03.09.2024
min czytania
Udostępnij
Udana prezentacja litewskich kolumn Audio Solutions z polskim gramofonem Benny Audio Odyssey i nowozelandzkim wzmacniaczem Java.
Działająca od 2017 Java oferuje dwa wzmacniacze zintegrowane oraz prezentowaną na zdjęciu kombinację pre/power. Integry są wyposażone w wejścia liniowe, Bluetooth z aptX oraz wejście MM. Przedwzmacniacz jest wyłącznie analogowy i liniowy, ponieważ projektant wychodzi z założenia, że w zestawienia dzielone inwestują z reguły bardziej wymagający użytkownicy, którzy i tak zaopatrzą się w zewnętrzny phono stage, optymalnie dobrany do wkładki nie tylko pod kątem parametrów, ale także charakterystyki brzmieniowej.
I gdybyśmy na tym skończyli, opis byłby decydowanie niepełny, ponieważ pominąłby… 50% oferty. Pomysł Javy polega bowiem na tym, że każde urządzenie można zamówić w wersji single shot albo double shot. Druga jest zbalansowana, a w przypadku wzmacniaczy także dwa razy mocniejsza. Na dobrą sprawę produktów jest więc osiem, ponieważ różnicę w zbalansowanej topologii trudno uznać za kosmetyczną.
A skoro o kosmetyce mowa, to nowozelandzkie wzmacniacze od razu wpadają w oko. Czy to będzie zestawienie miedziano-czekoladowe, drewniano-srebrne, czy karbonowo-czarne, w projekcie widać smak, a w wykonaniu – staranność. Dobrze się na to patrzy, a zestawienie z kolumnami Audio Solutions dowiodło, że również przyjemnie się słucha. Dobrego samopoczucia nie psują także ceny, choć oczywiście nie mamy do czynienia z segmentem budżetowym. Najnowszy zintegrowany Carbon w wersji podwójnej kosztuje około 17000 USD, ale już podstawowa integra single shot uszczupli portfel o 9000 USD. Kombinacja dzielona w podstawowej wersji to 12000 USD, chociaż akurat ona w Nowej Zelandii sprzedaje się najsłabiej. Wiadomo, wymagający nabywcy sięgają od razu po podwójne espresso za 15000 dolarów.
Polski gramofon Benny Audio Immersion 2 kosztuje 13407 euro. W komplecie dodawane jest 13,5-calowe ramię. Zdaniem projektanta Tomasza Franielczyka to najtrudniejszy do wykonania element analogowego źródła, a jego zadanie polega na odprowadzaniu fal sprężystych z wkładki, tak aby nie zaburzały precyzji odczytu informacji z płyty. W Bennym zastosowano grubościenną karbonową rurkę z wypełnieniem będącym tajemnicą konstruktora. Na podstawie autorskiego pomiaru sygnałem o częstotliwości 20 Hz – 20 kHz wprowadzane są korekty wypełnienia oraz przeciwwagi, tak aby docelowo pozbyć się rezonansów. Dopiero wtedy zakłada się okablowanie.
Sam gramofon to mass loader ze zintegrowanym silnikiem i napędem paskowym. Producent podkreśla, że stabilnością prędkości obrotowej dorównuje propozycjom najbardziej uznanych marek.
Pylon Audio Jade 30 – większa, wersja monitora Jade 20. Jeszcze skuteczniejsza (93 dB vs 91 dB, trójdrożna, z 15-calowym papierowym wooferem i osobnym 20-cm przetwornikiem średnotonowym. Oba modele ułatwiają życie wzmacniaczom lampowym i wnoszą do wystroju pomieszczenia powiew wzornictwa retro w dobrym stylu. Do wykończenia obudów z 22-mm MDF-u producent wykorzystuje naturalny fornir z orzecha amerykańskiego, zabezpieczony olejowoskiem. Okazuje się, że skrzynki o niedzisiejszych proporcjach, z dużym przetwornikiem basowym, dumnie wyeksponowanym na przedniej ściance, zdobywają coraz liczniejsze grono zwolenników. I trudno się temu dziwić.
Jade 30 w Monachium prezentowano przedpremierowo. Oficjalnie do sprzedaży wchodzą w czerwcu, w cenie 17999 zł za parę.
