21.12.2024
min czytania
Udostępnij
Wytwórnia mieści się nieopodal francuskiego Nantes, a jej konstrukcje są wypełnione autorskimi rozwiązaniami. Mimo to nie epatuje techniczną terminologią ani tajemniczymi skrótami. Oferta obejmuje monitor i siedem podłogówek. Nie zostały przypisane do serii, niemniej można je podzielić na dwie części, w których montuje się albo tweeter pierścieniowy, albo wstęgę. Forte to największy model z ring radiatorem.
W firmowych materiałach zamieszczono informację, że Forte to ratunek dla słabych wzmacniaczy, głównie lampowych, ale również tranzystorowych w klasie A. Ponoć wystarczy im kilkanaście watów, co przy czułości 93 dB wydaje się prawdopodobne. Producent poleca ten model do pomieszczeń o powierzchni 25-30 m2 i sugeruje zostawić co najmniej pół metra od tylnej ściany. Taki zestaw cech występuje rzadko, a kiedy jeszcze dołożymy do niego znośną cenę, to okaże się, że Francuzi mają w tej niszy znikomą konkurencję.
Forte to całkiem spore podłogówki. Z kolcami mierzą 115 cm, a fronty są szersze niż w większości współczesnych kolumn. Kształt pozostaje charakterystyczny dla Apertury: przody dogięto do środka, boki zaokrąglono, a wąskie tyły zamontowano pod skosem. Nieregularność i brak równoległych powierzchni zmniejszają ryzyko powstawania fal stojących. Rezonansom zapobiegają wewnętrzne wzmocnienia, wgłębienia i panele, dzielące wnętrze na strefy, w których rozmieszczono różne materiały tłumiące. Ścianki wykonano z formowanych ciśnieniowo płyt warstwowych. Ich grubość zmienia się w zależności od miejsca, ale nie spada poniżej 25 mm. Niepożądane wibracje redukuje jeszcze jedno rozwiązanie: uziemienie mechaniczne w postaci najgrubszego kolca w samym centrum spodu kolumny. Obrazowo można by powiedzieć, że spełnia on funkcję piorunochronu, który odprowadza drgania do podłoża. Kolumny opierają się głównie na nim, a pozostałe to jedynie podpórki zapobiegające wywróceniu się skrzynek. Przy ustawianiu Forte trzeba koniecznie pamiętać, żeby wszystkie kolce jak najstaranniej wypoziomować. Dzięki temu największa masa oprze się właśnie na niewidocznym, centralnym stożku ze stali. Rozwiązanie to ponoć wynik wieloletnich eksperymentów, więc i użytkownik powinien się postarać.
Z tyłu dmucha szeroki wylot tunelu bas-refleksu. Poniżej niego znajdziemy parę wygodnych zacisków.
Dobre wibracje pochodzą z tria przetworników rozmieszczonych symetrycznie na przedniej ściance. 18-cm nisko-średniotonowe mają membrany z papieru wzmocnionego włóknami trzciny. Kosze to aluminiowe odlewy z wąskimi ramionami, a napęd zapewniają magnesy niewiele mniejsze od membran. Producent podkreśla, że długie cewki mogą pracować z dużym skokiem, a cały układ zachowuje liniowość w szerokim zakresie wychyleń. W pierścieniowym tweeterze zastosowano podwójny magnes neodymowy. Musi być bardzo mocny, bo ma wielkość standardowych krążków ferrytowych. Półksiężyc obok tweetera niczego nie ukrywa – to kawałek filcu, najpewniej tłumiący pierwsze odbicia fal.
Zwrotnica dzieli pasmo przy 3,1 kHz. Zmontowano ją na płytce z grubymi ścieżkami, przy użyciu komponentów Jentzena: cewek nawiniętych solidnym drutem i kondensatorów polipropylenowych. Wewnętrzne połączenia zrealizowano 2,5-mm splotką z miedzi beztlenowej.
Forte są dostępne w trzech wersjach wykończenia: fortepianowej czerni i bieli oraz satynowym fornirze orzechowym.
W teście wykorzystałem redakcyjnego McIntosha MA12000. Słabą lampą nie dysponowałem, za to udało mi się spełnić zalecenie dotyczące wielkości pokoju odsłuchowego. Może na styk, ale 25 m2 okazało się przyjaznym otoczeniem dla Apertury. Płyty odtwarzał C.E.C. CD5, a sygnał przesyłało okablowanie Hijiri (HCI/HCS). Prąd filtrował Ansae Power Tower. Elektronika stała na meblu Base Audio 6, a kolce „uziemiające” opierały się na kamiennych płytach o grubości 3 cm.
Dzięki wysokiej skuteczności szybciej wchodzimy na wysokie poziomy głośności. Zwykle na skali MA12000 nie przekraczam 50-55. Forte osiąga fortissimo już przy 45-46, a 55 to już gwarantowana interwencja policji, mimo że mam wyjątkowo tolerancyjnych sąsiadów. Takie kolumny zapewnią 15-watowej lampie komfort pracy.
Także brzmienie zostało skrojone z myślą o niej. Dobrze, że zostałem o tym poinformowany na wstępie. W innym przypadku zacząłbym narzekać na pewne aspekty, które – jak się okazuje – zaprojektowano świadomie.
