
24.10.2014
min czytania
Udostępnij
test: 11/2013
cena: 130000 zł
Kolumny grają dźwiękiem efektownym, nasyconym i pełnym emocji. Nie pieszczą się z wysokimi tonami, basem czy oddaniem kontrastów. Nie starają się upiększać przekazu. Walą prosto z mostu. Kiedy ma być ostro – jest ostro. Kiedy bas ma poruszać powietrzem, tak się dzieje. Wielkie składy symfoniczne i koncertowe nagrania rockowe mają rozmach przypominający to, co słyszymy na żywo. W brzmieniu Sasz nie ma jednak ani krzty przesady. Instrumenty są naturalne, zrobione z drewna i blachy, a ich barwa – wycyzelowana i oddana z zaskakującą wiernością. Przestrzenność i czytelność faktury – spektakularne! Dzięki tym kolumnom nie umknie nam żaden szczegół. Wilsony są bardzo wymagające wobec towarzyszącej elektroniki. Nie dziwcie się, jeżeli wydacie na nią więcej niż na te kwadratowe, toporne skrzynie. Ale efekt wynagrodzi Wam wszystkie wydatki i wyrzuty sumienia. Obcowanie z taką jakością to sama przyjemność. Na koniec jeszcze jedno. Para Sasz z powodzeniem zastąpi kino domowe. A może raczej pokaże, jakiej klasy nie uda się osiągnąć w systemie 5.1.
Hi-Fi i Muzyka 01/2014
Przeczytaj także