Vincent PHO-701 to następca firmowego bestsellera – PHO-700. Z wyeksponowaną lampą elektronową, oddzielnym zasilaczem liniowym, obsługą wkładek MM i MC oraz wyjściem USB pozwala się wmontować zarówno w systemy tradycyjne, jak i komputerowe.
Test: 7-8/2019
Cena: 2590 zł
Do budowy wykorzystano m.in. wzmacniacze operacyjne Burr Brown OPA37GP, OPA134PA (odpowiadające za aktywną korekcję RIAA) oraz podwójną triodę 12AU7. Zastosowanie zamiennika lepszej jakości bez wątpienia przyniesie korzyści brzmieniowe. W części cyfrowej znajdziemy DAC Cirrus Logic CS5340 oraz interfejs wyjściowy USB Bravo SA9123L. Vincent PHO-701 nie powstał jako wzorzec neutralności. Delikatnie pogrubia i dociąża brzmienie. Zaokrągla krawędzie i dopala dynamikę. Jednocześnie jego żywiołowość to nie tylko odwaga grania głośno i poszukiwania radosnej strony muzyki, ale także szczera zachęta do zaangażowania się w słuchanie. Swoim charakterem ułatwia i uprzyjemnia muzyczną przygodę. Pozwala się delektować komfortem. Skupia się na uchwyceniu melodii, odwzorowaniu barwy. Do jego atutów należy także stereofonia, a z przestrzeni pomiędzy źródłami pozornymi nie wieje chłodem i pustką. Rzetelne męskie granie z winylu. Bez pitu-pitu.
Hi-Fi i Muzyka 01/2020