Proptotyp modelu Amethyst – docelowo flagowego w katalogu Pylona. Polska firma zbudowała sobie opinię w bardzo konkurencyjnym segmencie średnim i wyższym, a teraz ma ambicję wejść na high-endowe salony. Amethyst to projekt ambitny, bazujący na autorskich rozwiązaniach. Jego dwie kluczowe cechy to obudowa z kompozytu o składzie opracowanym przez Pylona oraz komplet przetworników własnego projektu i – w większości – również własnej produkcji. Membrany składają się z dwóch warstw celulozy, z których jedna jest prasowana, a druga – przypominająca płatki kwiatu – suszona powietrzem. Dzięki takiemu połączeniu uzyskano wyjątkowo dobre tłumienie rezonansów własnych, zachowując niską masę i wysoką sztywność. Membrany dostarcza niemiecki specjalista Kurt Muller, ale montaż odbywa się w Polsce. Stożek z koszem odlewanym z aluminium łączy resor z unikalnej mieszanki gumowej o wysokiej podatności. Do napędu wykorzystuje się magnesy neodymowe.
Kolumny są luksusowo wykończone naturalnymi fornirami i wykończone na wysoki połysk. Sam proces nałożenia powłoki lakierniczej zajmuje dwa tygodnie, ponieważ stosuje się pięć warstw bezbarwnego podkładu, z których każda musi wyschnąć przed położeniem kolejnej.
Amethysty w Monachium prezentowano statycznie. Premierową prezentację zaplanowano na Audio Show 2024. Jak powiedział Mateusz Jujka, prezes Pylona: „Zamysł jest patriotyczny. Zależy nam na tym, żeby brzmienie naszego flagowego modelu usłyszała najpierw polska publiczność”.
Nisko-średniotonowy przetwornik z Amethystów. Odlewany ażurowy kosz i pierścienie magnetyczne rozmieszczone na okręgu ułatwiają odprowadzanie energii i chłodzenie cewki. Podobno na wieść, że Pylon opracował własne przetworniki, producentom ze Skandynawii zrobiło się smutno, ale ostatecznie przyjęli to z godnością.
W tym roku na High Endzie zadebiutowała Unitra. Ambitne plany zarządu zakładają sprzedaż na rynkach zagranicznych. Europejska produkcja cieszy się dobrą opinią, zwłaszcza w Azji, więc takie rozszerzenie skali może się udać. Trzymamy kciuki.
Dobra akustyka pomaga uzyskać wysokiej klasy brzmienie nawet z nieprzesadnie drogiego systemu. Natomiast zła potrafi zrujnować wysiłki włożone w budowanie nawet bardzo kosztownej konfiguracji. Amerykańska firma GIK Acoustics pomaga w realizacji pierwszego scenariusza. Jej oferta obejmuje szeroką gamę ustrojów akustycznych, zarówno do studiów nagraniowych i reżyserek, jak i do wnętrz prywatnych. Jeżeli chodzi o ustroje profesjonalne, to wystarczy, żeby działały. Te do domów powinny jeszcze wyglądać. Seria SlatFusor spełnia ten warunek. Gęsto rozmieszczone drewniane lamele cieszą oko naturalnym wyglądem i rozpraszają część fal. To, co za nimi, służy głównie tłumieniu. Płaskie panele występują w czterech grubościach – od 5 cm do 15 cm – i w dwóch wysokościach: 60 cm i 120 cm. Szerokość to standardowe 60 cm. Do kompletu przewidziano elementy do umieszczenia w narożnikach. Orientacyjne ceny zawierają się w przedziale od 159 euro za dyfuzor 5 cm do 219 euro za 15 cm.
Ciekawostkę stanowi fakt, że jedna z europejskich fabryk GIK Acoustics znajduje się w Polsce. Decyzja o jej otwarciu zapadła po brexicie. Jako że załoga zatrudniona w Wielkiej Brytanii składała się głównie z Polaków, a pracodawcy zależało na zatrzymaniu wykwalifikowanych pracowników, postanowił przenieść produkcję do Kielc. Od tamtej pory wszyscy są zadowoleni.
Jacek Kłos
Hi-Fi i Muzyka 06/2024
Przeczytaj także