Teraz przed nami coś oryginalnego – kable głośnikowe od firmy specjalizującej się w produkcji kolumn.
Triangla kojarzy chyba większość audiofilów, ale pewnie niewielu się spodziewało zobaczyć go w tym teście. Trzeba jednak pamiętać, że wytwórnia jeszcze do niedawna produkowała kolumny i wszystkie ich elementy pod jednym dachem. Obecnie dużą część produkcji przeniesiono do Chin, ale najwyraźniej ogólna strategia się nie zmieniła i wszystkie podzespoły, włącznie z okablowaniem, noszą firmowe logo. Przewody Triangla jako jedyne dotarły do testu bez konfekcji. Sądziłem, że są tak tanie, że dołożenie nawet najtańszych wtyków bananowych podwoiłoby ich koszt.
Jakież było moje zdziwienie, gdy przeczytałem, że cena Silver Ghosta to 225 zł/m. W naszym rankingu to już piąty przedział cenowy i nie wiem, czy któryś z występujących w nim konkurentów jest dostępny jako goły drut ze szpuli. Nie jest to ani estetyczne, ani wygodne, ale największym problemem jest utlenianie się końcówek. W przypadku srebrnych drutów trochę mniejszym, bo tlenek srebra również jest przewodnikiem. Z miedzią jest jednak znacznie gorzej. Tutaj mamy jedno i drugie. Silver Ghost to mieszanka drucików wykonanych z czystej miedzi i miedzi srebrzonej. Dwa takie warkocze zostały zaizolowane i umieszczone we wspólnej koszulce z dwiema pustymi rurkami, które pomagają utrzymać właściwą geometrię. Przekrój jednej żyły to 2,5 mm2. Więcej informacji producent nie podaje.
Brzmienie
Brzmienie Silver Ghosta ma więcej cech kabli miedzianych niż srebrnych. Nie było rozjaśnionej góry, odchudzonego basu ani szczególnego nacisku na przejrzystość. Przeciwnie, niskie tony były głębokie i masywne, a góra – lekko złagodzona. Dźwięk miał naturalną barwę z odrobiną gładkości. Cechowała go płynność i przyjemne wypełnienie. W tej cenie można jednak wymagać lepszej dynamiki i rozdzielczości.
Tomasz Karasiński
Hi-Fi i Muzyka 02/2010
