
07.04.2021
min czytania
Udostępnij
Test: 7-8/2020
Cena: 89000 zł
Taurus ma zwartą i sztywną konstrukcję. Jest przy tym bardzo ciężki. Wykonano go z aluminium. Precyzja obróbki elementów budzi najwyższe uznanie. Napęd przenoszony bezpośrednio na dziesięciokilogramowy talerz, elektroniczna stabilizacja obrotów oraz lampowy zasilacz RöNt II zapewniają wzorcową płynność odtwarzania. Górną powierzchnię talerza pokrywa mata z kryształowego szkła. Płytę dociska zakręcany krążek. Podstawowym wyposażeniem jest ramię Brinkmann 12.1, ale Taurusa można rozbudować o jeszcze jedno, opcjonalne. Praktyczne rozwiązania montażowe pozwalają bez większego trudu korzystać z modeli innych producentów. Taurus jest perfekcyjny i zasługuje na najlepszą wkładkę. Nam zaprezentował się z przetwornikiem AirTight Opus-1 o szlifie Semi-Line Contact oraz bardzo niskiej impedancji wewnętrznej – 1,4 ?. Możliwości tego zestawienia zmieniają skalę pojmowania zjawiska hi-endu. Brzmienie oddaje wszystkie muzyczne klimaty, a muzykę i ciszę pozwala odbierać jako namacalne zjawiska. Jest jednocześnie swobodne i kontrolowane, dosłowne i fantastyczne, arcyrozdzielcze i płynne.
Hi-Fi i Muzyka 01/2021
Przeczytaj także