bool(false)

Diptyque Audio DP 140 MKII

19.12.2024

min czytania

Udostępnij

Diptyque Audio ma siedzibę w Montauban, mieście położonym około 50 km na północ od Tuluzy. Twórcy firmy – Gilles Douziech i Eric Poix – od dekad zajmują się zagadnieniami wiernego odtwarzania dźwięku.

Specjalizują się w budowaniu zestawów głośnikowych wykorzystujących technologię izodynamiczną, czyli magnetostatyczną. Ich zdaniem to ona gwarantuje najlepsze brzmienie. Wszystkie elementy Diptyque Audio powstają w kooperacji z lokalnymi dostawcami i podwykonawcami. Montaż odbywa się ręcznie i podlega ścisłej kontroli.

 

Kanał lewy.

Budowa

Diptyque Audio DP 140 MKII mają formę płaskich paneli i emitują dźwięk zarówno do przodu, jak i do tyłu. Zalety tego rozwiązania to rozproszenie fali na dużym obszarze oraz zdolność tworzenia koncertowych wrażeń przestrzennych. Technikę izodynamiczną stosowano w USA już w latach 70. XX wieku. W jej ramach Diptyque Audio opatentowało rozwiązanie PPBM (Push Pull Bipolar Magnet). Polega ono na wykorzystaniu lekkich membran z mylaru o dużej powierzchni, umieszczanych pomiędzy produkowanymi na zamówienie magnesami neodymowymi i drgających pod kontrolą cewek w formie naniesionych na folię aluminiowych taśm. Użycie wyjątkowo cienkich membran zapewnia błyskawiczną reakcję na impuls oraz brak bezwładności. Moduły PPBM różnią się wielkością, zależnie od modelu, w którym znajdą zastosowanie. Brak klasycznych skrzynek eliminuje podbarwienia dźwięku, ale też stawia trudne wyzwania reprodukcji niskich tonów.

Kanał prawy. Albo odwrotnie.

Obudowy są skręcane, a wszystkie śruby znajdują się z tyłu. DP 140 MKII składają się z nacinanych stalowych paneli o grubości 2 mm oraz elementów z MDF-u, które razem tworzą szkielet dla przetworników. Stalowe elementy są dostępne w kolorach z palety RAL; do testu dotarła wersja ciemnografitowa. Boki pokryto skórą w kolorze brązowym, najpewniej ekologiczną. Narożniki części nisko-średniotonowej zaokrąglono, natomiast część zawierająca tweeter została pogrubiona. Powoduje to, że zestawy są asymetryczne i stanowią swoje lustrzane odbicia. Można je ustawić zarówno wstęgami do środka, co podkreśli wrażenie głębi sceny, jak i na zewnątrz, w celu jej poszerzenia.
Płaskie panele stoją stabilnie dzięki dokręcanemu stalowemu kształtownikowi, którego powierzchnie stykające się z podłożem podklejono filcem. Do poziomowania służy regulowany kolec pod sekcją PPBM.

Boki wykończone skórą.

Z przodu łatwo dostrzec podział na część z 55-cm wstęgą wysokotonową oraz sekcję z dwoma firmowymi modułami PPBM. Wstęga to również autorskie opracowanie, wykorzystujące mylar jako membranę, aluminiowe cewki oraz neodymowe magnesy. Dzięki temu doskonale współgra z pozostałymi przetwornikami, zapewniając spójność dźwięku nawet przy niskich poziomach głośności.
Prosta zwrotnica o nachyleniu 12 dB na oktawę dzieli pasmo dość nisko, bo przy 1600 Hz. Umieszczono ją w komorze poniżej wstęgi. Można się do niej dostać od tyłu, po odkręceniu mocujących pokrywę śrub. Impedancja nominalna 6 omów nie stanowi wyzwania dla wzmacniacza. Producent sugeruje jednak stosowanie mocy powyżej 60 W. Zaciski to pojedyncze WBT z serii Nextgen.

Szersza część zawiera wstęgę wysokotonową.

