
03.03.2025
min czytania
Udostępnij
W rozkwicie popularności streamingu JBL oferuje dwa gramofony. Spinner BT jest tańszym z nich. Lekką konstrukcję ze skrzynkową obudową z laminowanego MDF-u i aluminiowym talerzem fabrycznie wyposażono w ramię i zainstalowaną na nim wkładkę. Zawiera wbudowany przedwzmacniacz phono oraz moduł Bluetooth, a w komplecie nie zabrakło nawet pokrywy przeciwkurzowej i akcesoriów do odtwarzania singli. Nabywca może wybrać jedną z dwóch wersji, różniących się akcentami kolorystycznymi: odważną pomarańczową lub stonowaną złotą.
Do przeniesienia napędu na kolorowy talerz wykorzystano pasek; prędkości to 33,3 albo 45 RPM. Wkładka Audio-Technica AT3600L jest bazowym przetwornikiem typu MM. Ma karbonowy wspornik oraz igłę o szlifie stożkowym 0,6 mil. Zalecana siła nacisku jest dość wysoka – 3 g, zaś nominalne napięcie wyjściowe wynosi 3,5 mV. Stopień korekcyjny pozwala podłączyć Spinnera BT bezpośrednio do wzmacniacza liniowego. Poza tym jest niezbędny, by sens miał moduł BT. To chyba pierwszy gramofon, w przypadku którego nie zachęcam do omijania wbudowanego preampu.
Pod względem dopasowania do repertuaru budżetowego JBL-a trudno nazwać uniwersalnym. Lubi nagrania rytmiczne, z wykopem, i ostrzejsze, którym dodaje analogowego sznytu. Brzmienie jest dynamiczne, z dobrą stereofonią, o minimalnie ograniczonej rozdzielczości i lekko przyciemnionych barwach. Nieco mniej sumiennie amerykańskie źródło podchodzi do klasyki i niuansów muzyki akustycznej, ale też może to wynikać z jego grupy docelowej. W połączeniu Bluetooth dźwięk staje się nieco lżejszy w basie, bardziej wyrazisty w górze i mniej barwny w średnicy, ale i tak pozostaje atrakcyjny. JBL Spinner BT to bardzo rozsądny wybór na początek przygody z analogiem lub dla podkreślenia stylu właściciela.
Hi-Fi i Muzyka 01/2025
Przeczytaj także