
10.06.2022
min czytania
Udostępnij
Test: 3/2021,
Cena: 1999 zł/2699 zł
Po rozstaniu z Marantzem w 2019 roku, z Ishiwatą skontaktowali się przedstawiciele Rotela, proponując mu upgrade dowolnego systemu stereo ze swojego katalogu. Wybór padł na niedrogi zestaw 11, jednak śmierć charyzmatycznego konstruktora w listopadzie 2019 roku postawiła cały projekt pod znakiem zapytania. Ostatnie dzieło Mistrza Ishiwaty kilkanaście miesięcy później dokończył jego wieloletni przyjaciel Karl-Heinz Fink, wspomagany przez dawnych współpracowników Kena. Zestaw Rotel Tribute 11 to kwintesencja stylu działania Ishiwaty. Wymieniając garść kondensatorów i rezystorów w torze analogowym tchnął w urządzenia nowe życie. Już w podstawowej specyfikacji zestaw prezentował wysoki poziom brzmienia, ale po strojeniu wzniósł się o wiele wyżej. Oba urządzenia zyskały charyzmę. Brzmienie stało się bardziej wyrafinowane, odsłoniło więcej detali i zmysłowości. Rotel Tribute 11 to ostatnie urządzenia osobiście tuningowane przez Kena Ishiwatę. Warto je mieć choćby ze względów kolekcjonerskich. Piękne brzmienie dostajemy w gratisie.
Hi-Fi i Muzyka 01/2022
Przeczytaj także