
10.04.2020
min czytania
Udostępnij
Test: 12/2019
Cena: 40050 zł
Ogromne kanciaste skrzynie na żywo wyglądają jeszcze bardziej przysadziście niż na zdjęciach, więc czeka Was bój z małżonką i projektantem wnętrz. Warto jednak postawić na swoim, bo brzmienie z nawiązką wynagrodzi chwilowy dyskomfort cichych dni. To spokojnie poziom kolumn Wilson Audio za 100000 zł. Co więcej, niewiele głośników w tej cenie dorówna Legacy. Signature SE grają wybitnie. Oferują ogromny dźwięk bez limitów dynamiki i bas schodzący do progu słyszalności. Na początku słuchacza uderza precyzja i przejrzystość. Każdy szczegół zostaje podany jak na tacy, a każdy plan widać osobno. Jednocześnie dźwięk wydaje się spójny i naturalny. Różnorodność i szerokość palety barw zapierają dech w piersiach. Ich odwzorowanie jest bliskie naturalnemu wzorcowi, czyli koncertowi. Rockowemu czy w filharmonii – dla Legacy to bez różnicy. Z każdym repertuarem radzą sobie, nomen omen, koncertowo. Prawdziwa magia zaczyna się na przełomie średnicy i wysokich tonów. Dzieje się tak za sprawą dwóch przetworników AMT, umieszczonych we wspólnej obudowie. Lotność łączy się tutaj z dźwięcznością, jędrność z lekkością, a mięsistość – z blaskiem. A najważniejsze, że w tym wszystkim jest muzyka, przez wielkie „M”.
Przeczytaj także