
09.03.2024
min czytania
Udostępnij
Test: 3/2023
Cena: 39900 zł
Słuchacie muzyki symfonicznej, a więc wiecie, jak powinna brzmieć. Ale czy na pewno? Wielu weteranów ze złotym uchem ma w głowie swoje wyobrażenie, które nierzadko odbiega od rzeczywistości. Tymczasem symfonika (a szerzej – muzyka klasyczna) to jedyny gatunek, na podstawie którego możemy cokolwiek powiedzieć o neutralności czy dynamice. Istnieje bowiem realny wzorzec, z którym brzmienie odtwarzane przez sprzęt można skonfrontować. Do jakiej filharmonii, opery czy innej sali byśmy nie poszli, poczynimy rozmaite obserwacje dotyczące akustyki, ale samo brzmienie instrumentów będzie się mieściło w obiektywnych ramach. Spotkanie z symfoniką w wykonaniu Gradienta będzie szokiem, ale tylko dla osób, które szukają powtórki z koncertu. Dla amatorów mocnych wrażeń, kontrabasów poruszających nogawkami i bębnów wielkich wprawiających szyby w rezonans to nie ten kierunek. Dźwięk R-5 Revolution pozostaje wolny od zabarwień. Nie to, że je ograniczono bądź ukryto. Ich po prostu nie ma. Barwę również cechuje naturalność. Określenia takie jak: ciepła, zimna, okrągła, sześciokątna czy miodowo-aksamitna nie mają tu zastosowania. Jest naturalna i koniec. Każdy instrument z osobna jest sobą; niczym ani mniej, ani więcej. Najbardziej spektakularne doznania czekają nas w pianach, rzadkich fakturach – tu już nie mówimy o czytelności czy precyzji, a wręcz odczuwamy obecność ścian odbijających fale. Czy dźwięk R-5 Revolution różni się od tego w filharmonii? Jeżeli tak, to tylko tym, że będziemy słyszeć więcej i wyraźniej.
Hi-Fi i Muzyka 01/2024
Przeczytaj także