Podstawę brzmienia buduje mocny, lekko wypchnięty, choć nie rozdęty bas. Pozostaje zebrany i precyzyjny, jak na obudowę z bas-refleksem. Nie schodzi na sam skraj pasma, ale cechują go równomierność i zróżnicowana barwa. Nie przeciąga dźwięków i potrafi pokazać sprężyste ugięcie. A jaki bas dostajemy ze słabej lampy? Raczej lekki i spowolniony, z poluzowaną kontrolą. Nawet jeśli mocniejszy, to na pewno nie trzymany w ryzach. Taki, który doda Forte miękkości i delikatnie je spowolni. Dzięki temu cechy wzmacniacza i kolumn będą się uzupełniać, zamiast na siebie nakładać. Bez lampy dół Apertury również jest dobry, bo klarowny, ale nie za twardy. Zachowuje energię i tempo. Mocy na pewno wystarczy, a głębię zastępują barwność i czytelność niuansów.
Trochę się obawiałem wysokich tonów, bo niby wstęga lepsza. Tymczasem okazuje się, że niekoniecznie, bo w Forte są chyba nawet ciekawsze niż w Armoniach. Tamte może wyróżnia większe wyrafinowanie, ale te mocniej się przebijają i dobitniej prezentują informacje. Sprawiają też wrażenie szybszych, przywodząc na myśl przetworniki kompresyjne JBL-a w udanej serii HDI. Zapewniają poczucie precyzji, nadążania za tempem, ale także punktowym atakiem. Brzmienie jest zróżnicowane i nie zdradza tendencji do ujednolicania, w czym akurat okazuje się od tub JBL-a lepsze. W przypadku nawarstwienia sygnałów jesteśmy w stanie bez problemu odseparować je od siebie. Czytelności nie towarzyszy chłód. Nie psują jej też przykre jazgoty i syczenie. Zamiast złagodzenia otrzymujemy dosłowność i bezpośredniość, projekcję wprost do ucha. No dobrze, a gdzie tak zwana atmosfera? Jak to gdzie? W triodach i EL84.
Średnica przypomina miejsce w układance, w które idealnie wpasuje się czar lampy. Jest tak samo przezroczysta jak góra, ale lekko cofnięta i z neutralną, pokojową temperaturą barw. Nie znajdzie się choćby ślad ocieplenia, a jeśli chłodek, to taki, który nie wymaga zakładania swetra, orzeźwiający i przyjemny. Gotowy na ogrzanie ciepłem szklanych baniek. Te uwielbiają szczegółowość i czytelność, a tu z pewnością ich nie brakuje. Z tranzystorem dźwięk pozostaje zdrowy, nieprzekombinowany, jasny, ale bez wyczuwalnej interwencji. Nie miałem akurat pod ręką dzielonego wzmacniacza Notte Sound Labs. Jego gęstość i nasycenie barw w połączeniu z neutralną akuratnością Forte mogłyby stworzyć synergię.
Francuskie głośniki budują całkiem dobrą przestrzeń. Znajdą się w tej cenie monitory oferujące większą i bardziej sugestywną scenę, jak EgglestonWorks Nico. Wśród podłogówek przychodzi mi do głowy Gradient, ale Forte wydają się bardziej uniwersalne i lepiej wyeksponują pierwszy plan, kiedy dostaną odpowiedni sygnał, czyli znów: z triody albo EL84.
Jeżeli odnieśliście wrażenie, że między wierszami tego opisu próbuję przemycić informację o graniu bezdusznym, mechanicznym czy odsączonym z emocji, to jesteście w błędzie. Przy swej teoretycznej nieobecności w budowaniu barwy systemu Forte okazują się jak najbardziej słuchalne i potrafią zapewnić autentyczną przyjemność z odbioru muzyki. Nie lekceważcie poprawności, bo to od niej się wszystko zaczyna. Bez niej wchodzimy na grząski grunt i to, co wydaje się w pierwszej chwili atrakcją, może się szybko okazać pułapką. Nasze uszy wybierają prawdę, a Forte są jej bliskie. Chyba bliższe niż inne głośniki Apretury, z którymi się zetknąłem.
To oznacza, że można je połączyć z dowolnym piecem, także przejrzystym tranzystorem, i nic złego się nie stanie. Zresztą, wszystko wam powie orkiestra symfoniczna. Zgoda, może przydałoby się więcej mięsistości w średnicy, ale brzmienie instrumentów jest przekonujące.
Lubię jasne sytuacje. Producent wyraźnie określa, do kogo kieruje ofertę, do jakiego zestawienia i warunków lokalowych. Widać, że rozumie potrzeby odbiorców i wie, jak je zaspokoić. To się nazywa profesjonalizm.
Maciej Stryjecki
Hi-Fi i Muzyka 09/2024
Apertura Forte
Liczba dróg/głośników:
3/2
Obudowa:
bas-refleks
Pasmo przenoszenia:
32 Hz – 28 kHz
Czułość:
93 dB/2,83 V/1 m
Impedancja:
4 omy
Rek. moc wzm.:
10-300 W
Terminale:
pojedyncze
Wymiary (w/s/g):
115/23/39 cm
Masa:
28 kg
Przeczytaj także