Ustawienie

Ustawienie paneli jest bardziej typowe niż ich wygląd. Schemat sugeruje ulokowanie ich na okręgu, w centrum którego znajduje się miejsce odsłuchowe. Stoją więc swoimi powierzchniami grającymi w kierunku słuchacza, promieniując także w tył. W związku z tym zaleca się, by miału sporo wolnej przestrzeni. Z drugiej strony – ich dosunięcie do ściany może wzmocnić bas. Schemat podpowiada także, aby odpowiednie boki obudowy znajdowały się nie bliżej niż 20 cm od powierzchni bocznych oraz 80 cm od tylnej. Korzystałem z wyjściowego ustawienia względem ściany za kolumnami, a następnie próbowałem drobnych korekt. Różnice są – dotyczą głównie budowania sceny, a w mniejszym stopniu równowagi tonalnej. Tweetery zawsze znajdowały się do wewnątrz.

Gniazda WBT Nextgen.

Konfiguracja

DP 140 MKII grały z tranzystorowymi monoblokami McIntosh MC301 oraz przedwzmacniaczem C53. Korzystałem także z monobloków lampowych ASL AV-20 o znacznie niższej mocy. Radziły sobie bez specjalnego problemu, chociaż w obu przypadkach poziom wzmocnienia wskazywany przez wyświetlacz C53 był wyższy niż w czasie korzystania z konwencjonalnych zestawów dynamicznych.
Głównym źródłem sygnału był serwer 432 Evo Aeon, spięty z wejściem USB w preampie McIntosha. Płyty analogowe odtwarzał Brinkmann Taurus z ramieniem SME312 i wkładkami Shelter 501 III oraz 201, za pośrednictwem stopnia korekcyjnego Pre-Amplifikator Gramofonowy z zasilaniem akumulatorowym. Przewody sygnałowe, głośnikowe i zasilające pochodziły z serii Fadel Coherence One. System grał w zaadaptowanej akustycznie części pomieszczenia o powierzchni około 24 m2.

Widok z profilu pokazuje sposób podparcia.

Wrażenia odsłuchowe

Zestawy takie jak DP 140 MKII potrafią zburzyć układany przez lata audiofilski porządek. Tym bardziej, że nieczęsto recenzuję głośniki i zgodnie z wolą redakcji skupiam się na źródłach analogowych oraz cyfrowych. A wtedy korzystam ze swoich ATC SCM-50PSL, które zastąpiły wcześniejsze ATC SCM-35. Szkole ATC, czerpiącej z doświadczeń studyjnych, pozostaję wierny od dwóch dekad i mam do niej pełne zaufanie. W różnych systemach używam także innych kolumn, jak Marten Design Form Floor, Dynaudio Excite X14, Duevel Venus czy okazjonalnie Sonus Faber Toy Tower. Swego czasu chciałem też sobie sprawić Magnepany, więc w kwestii głośników nie jestem fundamentalistą. Recenzowane wcześniej zestawy pozostawiały lepsze lub gorsze wspomnienia, jednak nie decydowałem się na przesiadkę z ATC. Słuchanie Diptyque to jednak doznanie tak odmienne, że trudno pozostać obojętnym i odnieść je bezpośrednio do wcześniejszych doświadczeń. I wcale nie chodzi o egzotykę, tylko o wyśrubowanie niektórych aspektów brzmienia do rzadko spotykanego poziomu.
Wiadomości o brzmieniu DP 140 MKII można podzielić na dwie kategorie: dobre i złe. Może łatwiej mi będzie zacząć od tej drugiej, ponieważ zawiera tylko jedno zastrzeżenie: francuskie kolumny nie są stworzone dla fanów ciężkiego grania. Czy brakowało mi w takim razie basu? Nie! Czy oszukiwałem sam siebie? Troszeczkę – akceptując pewne dysproporcje. Bas sam w sobie pozostaje bowiem zróżnicowany, kontrolowany i zwinny. Nie niesie jednak odczucia potęgi i nie przygniecie klatki piersiowej. W aspekcie rozciągnięcia można powiedzieć, że jest monitorowy czy też skrócony; trochę jak zagrany przez małe kolumny. O ile wielkość paneli pozostaje spójna ze zdolnością kreowania ogromnej przestrzeni, o tyle bas swym wolumenem nie zaimponuje. Nie sięga najniższych tonów, choć nie wykluczam, że korzystniejsze warunki pokoju odsłuchowego mogłyby tu coś poprawić. Jego zaletą jest za to rzadko spotykana precyzja i sprawność operowania.
Niskie tony niosą melodię. Niosą rozmaitość wybrzmień i szczegółów. W stereotypowym opisie kontrabasu więcej jest strun niż pudła. Bas jest tak samo szybki jak pozostałe zakresy, więc po zapoznaniu się z tą estetyką oraz po przesłuchaniu porcji różnych nagrań może okazać się, że wszystko jest spasowane bardzo sprytnie i zgrabnie, bowiem zachowano konsekwencję oraz spójność grania. Nie chciałbym jednak zabrnąć w tłumaczenie siebie i kolumn. One są stworzone do muzyki akustycznej, wokalnej i instrumentalnej, w dodatku dobrze nagranej. Z takim repertuarem okażą się trudne do pokonania.

