks”. Wylot tunelu znajduje się z przodu, co powinno ułatwić ustawienie. Aby nie porysować obudowy, a przy okazji ograniczyć rezonanse, od spodu przyklejono cztery gumowe nóżki.
Tesi są dostępne w trzech wariantach wykończenia: białym, czarnym oraz imitującym drewno orzechowe przyciemnione bejcą. To winylowa folia, ale wygląda nieźle, przynajmniej w trzeciej opcji, która trafiła do redakcji.
Forma to prostopadłościan. Dość wąski, więc miniaturki są zgrabne, a odrobiny elegancji dodają im zaokrąglenia górnych bocznych krawędzi. Na nich widać, że folię położono starannie. Gdzie indziej zresztą również nie zauważymy niedoróbek. Może to i produkcja przemysłowa, ale na rzetelnym poziomie. W tej cenie będzie problem ze znalezieniem czegoś lepszego.

Indiana Line nie produkuje przetworników. Zleca to specjalistom, dostarczając im własne specyfikacje. Producent nie chwali się patentami ani cudownymi rozwiązaniami. Zamiast tego stawia sprawę uczciwie: „produkcja głośników według własnych specyfikacji prowadzi do stosowania prostszych filtrów zwrotnicy. Wiele problemów zostało bowiem rozwiązanych wcześniej dzięki dopracowaniu własności membran, zawieszeń i układów magnetycznych”.
Faktycznie, zwrotnica wygląda schludnie i została zmontowana z ośmiu elementów. Dzieli pasmo przy 3 kHz, a dwudrożny układ oparto na dwóch przetwornikach.
Za wysokie tony odpowiada 26-mm kopułka z impregnowanego jedwabiu. Bas powierzono 16-cm stożkowi z polipropylenu wzmocnionego miką. Autorskie rozwiązanie Indiany, czyli zawieszenie z podwójnym fałdem dual-wave, poszerza zakres liniowej pracy głośnika oraz zmniejsza zniekształcenia w zakresie basu. Na tylnej ściance znajduje się para złoconych zacisków, zalanych plastikiem.
Monitory wyglądają na łatwe do wysterowania. Zwłaszcza czułość 90 dB /2,83 V obiecuje poprawną współpracę z tanimi wzmacniaczami. Producent określa dolną granicę mocy na 30 W.

 

Indiana Line Tesi 3

Nisko-średniotonowiec w kawałkach.

Konfiguracja systemu

Z McIntosha MA12000 Tesi 3 dostały ich aż 350 i nic im się nie stało. To pokazuje, jak należy podchodzić do maksymalnej mocy podawanej w tabeli danych technicznych. Głośniki padają przeważnie nie z powodu zbyt wysokiej mocy, ale zniekształceń produkowanych, paradoksalnie, przez słabe wzmacniacze pracujące ponad siły.
Sygnał dostarczał japoński C.E.C. CD5 przewodami Hijiri (HCI/HCS), również japońskimi. Sprzęt stał na polskim stoliku Base 6, a prąd filtrował Ansae Power Tower, również polski.

Wrażenia odsłuchowe

Monitorki grają czysto i jasno. Ich niewątpliwy atut stanowią wysokie tony. Jeżeli lubicie słyszeć dużo i nie domyślać się, jakie szczegóły kryją się za pierwszym planem, to małe Indiany przypadną Wam do gustu. Tu nie ma koca, wygładzenia ani ulampowienia góry pasma. Jest konkretne granie, bez upiększeń. Tweetery nie wpadają przy tym w metaliczną manierę ani nie sypią piaskiem, co w tym segmencie można uznać niemal za cud. Pamiętam górę Divy – również uważałem, że to bodaj jej największy atut, który zupełnie nie pasuje do kategorii cenowej. Odnoszę wrażenie, że Tesi 3 od niej nie odstają, a jeśli nawet, to nie mam aż tak dobrej pamięci słuchowej, żeby rozsądzić to jednoznacznie. W każdym razie, wysokie tony obu mogę uznać za świetne, niewykluczone że jedne z najlepszych wśród najtańszych głośników na rynku.
W nieskomplikowanych aranżacjach Indiany grają czysto i detalicznie, dobrze rozgraniczając plany i źródła. Fortepian i gitary zostają lekko odchudzone i nie mają mocnego oparcia w niższych zakresach, ale to chyba wynik tego, że miało być przejrzyście i klarownie. I dobrze, bo bez problemu rozumiemy tekst podany przez wokalistów. Słyszymy szczegóły emisji, tak jak w instrumentach szarpnięcia strun, pracę klapek i podobne atrakcje.

