
23.10.2015
min czytania
Udostępnij
test: 4/2014
cena: 137000 zł (komplet)
Helmut Brinkmann nie zwykł chodzić na kompromisy. Na aluminiowej podstawie można zamontować dwa ramiona. Pracę potężnego łożyska usprawnia układ podgrzewania oleju. Ma moc 15 W i jest wyposażony w oddzielny zasilacz. Gigantyczny talerz waży około 20 kg. Napędza go zewnętrzny silnik, współpracujący z lampowym zasilaczem RoNt II. Niemiecka firma produkuje również 12-calowe ramiona z zawieszeniem kardanowym oraz modyfikuje przetworniki EMT. Wkładka EMT-ti stanowi genialne uzupełnienie tego źródła. Całość dodatkowo zyskuje, ustawiona na dedykowanej platformie antywibracyjnej. Mimo żałobnej aparycji brzmienie Brinkmanna rozkwita kolorami. Jest niezwykle plastyczne, spójne barwowo i ujmujące. Balance unika jakiejkolwiek nerwowości. Wprowadza w świat analogowego piękna, kusząc nieskalaną mikrodynamiką, czystością średnicy oraz naturalnością wysokich tonów.
Hi-Fi i Muzyka 01/2015
Przeczytaj także