Śruby widoczne na tylnej ściance.

Druga kategoria, czyli zalety, zawiera pozostałe cechy brzmienia. Jeszcze raz podkreślę, że DP 140 MKII grają znacznie większą powierzchnią niż klasyczne konstrukcje z przetwornikami dynamicznymi. Kompresja nagrań jest dla nich… niewykonalna, zaś dynamika to natychmiastowy atak, który określam jako bezprecedensowy. Dla wrażliwych na ten aspekt brzmienia będzie to postrzał ostateczny, chyba nieuleczalny, coś jak strzała Amora. Dźwięki pojawiają się błyskawicznie, niemalże z zaskoczenia, i trudno im czynić z tego zarzut. Wszystko się tu dzieje zdumiewająco nagle i bezpośrednio, czasem wprost kąsająco, bardziej twardo niż miękko. To mocno zarysowana cecha Diptyque. Mogłoby się wydawać, że wymóg nieustannego zaangażowana może zmęczyć mniej wytrwałych. Jakości nie należy się jednak obawiać. Klasa dynamiki DP 140 MKII przebija większość znanych mi głośników. Detale i mikrozdarzenia są niezwykle skontrastowane, oczywiste i czytelne. Dźwięk pokazuje z jednej strony szybkość; z drugiej – szczegółowość. Nic po łebkach. To koronkowa robota i cyzelowanie detali.
Przejrzystość wynika z powyższego połączenia dynamiki i rozdzielczości. Im tego więcej, tym brzmienie odbieram jako bogatsze, superkomunikatywne, przekazujące bezmierny kosmos informacji. Bez pomijania molekuł. Słychać szelesty, szeleściki, przesypywanie żwirku na plaży omywanej falami oceanu. Odgłos, gdy uderzają o brzeg i lekkie syczenie piasku odsączanego, gdy się cofają… Podziwiałem realizację prawdziwych dźwięków natury na „Naturophonia: Des vagues sur la plage” – płycie polecanej do wygrzewania tych zestawów. Uspokajam: nie jest to hiperrealizm. Diptyque brzmią w tym aspekcie naturalnie. Im mniej podrasowane realizacje, tym lepiej się ich słucha, wszelki brzmieniowy plastik zostanie napiętnowany. Wciągają tym niesamowicie do sprawdzenia znanych i docenianych nagrań, ale też zachęcają do sięgania po nowe.

Tył panelu prawie jak przód.

