
24.10.2014
min czytania
Udostępnij
test: 12/2013
cena: 7980 zł
JBL-e to potężne monitory, wyglądające jak marzenie melomana o zacięciu „profesjonalnym”. Jednak to nie studio jest ich żywiołem, ale koncert i impreza. W takiej roli czują się jak masło na świeżym chlebie i wyciskają z muzyki wszystkie decybele. Uwielbiają grać głośno, choć przy tym nie męczą, bo aplikacja tuby jest wyjątkowo udana i przywodzi na myśl to, co usłyszymy z diabelsko drogich JBL-i. Muzyka żyje, pulsuje, wdziera się wprost do uszu – jak na dobrze nagłośnionym koncercie rockowym. Nogi się rwą do tańca, a usta same zaczynają śpiewać refreny ulubionych piosenek.
Hi-Fi i Muzyka 01/2014
Przeczytaj także