SikTh – Opacities

20.06.2016

min czytania

Udostępnij

Bieler Bros. Records 2015

Muzyka: k4 Realizacja: k4 Po dziewięciu latach przerwy SikTh stanął przed nie lada wyzwaniem dorównania swoim wcześniejszym dziełom. Wyszło przyzwoicie i choć „Opacities” nie przebija „Death Of A Dead Day”, to z pewnością jest dobrą pozycją w dyskografii zespołu. Muzyka stała się odrobinę mniej eksperymentalna. I chociaż element zaskoczenia nieco osłabł, to w kwestii unikalności brzmienia oraz niepowtarzalnego charakteru nie zmieniło się nic. Na „Opacities” znajdziemy wszystko, co sprawiało, że ci panowie są nie do podrobienia. Szalone, dynamiczne wokale zaskakują na każdym kroku i choć na nich samych dałoby się zbudować interesujący album, to twórcy nie poszli na łatwiznę. Warstwa instrumentalna jest równie imponująca. Każda partia jest dopracowana i ukazuje umiejętności techniczne muzyków. Dzięki temu kompozycje zyskują głębię, przez co można spokojnie słuchać ich kilka razy pod rząd, nie ryzykując przypływu senności. Również różnice pomiędzy utworami nie pozwalają na utratę skupienia. Poza energicznymi, typowymi dla zespołu kompozycjami znajdziemy tu także recytowany „Tokyo Lights” oraz zamykającą album balladę „Days Are Dreamed”. Upychając tak wiele treści w skromne dwadzieścia siedem minut, twórcy dostarczyli nam skoncentrowaną dawkę metalowej progresywy najwyższej jakości. Karol Wunsch
Źródło: HFiM 02/2016

Przeczytaj także

Eric Clapton Meanwhile

27.04.2025

Muzyka

Pop-rock

Eric Clapton – Meanwhile

Charli XCX – na czasie

24.04.2025

Muzyka

Sylwetki / monografie

Charli XCX – na czasie

Mercury Rev Born Horses

22.04.2025

Muzyka

Pop-rock

Mercury Rev – Born Horses

20.04.2025

Muzyka

Książki

Kwartet małych monografii

The The Ensoulment

17.04.2025

Muzyka

Pop-rock

The The – Ensoulment

15.04.2025

Muzyka

Fonografia

Nowości płytowe, zima 2025

12.04.2025

Muzyka

Pop-rock

Jon Anderson and The Band Geeks – True

W odmętach trzeciego nurtu Gunther Schuller i cała reszta

10.04.2025

Muzyka

Historie

W odmętach trzeciego nurtu – Gunther Schuller i cała reszta