
17.05.2022
min czytania
Udostępnij
Test: 3/2021
Cena: 76800 zł/para
Ale już w przypadku MC611 nie trzeba się przejmować impedancją, skutecznością ani wielodrożnością – te monobloki uciągną wszystko. W porównaniu z poprzednim modelem, cenionymi i nagradzanymi M601, poprawiono tu niemal każdy aspekt, a parametry wręcz wyżyłowano. W torze sygnałowym, oprócz tradycyjnych autoformerów, znalazł się opatentowany QuadBalanced, czyli dwa niezależne układy wzmacniające w każdym monobloku, pracujące w trybie push-pull. Odsłuch amerykańskich monobloków sprawi, że większości z nas natychmiast przypomni się powiedzenie: „Hi-end jest dla audiofilów, a McIntosh dla melomanów”. W przypadku MC611 jest to wyjątkowo mocno odczuwalne. McIntoshe zachwycają naturalnością i swobodą, starając się jak najmniej ingerować w przekaz. Ujmują przy tym skromnością – sześćsetwatowe monstra nie prężą muskułów ani nie epatują swoimi możliwościami. Wszystko jest w nich podporządkowane muzyce. W każdym jej gatunku na pierwsze miejsce wysuwa się przekaz emocjonalny. No i średnica, czyli specjalność zakładu – to trzeba po prostu usłyszeć!
Hi-Fi i Muzyka 01/2022
Przeczytaj także