Bas jest lekki, co nietrudno zrozumieć. Jest go tyle, żebyśmy nie odczuwali boleśnie braku podstawy. Choć – z drugiej strony – dobrze, że monitory się nie wysilają, bo ucierpiałyby inne aspekty. W mniejszym pokoju niskich tonów będzie więcej niż w około 25 m2. Tesi dobrze się poczują poniżej 20 czy nawet 15 m2. Dół, pomimo lekkości przynosi miłą sprężystość. Jest dosyć szybki, ale też zachowuje przyjemną dla ucha miękkość. Ale to żadne fajerwerki, bo nietrudno kontrolować relatywnie niewielki potencjał, a Indiany robią to jak należy. Budują także dość obszerną scenę, co znów nie powinno dziwić, bo małym monitorom często się to udaje. Zwłaszcza kiedy mają dobre wysokie tony. Tesi 3 spełniają oba warunki.

W klasyce głośniki prezentują te same walory, najlepiej w kameralnych składach i recitalach solo. Dobrze brzmi muzyka wokalna, a i symfoniki da się posłuchać. Nie krztuszą się dużym składem. Zachowują zaskakującą rozdzielczość, o ile nie muszą grać zbyt głośno; do normalnego słuchania to w zupełności wystarczy. Tutaj również przejawia się ich umiejętność kreowania szerokiej i głębokiej sceny, nawet nieźle uporządkowanej. Dopiero w tutti będą pomniejszać i odchudzać średnicę, co jest lepszym rozwiązaniem niż gra ponad siły, wpadanie w nieład i maskowanie jednych planów drugimi. Jeżeli będzie za głośno i za gęsto, najwyżej zrobi się ostro i krzykliwie, ale oszczędzą nam buły.
Agresywnie i ostro zrobi się też w muzyce… agresywnej i ostrej. Kiedy dojdzie do tego gęsta aranżacja i rozbudowany skład, zauważymy ograniczenia monitorów. Nie zmienia to faktu, że potrafią zagrać zaskakująco efektownie. Da się tego słuchać, choć wiadomo, że jeśli szkucie czadu, to powinniście raczej poszukać większych skrzynek.

Indiana Line Tesi 3

Trzy opcje do wyboru.

Konkluzja

Tesi 3, mimo gabarytów niewiele większych od pudełka po butach, dają z siebie nadspodziwanie wiele. W większości repertuaru grają zaskakująco dobrze, bo postawiono w nich na to, z czym małe skrzynki radzą sobie najlepiej. Wady? Oczywiście, że się znajdą, ale w porównaniu z konkurencją za te same pieniądze Indiana Line ma propozycję trudną do pobicia.

 

Maciej Stryjecki
Hi-Fi i Muzyka 12/2024

Indiana Line Tesi 3

Cena

1848 zł

Dane techniczne

Liczba dróg/głośników

2/2

Obudowa

bas-refleks

Czułość

90 dB

Impedancja

4-8 omów

Terminale

pojedyncze

Rek. moc wzm

30-100 W

Pasmo przenoszenia

45 Hz – 22 kHz

Wymiary (w/s/g)

34/18/27,5 cm

Masa

5,6 kg

Przeczytaj także

JBL Stage 280F

16.03.2025

Testy

Kolumny

JBL Stage 280F

Kora DAC 140

08.03.2025

Testy

Przetworniki C/A

Kora DAC 140

Audio Research Reference 160S

28.02.2025

Testy

Końcówki mocy

Audio Research Reference 160S

Vitus Audio SCD-025 mk.II (2024)

26.02.2025

Testy

Odtwarzacze CD

Vitus Audio SCD-025 mk.II (2024)

McIntosh C12000/MC1.25KW 75th Anniversary

22.02.2025

Testy

Wzmacniacze dzielone

McIntosh C12000 / MC1.25KW 75th Anniversary

Accuphase DP-770

17.02.2025

Testy

Odtwarzacze CD

Accuphase DP-770

Kubala-Sosna Fascination & Emotion

12.02.2025

Testy

Kable

Kubala-Sosna Fascination & Emotion

Monitor Audio Studio 89

09.02.2025

Testy

Kolumny

Monitor Audio Studio 89