
13.08.2012
min czytania
Udostępnij
Reprise Records 2011 Dystrybucja: Warner Music
Pod „In Your Dreams” podpisały się dwie gwiazdy ubiegłego wieku. Nazwisko pierwszej widnieje na okładce. Największe sukcesy odnosiła w latach 70., bedąc wówczas jedną z wokalistek Fleetwood Mac. Z tego okresu, a zwłaszcza z nagrań wydanych na albumie „Rumours”, zapamiętaliśmy jej zmysłowo zachrypnięty głos. Stevie Nicks do współpracy w roli producenta (a zarazem wokalisty) zaprosiła Dave’a Stewarta − połowę duetu Eurythmics. Twórca elektronicznych hitów, z których najpopularniejszy to „Sweet Dreams Are Made Of This”, nie zmienił stylu utalentowanej wokalistki. I słusznie. Po co ingerować w coś, co jest dobre? Zresztą wiadomo, że i on sam ostatnio odłożył syntezatory na bok i skoncentrował się na akustycznym graniu. Dlatego premierowy album Stevie Nicks powtarza sprawdzone rockowe schematy. Nie ma zdecydowanych perełek, ale kilka piosenek naprawdę wpada w ucho. Zwłaszcza „Italian Summer” i „Cheaper Than Free”, ze Stewartem przy mikrofonie. Najsłabiej w tym wyrównanym zestawie wypada utwór tytułowy. Ale piosenek jest trzynaście, więc nawet jeśli pominiemy tytułową, to i tak będzie czego słuchać.
Autor: Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 11/2011
Przeczytaj także