
16.02.2025
min czytania
Udostępnij
Nawet zdeklarowany zwolennik trójdrożnych kolumn podłogowych po zderzeniu z dźwiękiem dwudrożnych monitorów Petera Qvortrupa może zmienić orientację! Duńczyk robiący biznes na Wyspach Brytyjskich tak się zakochał w amerykańskich konstrukcjach Petera Snella, że zaadaptował je do własnych potrzeb i systematycznie doskonali w kolejnych odsłonach. Przez lata uzbierało się z tego całkiem pokaźne stadko, a model Audio Note AN-E SPe HE plasuje się dokładnie pośrodku oferty.
Oznaczenie HE to skrót od „high efficiency” i sugeruje przeznaczenie do wzmacniaczy lampowych o niewielkiej mocy. Takich zaś w katalogu Audio Note nie brakuje; wystarczy wspomnieć choćby nagrodzony przed rokiem Meishu Phono Silver Tonmeister, z którym nagrodzone teraz zestawy współpracowały wybornie.
AN-E SPe HE to monitory, więc wymagają podstawek. W teście grały najpierw na firmowych stendach, by ostatecznie wylądować na polskich StandArtach, co zaowocowało dalszą poprawą brzmienia.
Brytyjskie głośniki odkrywają w muzyce przede wszystkim to, co miłe dla ucha. I choć nie maskują niedoskonałości, to nigdy nie doprowadzą słuchacza do irytacji. Dbają o to, by przekaz był nasycony ekspresją i emocjami, by płynął wartko i żwawo. W starych nagraniach jazzowych grają przyjemnie, miękko, wręcz czule. Otulają ciepłymi barwami, łagodzą nastrój i zachęcają do spędzenia wieczoru z muzyką. Malują świat naturalnie piękny i pełen emocji. Kiedy się w nim znajdziemy, nie chcemy być nigdzie indziej.
Audio Note AN-E SPe HE weszły do jednego z redakcyjnych systemów odniesienia.
Hi-Fi i Muzyka 01/2025
Przeczytaj także