
21.05.2019
min czytania
Udostępnij
test: 6/2018
cena: 134000 zł
Overture PM-2i to trzecia generacja podstawowego wzmacniacza Audio Note Japan. Na zewnątrz widać przepięknie obrobione aluminiowe pokrętła, litą miedź tylnej ścianki, bajeczne terminale kolumnowe i najwyższej klasy srebrno-rodowane gniazda RCA z teflonową izolacją. Wewnątrz dostrzeżemy dostępny tylko w Japonii potencjometr Alpsa, purystyczny zasilacz z transformatorem E-I oraz dławikiem, srebrne kondensatory sygnałowe własnej produkcji i montaż przestrzenny. Kiedy się patrzy na układ, wydaje się prosty, ale to efekt wielu prób i konsekwentnego dążenia do perfekcji. Japończycy traktują wzmacniacz jako całość, w której ważne jest wszystko. Nie ma chodzenia na skróty. Nie ma zamienników ani rozwiązań „równie dobrych, a tańszych”. Celem jest osiągnięcie synergii, w której suma elementów daje znacznie lepszy efekt niż każdy z nich użyty osobno. Z czterech pentod EL34 w konfiguracji push-pull Overture PM-2i uzyskuje 34 W. To wystarczy, żeby w niezbyt dużym pomieszczeniu wysterować przeciętnie efektywne kolumny. W odsłuchu Kondo potwierdza swą renomę. Taki dźwięk z tak popularnej lampy mógł uzyskać tylko ktoś, kto naprawdę zna się na rzeczy. Overture PM-2i umiejętnie łączy nasycenie, subtelność i mikrodynamikę. Mówienie o triodowym pierwiastka wcale nie jest na wyrost. Z drugiej strony, nie odczuwa się wysilonego koneserstwa ani nieprzystępności. Wzmacniacz gra tak, aby sprawić słuchaczowi przyjemność. A że równocześnie jest niezwykle wyrafinowany, to zupełnie inna historia.
Hi-Fi i Muzyka 01/2019
Przeczytaj także