
23.10.2015
min czytania
Udostępnij
test: 9/2014
cena: 50000 zł
To wzmacniacz mocy, ale wyposażony w wejścia liniowe dla dwóch źródeł oraz potencjometry do regulacji siły głosu. Co prawda, osobne dla każdego kanału, co nie jest zbyt wygodne w codziennym użytkowaniu, ale dobre i to. Uniwersalność wynika także z mocy. Dzięki 80 W, uzyskiwanym z dwóch tetrod strumieniowych KT88 na kanał, można się nie przejmować parametrami kolumn głośnikowych, zwłaszcza że w ATM-2 znajdziemy odczepy dla obciążeń 4- i 8-omowych. Uniwersalne jest także brzmienie – wyrównane w pasmach, czyste, z rozciągniętą w kosmos górą i wyraźnym basem. Japoński wzmacniacz nie boi się grać głośno i bardzo trudno wprowadzić go w clipping. Potrafi także zaproponować nasycony dźwięk przy niewielkim wychyleniu potencjometru. Muzykalność osiągnięto w sposób najtrudniejszy, ale i dający słuchaczowi najwięcej satysfakcji – poprzez czystość, rozdzielczość i naturalność. ATM-2 to klasyka w najlepszym wydaniu.
Hi-Fi i Muzyka 01/2015
Przeczytaj także