20.08.2012
min czytania
Udostępnij
BHM Productions GmbH 2010 Dystrybucja: ZYX Music
Covery przebojów The Beatles wykonują muzycy reprezentujący rozmaite style. Dlatego gdy kolejny wokalista bierze jakiś hit Lennona czy McCartneya na warsztat, rodzą się uzasadnione obawy, że nowa wersja nie dorówna oryginałowi. „With A Little Help From My Friends” w fenomenalnym „woodstockowym” wykonaniu Joe Cockera to tylko wyjątek od obowiązującej reguły. W przypadku „Revolution 69” obawy są tym bardziej uzasadnione, że grupa Tok Tok Tok cały program nowej płyty złożyła właśnie z piosenek The Beatles. „Come Together” na otwarcie wypadł przyzwoicie, chociaż trochę blado. Jakby wokalistka – Tokunbo Akinro – i towarzyszący jej instrumentaliści, z Mortenem Kleinem (saksofony, perkusja) na czele, sami niezbyt wierzyli, że dorównają czwórce z Liverpoolu. Potem jest różnie. Nieźle zabrzmiał „Taxman” Harrisona w lekkiej, jazzująco-funkowej oprawie. Głos wokalistki czaruje słuchaczy w bezpretensjonalnie podanym „I Will”. Trudno się oprzeć urokowi „She’s Leaving Home”, ale tylko kiedy śpiewa Akinro. Męska melodeklamacja w tym samym utworze zdecydowanie denerwuje. I tak można o każdym utworze. Interpretacje Tok Tok Tok na pewno mają zalety. Jest w nich dużo przestrzeni. Mamy oszczędną oprawę instrumentalną, z ciepłym, delikatnym, a zarazem sugestywnym głosem wokalistki na pierwszym planie. Nie brakuje oryginalnych pomysłów, ale trudno dorównać Cockerowi.
Autor: Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 05/2011
Przeczytaj także