Dźwięk jest przy tym lekki i rozstrzelony w przestrzeni przed słuchaczem. Sposób budowania sceny to stworzenie trójwymiarowego przestworu, sięgającego poza odczucie i wyobrażenie wielkości pomieszczenia. Wydawało mi się, że już przestałem być wrażliwy na przesadę w zakresie efektów przestrzennych, wietrząc w nich podstęp realizatora nagrań, zabawy efektami i przeciwfazą. W tym przypadku kreowanie trójwymiarowej sceny nie umknie uwadze. W niektórych ścieżkach nie wystarczy słuchać – trzeba się wprost rozglądać za źródłem dźwięku. Wydaje się, że fale rzeczywiście omywają stopy i podpływają pod samą kanapę, a ptaki krążą pod sufitem, zgrabnie omijając kolumny. Zostałem tam ewidentnie przeniesiony i chciałem pozostać na tej akustycznej plaży tak długo, jak długo trwa płyta.

Barwy brzmienia DP 140 MKII nie podlegają regulacji. Jakie nagranie, takie są. Mogą się okazać lekko schłodzone, za to superświeże. Nie jest to granie słodkie i soczyste. Jest tu mocne zaznaczenie krawędzi i mniejszy nacisk na dekorowanie kolorami. Te mają wynikać z naturalnego brzmienia instrumentów i głosów. A skoro przy głosach jesteśmy, to podejrzewam, że melomani uznający ich szczególne znaczenie w muzyce będą pierwszą ustrzeloną grupą nabywców, właśnie ze względu na komunikatywność i naturalność tych głośników w ich odtwarzaniu. To efekt trochę jak witraż, łączący świecenie, a z drugiej strony mocniejszy kontrast kosztem półcieni i gradacji. Nie dodają przez to miękkości ani pluszu. Jest nowocześnie i technologicznie. Stąd wspomniałem, że plastik tu nie pasuje; bardziej kamień, metal, szkło i odrobina drewna. Klarownie jest zarówno w barwach, ich nasyceniu, jak i całościowej witalności dźwięku.
Chyba jednak jest jeszcze trzecia kategoria istotnych wiadomości na temat DP 140 MKII. Tych subiektywnych, które zależą od indywidualnych upodobań, typu prezencja, prestiż marki czy po prostu funkcjonalność. Tu werdyktów nie wydam. Niech każdy odniesie je do swoich potrzeb i oczekiwań. Jednak mam nadzieję, że ten opis oraz spotkania z Diptyque Audio na żywo będą budować renomę tych niepowtarzalnych konstrukcji.

Konkluzja

Niewykluczone, że Diptyque Audio DP 140 MKII zdziesiątkują waszą płytotekę. Za to z tym, co zostanie, uniosą was do audiofilskiego nieba.

 

Paweł Gołębiewski
Hi-Fi i Muzyka 09/2024

Diptyque Audio DP 140 MKII

Cena

65000 zł

Dane techniczne

Liczba dróg/głośników

2/3

Obudowa

otwarta, dipol

Czułość

87 dB

Impedancja

6 omów

Terminale

pojedyncze

Rek. moc wzm

50-300W

Pasmo przenoszenia

35 Hz - 22kHz

Wymiary (w/s/g)

141/48,34,7 cm

Masa

38 kg (sztuka)

Przeczytaj także

Marten Parker Trio Diamond Edition

20.03.2025

Testy

Kolumny

Marten Parker Trio Diamond Edition

JBL Stage 280F

16.03.2025

Testy

Kolumny

JBL Stage 280F

Indiana Line Tesi 3

12.03.2025

Testy

Kolumny

Indiana Line Tesi 3

Kora DAC 140

08.03.2025

Testy

Przetworniki C/A

Kora DAC 140

Audio Research Reference 160S

28.02.2025

Testy

Końcówki mocy

Audio Research Reference 160S

Vitus Audio SCD-025 mk.II (2024)

26.02.2025

Testy

Odtwarzacze CD

Vitus Audio SCD-025 mk.II (2024)

McIntosh C12000/MC1.25KW 75th Anniversary

22.02.2025

Testy

Wzmacniacze dzielone

McIntosh C12000 / MC1.25KW 75th Anniversary

Accuphase DP-770

17.02.2025

Testy

Odtwarzacze CD

Accuphase DP-770