bool(false)

Chord Electronics HDMI Advance

29.05.2015

min czytania

Udostępnij

Angielska firma Chord Company powstała w 1986 roku. Od samego początku działalności założyciele przykładali większą wagę do jakości swoich produktów niż do liczby szpul opuszczających mury fabryki. Może właśnie dlatego przewody Chorda nie należą do najtańszych i najpopularniejszych na rynku, za to mają spore grono wiernych odbiorców. W katalogu znajdziemy tylko dwa modele HDMI. Oba trafiły do testu.

Tańszy jest żywą ilustracją powiedzenia „pozory mylą”. Pod względem wizualnym lokuje się gdzieś w przedziale 100-150 zł i prezentuje się mniej okazale niż np. Bridge Elite. Otoczony białą koszulką, średnicą i wyglądem jest zbliżony do koncentrycznego przewodu antenowego i tylko strzałki oznaczające kierunkowości wskazują, że coś więcej jest na rzeczy. Owo „coś więcej”, to wiązka przewodów sygnałowych ze srebrzonej miedzi z dodatkowym kanałem ethernetowym. Wtyczkę odlano z miedzi, a następnie posrebrzono i powleczono złotem.

Obraz

Choć Chord jest tylko ciut droższy od poprzedników, w obrazie nastąpiła istotna zmiana jakościowa. Wzrosła plastyczność i namacalność przedmiotów. Wszelkie materiały, od papieru, przez drewno, po tkaniny zyskały wypukłą fakturę. Angielski przewód wyostrzył kontury i wydobył detale z tła, co zaowocowało poprawą płynności i spójności ruchu.

Największa zmiana zaszła w palecie barw. Powiedzieć, że są soczyste, to nie powiedzieć nic. Różnica pomiędzy kolorami z Chordem a tymi z najtańszym kablem była taka, jak pomiędzy obrazem malowanym farbami olejnymi a szkolnymi plakatówkami. Na szczęście Chordowi udało się uniknąć cukierkowości, czego się obawiałem po pierwszych scenach.

Co ciekawe, powyższe wrażenia nie biły w oczy natychmiast po wpięciu kabla w system. Odkrywałem je wraz z upływem czasu. Bezpośrednie porównania ze zwykłym przewodem przy szybkim przełączaniu wejść może i nie wypadały efektownie, ale ile naprawdę wnosił Chord, doceniłem po kilkudziesięciu minutach, gdy kontrolnie wróciłem do zwykłego drucika. W porównaniu z anglikiem była kompletna klapa. Chord Advance to bez wątpienia kabel z gatunku efektywnych, nie efekciarskich.

47-57 01 2014 ChordHDMIAdvance T

Mariusz Zwoliński
Hi-Fi i Muzyka 01/2014

Chord Electronics HDMI Advance

Przeczytaj także

Monitor Audio Studio 89

09.02.2025

Testy

Kolumny

Monitor Audio Studio 89

Bluesound Node Nano

06.02.2025

Testy

Źródła cyfrowe

Bluesound Node Nano

Accuphase A-80

03.02.2025

Testy

Wzmacniacze dzielone

Accuphase A-80

Arya Audio Labs Orbius

31.01.2025

Testy

Akcesoria

Arya Audio Labs Orbius

McIntosh C55

28.01.2025

Testy

Wzmacniacze dzielone

McIntosh C55

Vivid Audio Kaya S12

25.01.2025

Testy

Kolumny

Vivid Audio Kaya S12

PS Audio Aspen FR5

21.01.2025

Testy

Kolumny

PS Audio Aspen FR5

Rotel RAS-5000

18.01.2025

Testy

Wzmacniacze

Rotel RAS-5000