
22.05.2018
min czytania
Udostępnij
test: 7-8/2017
cena: 12490 zł
Obudowę z MDF-u wypełniono metalowym granulatem, co ma spore znaczenie dla tłumienia wibracji. Podstawę wykończono lakierem fortepianowym, a to z kolei dodaje urządzeniu elegancji. Ciężki (5,4 kg) jest także aluminiowy talerz z gumowym pierścieniem antywibracyjnym. Lekkie za to aluminiowe, wygięte ramię 9 S-Shape. Firmowy zestaw zawiera również wkładkę Ortofon Quintet Blue, docisk Record Puck, krążek centrujący do singli, olej do łożyska, ściereczkę z mikrofibry i rękawiczki. Czyli: wszystko jest. Dźwięk jest esencjonalny, lekko dociążony i – chciałoby się powiedzieć – dostojny. Ma w sobie sznyt elegancji, a jednocześnie spore pokłady siły i dynamiki. Na pierwszy rzut oka Xtension wygląda banalnie, zwłaszcza z opuszczoną pokrywą. Ale chyba właśnie taki miał być. Skierowany do osób, które nie przepadają za afiszowaniem się wyjątkowością. Najlepsze ma nastąpić dopiero wtedy, gdy usiądziemy wygodnie w fotelu i popłyną pierwsze dźwięki. Nie przypomina Wam to czegoś? Bo nam się kojarzy z klasykami, w rodzaju Linna LP 12.
Hi-Fi i Muzyka 01/2018
Przeczytaj także