
23.10.2016
min czytania
Udostępnij
test: 9/2015
cena: 7989 zł
Tymczasem, zanim się obejrzeliśmy, zniknęły z półek i wiele osób poniewczasie żałowało braku zdecydowania. Dla nich opracowano wersję „cywilną”, o połowę tańszą, za to ponoć identyczną od strony technicznej. Różnica tkwi w materiałach. Zamiast egzotycznego drewna muszle wykonano z metalu. Jest też kilka innych drobiazgów, które mają nie wpływać na dźwięk. Ten jednak kształtują nie tylko przetworniki, ale także „pudła rezonansowe” i w efekcie „unlimited” brzmią trochę inaczej. Lepiej? Gorzej? Tu, o dziwo, zdania są podzielone, ale nadal jest to masywna, efektowna i ze smakiem skrojona prezentacja, z basiskiem jak dzwon. Zamknięta konstrukcja dodatkowo podkreśla emocjonalny i bezpośredni przekaz. Kto się nie załapał na drewniane nauszniki, spokojnie może się cieszyć podobnymi wrażeniami, a w kieszeni zostanie mu druga para.
Hi-Fi i Muzyka 01/2016
Przeczytaj także