
05.05.2021
min czytania
Udostępnij
Test: 7-8/2020
Cena: 7490 zł
Pierwsza jest najtańsza, co jednak nie oznacza masowej produkcji, mającej trafić pod strzechy. Spendor kojarzy się ze splendorem. I słusznie, bo nawet w najtańszych podłogówkach widać arystokratyczny rys, przejawiający się w połączeniu klasycznej elegancji z umiarem. Kolumny są maleńkie, wręcz filigranowe, dzięki czemu można je wcisnąć do pokoiku, w którym jedynie słusznym rozwiązaniem wydaje się monitor, i to też nie za duży. A2 to prześliczne skrzyneczki, wykonane starannie przez stolarzy z Wielkiej Brytanii i wykończone efektownymi fornirami. Do ich budowy wykorzystano wysokiej klasy komponenty. Prawdziwą niespodziankę sprawia jednak brzmienie. Zaskakująco obszerne, potężne i swobodne. Mięsiste, naturalne i bezpośrednie, po brytyjsku ocieplone w średnicy. Ta zaś, miękka i oleista, łączy się z klarownością góry. To u Spendora nowość, bo dotychczas to właśnie jej brakowało do uzyskania optymalnego efektu. Ogromna scena odrywa się od głośników, a kolumny bez trudu znikają z pokoju. Taki efekt uzyskaliśmy w pomieszczeniu rzędu 22 m2. W mniejszym powinien być piorunujący. Czy to oznacza, że Spendory są efekciarskie? Nic podobnego, ponieważ najbardziej ujmujące jest w nich piękno barw instrumentów akustycznych. No i rock z lat 70. XX wieku. Tego się słucha ze łzami w oczach.
Hi-Fi i Muzyka 01/2021
Przeczytaj także