
26.02.2025
min czytania
Udostępnij
test: 5/2024,
cena: 999 zł
Nigdy jeszcze nie nagrodziliśmy dwa razy z rzędu niemal identycznych słuchawek tego samego producenta. Wyróżnienie to przypadło japońskiej Audio-Technice i jej modelowi ATH-TWX7.
Nagrodzone w zeszłym roku topowe japońskie TWS-y – ATH-TWX9 – jako jedyne w historii otrzymały ocenę hi-end. Niemal identyczne i wyraźnie tańsze od nich ATH-TWX7 wyglądają jeszcze bardziej interesująco. Co godne podkreślenia, w tańszym modelu zrezygnowano z kilku niewpływających na brzmienie bajerów, obecnych we flagowcu. Zamiast nich zamontowano moduł Bluetooth z kodekiem LDAC (w droższych TWX9 był to aptX Adaptive). Całą resztę, z przetwornikami na czele, pozostawiono bez zmian. Czy mając na uwadze wyraźnie niższą cenę, można ATH-TWX7 uznać za okazję? Wszystko, jak zwykle, zależy od brzmienia.
Tańsze Audio-Techniki lubią się popisać detalicznością, budową panoramy stereofonicznej i lokalizacją instrumentów. Pod tymi względami nie ustępują nausznym słuchawkom otwartym, co wśród TWS-ów jest ewenementem. Nie wolno zapominać także o basie, który tworzy iście granitowy fundament dla każdego nagrania, oraz średnicy – czystej, naturalnej i obfitującej w odgłosy towarzyszące śpiewowi i grze na instrumentach.an
Japońskie słuchawki sprawdzą się nawet w wymagającym repertuarze. Takim, którego zazwyczaj nie słucha się podczas spacerów. Są przy tym tak angażujące, że skupiając uwagę na brzmieniu, łatwo pomylić drogę. Skoro tak, to przyznanie im nagrody roku to czysta formalność.
Hi-Fi i Muzyka 01/2025
Przeczytaj także