27.01.2017
min czytania
Udostępnij
Verve 2016
Muzyka: Realizacja: Urodzona w Malezji 30-letnia Yuna ma na koncie kilka albumów i prawie tyle samo nagród przyznanych jej w ojczyźnie za osiągnięcia artystyczne. „Chapters” to jej trzeci międzynarodowy krążek (pierwszy, bez tytułu, ukazał się w 2012 roku). Wprawdzie nagrany dla Verve, ale z jazzem nie ma nic wspólnego. Słyszymy zestaw delikatnych piosenek, w dużej mierze opartych na instrumentach elektronicznych. Bohaterka przedsięwzięcia sprawnie sobie radzi z partiami wokalnymi i lubi operować w wysokich rejestrach. Mimo to niczym szczególnym się nie wyróżnia. Repertuar także okazuje się zaledwie poprawny, bez przesadnie atrakcyjnych melodii czy aranżacyjnych fajerwerków. Owszem, trafiło się kilka ciekawszych numerów, ale by je wyłowić, trzeba przesłuchać album kilka razy. Sympatycznie kołysze „Crush”; „Unrequited Love” i otwierający „Mannequin” też mają coś w sobie. Program został profesjonalnie opracowany i sprawnie nagrany. Na późne wieczorne chwile będzie w sam raz. Sęk w tym, że podobnych w klimacie płyt nie brakuje. Jeżeli akurat po kolacji nie zamierzamy się wsłuchiwać w niuanse brzmieniowe, tylko potrzebujemy nastrojowego tła, „Chapters” będą w sam raz.
Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 10/2016
Przeczytaj także