
23.10.2016
min czytania
Udostępnij
test: 4/2015
cena: 18900 zł
Wydawałoby się, że to leciwa konstrukcja, ale każdy, kto choć przez chwilę słuchał Grahamów, ma dwa wyjścia: albo od razu powiedzieć „to nie dla mnie”, albo dać się ponieść magii średnicy, precyzji lokalizacji i brzmieniu wokali, które nie ma sobie równych. A kiedy w szufladzie odtwarzacza wylądują kochane starocie, jak Pink Floyd, Beatlesi czy Sinatra, muzyka ta otrzymuje drugą młodość, świeżość i głębię przekazu, o które byśmy jej nie posądzali. Raz na kilka lat pojawia się w świecie hi-fi produkt ponadczasowy, legenda. Monitor Grahama to taki meteor. Rzecz wspaniała, z duszą i charakterem. W najlepszym guście i gatunku.
Hi-Fi i Muzyka 01/2016
Przeczytaj także